Rosjanie zbombardowali teatr-schron w Mariupolu. W środku było tysiąc osób

Natalia Kamińska
16 marca 2022, 19:34 • 1 minuta czytania
Rosjanie - jak podają ukraińskie władze i media - zaatakowali Teatr Dramatyczny w Mariupolu, który służył jako schron. Nie jest znana liczba ofiar tego ataku. Według podawanych informacji, było tam nawet tysiąc osób, w tym rodziny z dziećmi.
Rosjanie zaatakowali teatr-schron w Mariupolu. Fot. Inna Sovsun/Twitter

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


Sieć NEXTA podaje, że według lokalnych mediów w budynku mogło znajdować się nawet 1000 osób. "Wszystkie znajdują się teraz pod gruzami budynku. Dokładna liczba ofiar nie jest jeszcze znana" - czytamy w relacji serwisu.

Nie jest znana liczba ofiar ataku na teatr-schron

Ukraińska polityczka Inna Sovsun podała z kolei, że na teatr-schron w Mariupolu spadała bomba lotnicza.

Dodajmy, że jest to miasto, które od początku wojny znajduje się pod dużym ostrzałem. Mieszka tam około 500 tys. ludzi. Jak mówił, na początku tygodnia na antenie niezależnej internetowej telewizji "Nastojaszczeje Wriemia" doradca mera miasta Petro Andruszczenko, jest to ośrodek bardzo ważny pod względem strategicznym.

Warto przeczytać: Jednoznaczny wyrok Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. Rosja ma natychmiast przerwać inwazję

– To ostatnie największe miasto w obwodzie donieckim, które nie zaakceptowało tych pseudorepublik (Donieckiej i Ługańskiej) i nie zaakceptowało rosyjskiej okupacji. Przez osiem lat pokazywaliśmy, czym jest miasto na linii demarkacyjnej, 10 km od linii frontu. Pokazywaliśmy, jak można się odrodzić i stać się miastem europejskim. A teraz pokazujemy, co się dzieje, jeśli ktoś nie akceptuje "rosyjskiego świata" i jego warunków – tłumaczył.

W mieście 80 proc. mieszkań jest zniszczonych

W mieście zniszczonych jest około 80 proc. zasobów mieszkaniowych. Ludzie chowają się w przepełnionych schronach i piwnicach. Brakuje żywości, wody, prądu i ciepła.

Mimo tej tragedii w środę Ukraina otrzymała potężne wsparcie od USA. - Ameryka zapewnia wsparcie humanitarne i wojskowe Ukrainie - zapewnił podczas konferencji prezydent USA Joe Biden.

Czytaj też: Ujawniono nowy plan pokojowy między Rosją a Ukrainą. To 15 kluczowych ustaleń

Jak podkreślił, "chodzi o naszą wolność, o możliwość decydowanie ludzi o swojej przyszłości". Przypomniał też, że jeszcze przed inwazją Ukraina otrzymała wsparcie, a już po ataku Rosji kolejne. W sumie jest to 1 mld dolarów, a 800 mln dolarów to fundusze ogłoszone podczas środowego wystąpienia Bidena.

- Damy Ukrainie broń, aby mogła się bronić - zapowiedział amerykański przywódca. - To może być długa i trudna walka, ale Amerykanie będą zdecydowani we wsparciu Ukrainy. Jesteśmy zjednoczeni w potępieniu Putina - dodał. Jak podkreślił, jest to wojna autokraty z dążeniami do wolności. - Niech nie będzie wątpliwości: Ameryka popiera siły wolności - podsumował.

Czytaj także: https://natemat.pl/402121,szef-nato-sojusz-nie-wysle-swojego-wojska-do-ukrainy