Rosjanie zamordowali naczelnik wsi i członków jej rodziny. Zwłoki męża wrzucili do studzienki
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Ukraińskie wojska przejmują kontrolę nad miejscowościami wokół stolicy. Kijów informuje o makabrycznych zbrodniach dokonanych przez Rosjan
- We wsi Motyżyn znaleźli zwłoki naczelniczki tej miejscowości Olgi Suchenko oraz jej męża i syna. 10 dni temu zostali oni uprowadzeni przez Rosjan
- Przy drodze znaleziono przykryte kocem ciała nagich kobiet. Zanim je zabito, zostały zgwałcone. Zwłoki próbowano podpalić
"Obwód kijowski. Piekło XXI wieku. Ciała zastrzelonych mężczyzn i kobiet ze związanymi rękami. Najbardziej ohydne zbrodnie nazizmu ponownie są w Europie. Rosja zrobiła to celowo" – pisze na Twitterze Mychajło Podolak z kancelarii prezydenta Ukrainy.
Mord w Motyżynie
Polityk zamieszcza wyjątkowo drastyczne zdjęcia. W takiej formie, bez zamazania twarzy ofiar, nie nadają się one do publikacji. Widać na nich m.in. zamordowanych ludzi leżących w rowie. Jedno ze zdjęć prezentuje ciało zabitego mężczyzny umieszczone w studzience kanalizacyjnej. Jak się okazuje, to mąż naczelniczki wsi Motyżyn pod Kijowem. O jej śmierci oraz o śmierci członków jej rodzin poinformował naczelnik podkijowskiego osiedla Makarów. Jej zwłoki oraz zwłoki jej syna i jeszcze jednej osoby zostały przysypane piachem.
"Naczelniczka wsi Motyżyn Olga Suchenko, jej mąż Ihor Suchenko i syn Ołeksandr Suchenko, którzy zostali uprowadzeni przez rosyjskich najeźdźców 10 dni temu, zostali znalezieni martwi. Szczegółów dotyczących ich śmierci dotychczas nie ustalono" – napisał w serwisie Telegram Vadym Tokar, naczelnik Makarowa.
Ze wstępnych informacji podawanych przez ukraińskie media wynika, że rodzina mogła być przed śmiercią torturowana. Z relacji mieszkańców Motożyna wynika, że Rosjanie początkowo chcieli zabrać jedynie naczelniczkę. Jednak mąż Olgi Suchenko mówił, że chce iść razem z nią. Rosjanie zabrali wobec tego również innych członków rodziny, a także ok. 20 mieszkańców wsi.
Zgwałcili, zabili, zwłoki chcieli podpalić
W innej części obwodu kijowskiego, z którego Rosjanie się wycofali, przy drodze znaleziono przykryte kocem ciała nagich kobiet. Rosyjscy żołnierze zgwałcili je i zabili, później zwłoki próbowali spalić razem z oponami. Nie udało się – ślad zbrodni pozostał.
Wcześniej informowaliśmy o masakrze w 36-tysięcznym mieście Bucza, które przez blisko miesiąc było zajęte przez siły rosyjskie. Po wyzwoleniu miasta na jego ulicach znaleziono zwłoki ok. 300 osób.
Czytaj także: Potworny dowód na rosyjskie ludobójstwo. Tak wygląda miasto, z którego wycofały się wojska Putina
Zabici to w większości mężczyźni w wieku od 16 do 60 roku życia. Wszyscy mają ślady od rosyjskich kul. Niektórzy mają związane ręce.
Czytaj także: https://natemat.pl/404617,amerykanski-wywiad-ustalil-do-czego-dazy-wladimir-putin