Oscary. Prostackie żarty z łysienia plackowatego żony Willa Smitha. Co to za choroba?

Anna Kaczmarek
28 marca 2022, 15:08 • 1 minuta czytania
Tegoroczne Oskary pokazały, że bycie idealnym w świecie celebrytów - zawsze młodym, zdrowym i bez skazy jest nadal w cenie. Inaczej można stać się ofiarą niewybrednych żartów, które usłyszy cały świat. Tym razem trafiło na Jady Pinkett Smith, żonę Willa Smitha. Czym sobie zasłużyła? Zwyczajnie choruje na łysienie plackowate. Jest chora, to widać, więc można się pośmiać? Tak przynajmniej stwierdził komik Chris Rock podczas tegorocznej gali rozdania Oskarów.
Jada Pinkett Smith choruje na łysienie plackowate. Fot. Cover Images/East News

– Jada, kocham cię, 'G.I. Jane 2', nie mogę się doczekać, żeby go zobaczyć – powiedział komik.

Rock nawiązał do filmu Ridleya Scotta z 1997 r., w którym Demi Moore wystąpiła z ogoloną głową. Dodajmy, że Jada Pinkett Smith jakiś czas temu publicznie wyznała, że cierpi na łysienie plackowate.


Gdy Will Smith usłyszał słowa prezentera, wszedł na scenę i uderzył komika otwartą dłonią.

Niektórzy są zniesmaczeni nie tylko niewybrednymi żartami Rocka, ale również zachowaniem Smitha. Jednak moim zdaniem naśmiewanie się z osoby chorej jest jednak tak niskie, że nawet publiczne spoliczkowanie przy tym blednie.

Łysienie plackowate w świecie idealnym

Może warto zatem przyjrzeć się bliżej, z czym zmaga się Jada Pinkett Smith. W świecie, gdzie musi być nienagannie piękna i młoda, zwyczajnie traci włosy. Na jej głowie pojawią się łyse placki, które bardzo trudno ukryć. Dlatego kobieta zdecydowała się ogolić głowę i publicznie przyznała, że mierzy się z chorobą.

Jak tłumaczy na łamach Medycyny Praktycznej dr n. med. Jolanta Maciejewska, specjalistka dermatologii i wenerologii, łysienie plackowate należy do grupy niebliznowaciejących postaci łysienia. Choroba najczęściej dotyczy osób młodych, poniżej 25 roku życia, zdarzają się również przypadki późniejszego pojawienia się zmian. Przyczyny łysienia plackowatego są niejasne. Najczęściej rozważa się tło autoimmunologiczne zależne od limfocytów T.

W mieszku włosowym tworzy się stan zapalny, którego następstwem jest szybka utrata włosów. Jednak po ustąpieniu stanu zapalnego włosy odrastają. Niestety nie u wszystkich chorych tak się dzieje. U 30-60 proc. cierpiących na łysienie plackowate, odrost włosów następuje po roku, dwóch latach. Reszta chorych niestety dalej zmaga się z brakiem owłosienia.

Temu nie da się zapobiec

Przyczyny choroby nie do końca są poznane. Generalnie wymienia się tu skłonność genetyczną, stres, zjawiska autoimmunologiczne, zaburzenia hormonalne, zaburzenia psychiczne, zakażenia wewnątrzustrojowe.

Łysienie plackowate występuje tak samo często u kobiet, jak i u mężczyzn. Może dotyczyć skóry głowy - chorym wypadają też brwi i rzęsy, nie tylko włosy na głowie. Czasami dotyczy włosów na całym ciele. U części chorych pojawiają się też zmiany na paznokciach: paznokcie naparstkowe, szorstkość paznokci, linie Beau, łamliwość paznokci, ścieńczenie lub pogrubienie płytek, spełzanie płytek, bruzdowanie poprzeczne.

Leczenie łysienia plackowatego jest trudne i niestety często przynosi mierne efekty. Choć naukowcy pracują nad skutecznym lekiem. Część preparatów jest już w zaawansowanych fazach badań klinicznych i być może już niedługo nie tylko Jada Pinkett Smith, ale też inni chorzy będą mogli liczyć na wyleczenie.

Póki co trzeba pamiętać, że ok. 10 proc. chorych na łysienie plackowate zmaga się z cięższym przebiegiem choroby, która doprowadza do łysienia całkowitego lub uogólnionego. 

Taki cięższy przebieg lekarze obserwują u chorych, którzy przy okazji cierpią też na inne choroby autoimmunologiczne. Choroba gorzej rokuje również u osób, które mają wspomniane wcześniej zmiany na paznokciach, u których chorował wcześniej ktoś z rodziny, choroba pojawiła się na bardzo wczesnym etapie życia lub kiedy spowodowała bardzo intensywną utratę włosów.

Choroba to nie jest temat do żartów

Do której grupy chorych zalicza się Jada Pinkett Smith - nie wiemy. Jednak tak czy inaczej naśmiewanie się z kogoś, kto cierpi na tak poważną i zmieniającą wygląd chorobę, jest na poziomie przysłowiowej piaskownicy i nigdy nie powinno mieć miejsca na tak prestiżowej imprezie, jaką jest wręczenie Oskarów. Miejmy nadzieję, że na następnej gali prowadzący nie będą żartować np. z ludzi na wózkach inwalidzkich czy chorych na raka.