Sprawdź, czy twój partner stosuje pocketing. To niezły sposób na ukrycie zdrady

Agnieszka Miastowska
Nagrywasz na Instagrama relacje z koncertu, na którym jesteś ze swoim partnerem, ale on prosi, żebyś go nie oznaczała – mówił szefowi, że dziś wziął wolne z powodu choroby. Chcesz dodać na Facebooka zdjęcie ze wspólnej randki, ale on akurat źle wyszedł, więc się nie zgadza. Ustawienie statusu w związku? Mówi, że to cringe. A w tobie zaczynają kiełkować podejrzenia. Mam dobrą i złą wiadomość. Dobra – nie jesteś przewrażliwiona. Zła – twój partner prawdopodobnie stosuje na tobie pocketing.
Czym jest pocketing? Partner ukrywa nas na mediach społecznościowych Fot. Pexels/Szabó Viktor

Nie ma cię w internecie, nie ma cię w świecie

Jeszcze parę lat temu dyskusja na temat tego, czy nieobecność na profilu internetowym partnera informacji i treści na temat jego związku jest powodem do zmartwień, określona zostałaby jako problem dość naciągany, żeby nie powiedzieć świadczący o małostkowości osoby, która w ogóle go zauważyła.
Gdy o Instagramie i Facebooku niewielu z nas słyszało, a pierwsze kroki w mediach społecznościowych stawialiśmy na serwisach typu Grono i Nasza Klasa, zewsząd słyszało się raczej ostrzeżenia dotyczące ochrony swojej prywatności i przemyślenia treści, które publikujemy online.


Dzisiaj w czasach, w których media społecznościowe stały się główną platformą do kontaktowania ze światem zewnętrznym, rodziną, przyjaciółmi, znajomymi i zupełnie obcymi ludźmi, podobna rada brzmi zupełnie nieadekwatnie.

Gdzie mamy się pochwalić relacją z egzotycznych wakacji, zdjęciami z romantycznej randki, awansem w pracy, zaręczynami, ciążą, ślubem, albo zrobieniem dziś na śniadanie bardzo apetycznie i fotogenicznie wyglądającego tosta, jeśli nie w mediach społecznościowych?

I oczywiście nadal istnieją osoby, które po mediach społecznościowych poruszają się "bezszelestnie", nie dodając na nie więcej niż zdjęcie profilowe. Zdecydowana większość z nas jednak najpierw pochwali się kadrem ze swojego "instagramowego życia", a potem z uwagą będzie śledziła liczbę serduszek, które pojawią się pod jej postem.

A skoro media społecznościowe pozwalają nam na tworzenie dowolnego wizerunku i dzielenie się swoim życiem, to bazują na relacjach, jakie pragniemy mieć z innymi ludźmi.

I tutaj właśnie budzą zamieszanie – możemy kogoś dzięki nim poznać, ale potem "wypadałoby" go w internetowym świecie przedstawić. A jeśli tego nie zrobimy? To schowamy go do internetowej kieszeni. Bo to właśnie oznacza pocketing, czyli ukrywanie partnera w mediach społecznościowych.

"Pocketing", czyli schowaj partnera do kieszeni

Definicje wyjaśniają, że pocketing to sytuacja, w której jedno z partnerów nie przedstawia drugiego w swoich mediach społecznościowych. Trzeba jednak podkreślić, że nie chodzi tutaj wyłącznie o dodanie zdjęcia, którym ogłosimy światu swój oficjalny związek, a jego brak ma być dowodem na stosowanie pocketingu. Pocketing to sytuacja, w której nasz partner dba, by po naszej relacji nie został żaden ślad w mediach społecznościowych.

Nie zostawia lajków i komentarzy pod naszymi zdjęciami, nie pozwala na publiczne oznaczanie się, nie ma mowy o tym, by dodał zdjęcie lub film, na którym nas widać, nawet jeśli zrobiliśmy właśnie fotorelacje ze wspólnej randki czy wakacji.

Co ciekawe, pocketing nie jest nowym zjawiskiem, bo oznacza także ogólne ukrywanie partnera – przed rodziną, przyjaciółmi, znajomymi w realnym życiu, co dzieje się przecież nie od czasów internetu.

Dzisiaj jednak nieprzedstawienie partnera internetowemu światkowi, może być odebrane jako większe zlekceważenie, niż nieprzedstawienie go rodzicom. W końcu ci często nie wiedzą o swoich dzieciach tyle, co wie o nich internet. Jednak nie każdy sygnał "ukrywania" świadczy o stosowaniu pocketingu.

Jak rozpoznać pocketing?

Kluczowe jak zawsze są intencje. Jeśli nasz partner jest raczej nieaktywny w mediach społecznościowych, można to wytłumaczyć jego chęcią zachowania prywatności. Zrozumiałe jest, że nie chce nagle zmieniać swoich przyzwyczajeń czy naginać zasad.

Jeśli związek jest bardzo świeży albo wręcz na etapie randkowania, nie powinien dziwić fakt, że jedna z osób nie chce jeszcze pokazywać nowego partnera gronu bliższych i dalszych znajomych. Lepiej mieć pewność, że osoba, którą przedstawimy, zostanie w naszym życiu na dłużej.

Nawet jeśli relacja trwa już jakiś czas, nie musimy od razu zakładać, że partner się nas wstydzi, być może czeka na odpowiedni moment lub jego obawy są skierowane w zupełnie przeciwnym kierunku. Może obawiać się naszego poznania ze swoją rodziną lub znajomymi z ich powodu, a nie dodając nas do relacji, po prostu nie stwarza możliwości do tego, by słuchać propozycji zapoznania ich z nową partnerką/partnerem.

Pocketing – sposób na zdradę lub romans

Inaczej wygląda sytuacja, w której nasz związek trwa już jakiś czas, a partner w mediach społecznościowych dodaje codzienne relacje, skrupulatnie pilnując, by nas w nich pomijać, nawet jeśli dotyczą wspólnych aktywności.

Jeśli to dla nas nowy partner, mamy prawo podejrzewać, że być może oprócz nas ukrywa kogoś jeszcze – jest już w mniej lub bardziej oficjalnym związku, a my nie jesteśmy traktowani poważnie, a raczej jako poboczna znajomość. Ten rodzaj oszustwa nie jest rzadki, szczególnie w przypadku internetowych znajomości.

31-letnia Monika swojego chłopaka poznała na Instagramie, na swoim profilu miał tylko kilka swoich zdjęć, dlatego nie miała większych podejrzeń, jeśli w czasie randek podkreślał, że nie lubi kobiet epatujących swoim życiem w social media. I sam tego nie robi. Okazało się, że miał do ochrony swojej prywatności dobry powód. Żonę.

– Po paru miesiącach spotkań z nim, coś mnie naszło i przejrzałam wszystkie obserwujące go osoby. Zrobiłam to, bo spotykaliśmy się tylko w restauracjach, kawiarniach, u mnie, ale nigdy nie zapraszał mnie do domu, nie było szansy na wspólny wyjazd – wyjaśnia.

– Przeglądając profile jego znajomych, natrafiłam na zdjęcia, na których był, chociaż nie był na nich oznaczony. Okazało się, że są to zdjęcia z jego żoną. Obecną. Nie bez powodu dbał o swoją pełnię prywatności – ucina.

Monika od początku relacji była więc ofiarą pocketingu, ale doświadczyć go mogą także osoby w stałych związkach. Randkujące kobiety, z którymi rozmawiam, podkreślają, że pocketing może być sygnałem romansu.

– Kiedyś na naszych profilach na Instagramie regularnie dodawaliśmy swoje zdjęcia, od pewnego momentu mój narzeczony zaczął pilnować, by nigdzie mnie nie oznaczyć. Dochodziło do tego, że dodawał zdjęcia, na których robił wrażenie, że na wakacjach czy naszej randce jest zupełnie sam – wyjaśnia 24-letnia Kamila.

Dziewczyna przyznaje, że czuła się pominięta i zaczęła mieć podejrzenia czy jej partner nie tworzy z pewnych powodów w social media iluzji, że już się rozstali. I także się nie pomyliła.

– Przeszukałam mu telefon i znalazłam rozmowę, z której wynikało, że nasz związek wisi na włosku, a mój "ukochany" próbował sobie zbudować już nową relację. Zdjęcie ze wspólnych wakacji mogłoby pogrążyć go w oczach "przyszłej dziewczyny", więc się pilnował. Najbardziej bolał fakt, że zdanie koleżanki, z którą flirtował, było ważniejsze niż moje uczucia, bo mówiłam mu, że mi się to nie podoba – podsumowuje.

Co ciekawe, niektóre kobiety uważają, że ukrywanie partnerki przed swoimi obserwatorami na Instagramie jest zdecydowanie gorsze, niż niepoznanie jej z rodzicami.

Poznanie z rodzicami to naprawdę poważny krok, na który niektórzy decydują się, dopiero biorąc pod uwagę zaręczyny czy ślub. Wielu osób nie ma perfekcyjnych relacji z rodzicami, więc ci nie są osobami, które na bieżąco dowiadują się, co dzieje się w ich w życiu. Inaczej jest z internetowymi znajomymi.

– Jeśli mężczyzna nie przedstawiłby mnie swojej matce, pomyślałabym, że może być wiele powodów, dla których nie jest na to gotowy, począwszy od poziomu naszego związku, skończywszy na jego relacji z rodzicami. Nie jest w stanie dodać ze mną zdjęcia na social media? Pewnie ma niedokończone historie ze swoją ex, nic bardziej wyrafinowanego – pisze mi jedna z kobiet, którą poznałam na facebookowej grupie dotyczącej zagrożeń w randkowaniu.

"Schować do kieszeni" można więc nie tylko nowego partnera, ale także osobę, z którą w związku czy małżeństwie żyjemy od lat. Kobiety, które spotkały się z pocketingiem przyznają mi, że czuły się szczególnie upokorzone. Miały poczucie, że partner się ich wstydzi, coś (lub kogoś) ukrywa lub z jakichś powodów nie chce już kreować siebie na osobę, która jest z nimi w bliskiej relacji. To zawsze uderzało w ich poczucie wartości.

Jak wyjść z kieszeni, czyli uciąć pocketing

Warto przeanalizować, jak relacja z naszym partnerem wygląda nie tylko w internecie, lecz także w rzeczywistości. Randkowanie od czasu do czasu, wybieranie miejsc dyskretnych, w których nie spotka się znajomych - to zdecydowanie czerwone flagi.

Pocketing może objawiać się także w nazywaniu partnera kolegą/koleżanką przed znajomymi czy rodziną. Jeśli nie znamy rodziny ani przyjaciół naszego partnera lub ten w wypadku przypadkowego spotkania nie przedstawia nas jako osoby, z którą jest w związku, jasne jest, że mamy do czynienia z pocketingiem. Sygnały chowania partnera do kieszeni mogą być jednak o wiele bardziej subtelne i pojawiać się właśnie w social mediach. Jak to zmienić?

Z kieszeni, w której chowa nas partner, raczej nie wyjdziemy "na siłę". Wstawienie wspólnego zdjęcia, na które partner się nie zgodził, może zakończyć się konfliktem. Nawet jeśli on nie miał nic do ukrycia, to my skompromitujemy się, nie szanując jego zdania. Kluczowa jest rozmowa i poinformowanie partnera o tym, że czujemy się pomijani, odepchnięci, ukrywani, a nawet jakbyśmy byli dla niego powodem do wstydu.

Jeśli nasz związek jest świeży, być może okaże się, że nasz partner przyjął inne tempo jego rozwoju i chciał z takimi gestami jeszcze poczekać. Jeśli osoba, z którą jesteśmy w dłuższej relacji ciągle szuka pretekstu, by ukryć nas przed światem, warto byłoby rozważyć zakończenie związku, który nie jest dla nas rokujący. I poszukać kogoś przy kim poczujemy się pewni i chciani, trzymani z dala od kieszeni.
Czytaj także: 10 znaków, że jesteś ofiarą gaslightingu. Lepiej uciekaj z tego związku jak najszybciej!