Hakerzy Anonymous znów psują szyki Rosji. Ujawnili dane rosyjskiego cenzora mediów

Wioleta Wasylów
Hakerzy Anonymous prowadzą cyberwojnę z Rosją, po tym, jak Władimir Putin postanowił napaść na Ukrainę. W czwartek wieczorem ujawnili kolejne cenne dane. Włamali się do bazy rosyjskiego państwowego regulatora mediów oraz internetu, Roskomnadzoru, i wykradli z niej ponad 360 tys. plików. Dzięki nim można lepiej poznać tajniki działania rosyjskiej cenzury.
Anonymous ujawnili kolejne dane wykradzione Rosjanom. Fot. Adam Burakowski / REPORTER / Anonymous / Twitter
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Późnym wieczorem w czwartek grupa hakerów Anonymous zamieściła w mediach społecznościowych informację o swoim kolejnym kroku w cybernetycznej wojnie z Rosją. "Dziś Anonymous ujawnili ponad 800 GB danych należących do Roskomnadzoru, rosyjskiej agencji odpowiedzialnej za monitorowanie, kontrolę i cenzurę rosyjskich środków masowego przekazu" – przekazali na Twitterze.

Anonymous wykradli dane Roskomnadzoru

Dokładniej Anonymous wykradli 817 GB, na które składać się ma ponad 360 tys. plików. Hakerzy przyznali, że dane te (w tym różne dokumenty i emaile) zawierają bardzo cenne informacje pokazujące działanie rosyjskiej cenzury i propagandy Kremla. Trzeba jednak uważać na zamieszczone w mailach załączniki, ponieważ mogą tam się kryć wirusy i złośliwe oprogramowanie.

Przypomnijmy, że Federalna Służba Nadzoru Komunikacji, Informatyki i Mediów, powszechnie znana jako Roskomnadzor, po wkroczeniu wojsk Władimira Putina na Ukrainę, zakazała rosyjskim mediom określania tego jako "inwazji".


Czytaj także: Anonymous znów to zrobili. Zhakowano wszystkie państwowe kanały telewizyjne w Rosji

Potem uderzyła w Facebooka. Gdy zaczął on walczyć z szerzoną w serwisie przez Rosjan dezinformacją, Roskomnadzor najpierw zaczął utrudniać mieszkańcom Rosji dostęp do portalu, a potem całkowicie zablokował do niego dostęp w kraju. Podobnie postąpił z Twitterem i YouTube. Dodatkowo rosyjski cenzor przestrzegał, że zablokuje dostęp do Wikipedii, jeśli będą się tam pojawiać artykuły dotyczące "inwazji" Rosji.

Anonymous walczą z Putinem

Niedługo po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, jeszcze pod koniec lutego, grupa Anonymous wypowiedziała Rosji cyberwojnę. Hakerzy przestrzegali, że jeśli Putin nie odstąpi od agresji i od władzy, to oni będą wykradać i ujawniać dane, które skompromitują go także w samej Rosji. Zaznaczali w nagraniu, że "to tylko kwestia czasu, aż odkryją brud, który Putin ukrywał przed społeczeństwem, a który pozwolił mu dojść do władzy".

Czytaj także: Reuters: Facebook zmienia politykę. Ma dopuścić posty nawołujące do zabicia Putina

Poza ujawnianiem danych, grupa Anonymous też już dwa razy włamała się do rosyjskich państwowych kanałów telewizyjnych Rossija 24, Pierwyj Kanał i Moskwa 24 oraz do serwisów streamingowych Wink i lvi. Wyświetlała tam nagrania pokazujące, co naprawdę dzieje się obecnie na Ukrainie. Pojawiły się też komunikaty, w których apelowano o przeciwstawianie się agresji Rosji.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut