Odpowiedź Rosji i Chin na temat doniesień o wsparciu militarnym. "Nie potrzebujemy pomocy"

Wioleta Wasylów
Z ustaleń "Financial Times", który powoływał się na swoje źródła wśród urzędników z Waszyngtonu, wynika, że Putin miał kilkukrotnie prosić Chiny o udzielenie Rosji wsparcia militarnego w inwazji na Ukrainę. Teraz do tych informacji odniosło się zarówno chińskie MSZ, jak i Kreml. Chińczycy zarzucili USA "sianie dezinformacji", zaś Dmitrij Pieskow oznajmił, że "rosyjska armia jest w dobrym stanie i nie potrzebuje pomocy".
Kreml twierdzi, że "Rosja osiągnie swoje cele na Ukrainie i nie potrzebuje pomocy Chin". Fot. AP / East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


O tym, że Rosjanie prosili Chińczyków o pomoc donosił "Financial Times". Dziennikarze przypomnieli, że Pekin, który w ostatnich miesiącach zacieśniał współpracę z Moskwą, od początku inwazji Rosji na Ukrainę prezentował neutralne stanowisko i nie krytykował głośno Władimira Putina.


Gazeta rozmawiała z urzędnikami z Waszyngtonu, którzy chcieli pozostać anonimowi. Nieoficjalnie przekazali oni, że z powodu dużych problemów rosyjskich wojsk, Putin kilkukrotnie miał prosić Chiny o dostarczenie Rosji sprzętu wojskowego i jednoczesne wsparcie jej ofensywy na Ukrainę.

Czytaj także: Problemy rosyjskiej armii. "Financial Times": Putin prosił Chiny o dostawę sprzętu wojskowego


Jeden z rozmówców przekazał, że USA chce przestrzec swoich sojuszników przed możliwością wsparcia Rosji przez Chiny. Podkreślał, że taka pomoc mogłaby znacznie osłabić zdolności obronne ukraińskiej armii, której wojskowy sprzęt defensywny dostarcza Zachód.

Odpowiedź Kremla i Chin

W poniedziałek do doniesień "Financial Times" odniosła się zarówno strona rosyjska, jak i chińska. Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Chin Zhao Lijian zdementował je w jak najbardziej neutralny wobec działań Rosji na Ukrainie sposób. Przy okazji uderzył w USA.

"Twierdzenia amerykańskich urzędników, że Rosja poprosiła Chiny o przekazanie sprzętu wojskowego do użycia w Ukrainie, to dezinformacja rozsiewana przez USA" – starał się przekonywać. Dodał, że Chinom zależy na "promowaniu porozumień dyplomatycznych, a nie dalszej eskalacji napięć".

Czytaj także: "To niezwykle podłe". Chiny zarzucają USA szerzenie dezinformacji nt. stosunków Pekinu z Moskwą

Z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że rosyjskie wojska nie borykają się z żadnymi problemami, a pomoc Chin jest niepotrzebna.

– Rosja posiada własny, niezależny potencjał do kontynuowania operacji. Przebiega ona zgodnie z planem i zostanie ukończona w terminie i w całości (...). Nasze wojska mogą przejąć pełną kontrolę nad głównymi ukraińskimi miastami i mają wystarczającą siłę militarną, aby osiągnąć wszystkie swoje cele w Ukrainie bez pomocy Chin – próbował przekonywać.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut