Gdy ostatnio Lewandowski nie zagrał w kadrze, była afera. Dziś powinien siedzieć na ławce
Czy Robert Lewandowski powinien zagrać ze Szkocją? – to pytanie stawiają sobie wszyscy polscy kibice i eksperci, na pewno pobrzmiewa też w głowie Czesława Michniewicza, który musi pogodzić ambicje kapitana i interes drużyny narodowej. My wątpliwości nie mamy, uwielbiamy oglądać "Lewego" w akcji. Ale w Glasgow, jak kilka miesięcy temu w Warszawie, niech spokojnie obejrzy pojedynek z ławki. Najważniejsza misja dopiero we wtorek.
Afera po meczu z Węgrami, Robert Lewandowski nie zagrał
Robert Lewandowski nie zagrał ani minuty w meczu z Węgrami 15 listopada 2021 roku, kadra przegrała 1:2 i straciła rozstawienie w barażach, a nad Wisłą wybuchła afera, bo kapitan nie pomógł Biało-Czerwonym. A ci bez niego są zupełnie inną drużyną i to nie jest pusty frazes, prawda? Dostało się wtedy "Lewemu", dostało się Paulo Sousie, zrobiła się burza i pojawiły się poważne obawy o awans na MŚ.
Piłka jednak swoje, a życie swoje. Dziś wiemy, że brak wygranej nam nie zaszkodził, bo los okazał się łaskawy w losowaniu barażów. Do tego Rosjan zdyskwalifikowano, więc zagramy tylko jeden mecz o mundial w Katarze. Z Czechami albo Szwedami. I to będzie najważniejszy pojedynek od lat, być może od starcia ze Szwedami w finałach Euro 2020, a może od pojedynku z Kolumbią na mundialu w 2018 roku?
Czy Robert Lewandowski powinien zagrać ze Szkocją w Glasgow?
Dziś wszyscy stawiają sobie jedno pytanie: Czy Robert Lewandowski powinien zagrać ze Szkocją? – Jestem gotowy do gry – deklaruje nasz kapitan i to nie może dziwić, bo gra w drużynie narodowej, kolejne zwycięstwa i bramkowe rekordy to dla niego cel sam w sobie. I pewnie chciałby powalczyć na Hampden Park z gospodarzami, ale tym razem powinien odpuścić. Decyzję podejmie trener Czesław Michniewicz, z pewnością w konsultacji z "Lewym".
Wszyscy pamiętamy, jak kapitan spisał się niemal dokładnie rok temu w meczu z Andorą (3:0), jak rywal trafił go kwadrans przed końcem w kolano i doszło do najgorszego. Nie pomógł drużynie na Wembley, gdzie z Anglikami przegraliśmy nieznacznie (1:2). Po co ryzykować tym razem? Stawka wtorkowego meczu jest nieporównywalnie większa, niż tego z Anglikami na początek eliminacji MŚ.
Brak awansu oznaczać będzie, że reprezentacja Polski znajdzie się na peryferiach wielkiej piłki reprezentacyjnej. A to nie pomoże polskiej piłce. Oznaczać też będzie, że Polacy nie będą mogli jej śledzić podczas MŚ, a te mogą być ostatnimi dla naszego kapitana. No i wreszcie oznaczać będzie, że PZPN poniesie wielomilionowe straty, bo sukces drużyny narodowej nakręca koniunkturę i zachęca sponsorów do aktywności.
Robert Lewandowski gra w tym roku bardzo dużo. Po co ryzykować?
Jest jeszcze jeden element, który trzeba wziąć pod uwagę. Robert Lewandowski w 2022 roku zagrał dwanaście meczów, dwa w Lidze Mistrzów i dziesięć w Bundeslidze, wszystkie od pierwszej do ostatniej minuty. Ma w nogach 1080 minut rywalizacji, jeszcze nie miał okazji, by odpocząć. Może tym razem mamy przed sobą idealną okazję, by nasz kapitan nabrał sił, zerknął na grę drużyny z dystansem i przygotował się na wtorek. Formy i rytmu meczowego na pewno mu nie zabraknie.
Pojawiają się za to drobne objawy zmęczenia organizmu. Drobna kontuzja w klubie tydzień temu, w środę uraz na treningu kadry. Sezon trwa już osiem miesięcy, Robert Lewandowski jest niezastąpiony i musi czasami odpoczywać. Za kilka dni, gdy w Chorzowie weźmiemy awans na mundial, meczu ze Szkocją nikt pamiętać nie będzie. Jeżeli "Lewy" zagra w Glasgow i stanie się coś złego, pojedynek na Wyspach zapamiętamy na długo. Oby się tak nie stało...
Pojedynek towarzyski [b]Szkocja – Polska odbędzie się w czwartek 24 marca 2022 w Glasgow. Wyspiarze podejmą Biało-Czerwonych na Hampden Park, a pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę 20:45. Zawody poprowadzi pan Robert Hennessy z Irlandii. Transmisja w TVP Sport oraz Polsacie Sport.[/b]