Sondaż pokazał, co Polacy myślą o rozszerzaniu NATO. Wyniki dają do myślenia

Natalia Kamińska
16 kwietnia 2022, 10:49 • 1 minuta czytania
Możliwość przyłączenia się do NATO w ostatnim czasie deklarują Szwecja i Finlandia. Polacy są jak najbardziej za tym, żeby Sojusz się rozszerzał.
Polacy popierają rozszerzenie NATO. Fot. Dursun Aydemir / Anadolu Agency / ABACAPRESS.COM

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Sondaż w tej sprawie zlecił portal "Rzeczpospolitej". "Czy NATO powinno poszerzać się o kolejne kraje?" - takie pytanie zadano Polakom.

Prawie 75 proc. pytanych za rozszerzeniem Sojuszu

74 proc. respondentów odpowiedziało na to pytanie "Tak", a 9,4 proc. ankietowanych udzieliło odpowiedzi "Nie". 16,6 proc. respondentów nie ma zdania w tej kwestii.

Fakt, że Szwecja i Finlandia zapowiedziały niedawno, że być może przyłączą się do NATO nie spodobał się w Rosji. Na te deklaracje odpowiedział w imieniu Kremla były prezydent Rosji, a dziś wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew.

Były prezydent oznajmił, że jeśli Finlandia i Szwecja dołączą do NATO, spotkają je konsekwencje ze strony Rosji.

Czytaj także: Putin dostanie to, czego bardzo nie chciał. Nie pomagają nawet groźby z Moskwy Podkreślił, że "należy skończyć z dyskusjami o regionie bałtyckim wolnym od broni jądrowej", dodając, że "równowaga musi zostać przywrócona". Miedwiediew powiedział, że jego kraj będzie postrzegał te państwa jako przeciwników. Dodał także, że Rosja może podjąć działania w tamtym regionie.

Rosja obawia się rozszerzenia NATO

– Nikt rozsądny nie chce wyższych cen i podatków, zwiększonego napięcia na granicach, Iskanderów, broni hipersonicznej i okrętów z bronią jądrową dosłownie na wyciągnięcie ręki od własnego domu. Miejmy nadzieję, że mimo wszystko zwycięży rozsądek naszych północnych sąsiadów – mówił.

Czytaj także: "Rosja popełniła poważny błąd". Szwecja i Finlandia mogą wkrótce wstąpić do NATO

Jego słowa skomentował wymownie szef MON Litwy. Arvydas Anusauskas przypomniał Rosjanom, że broń jądrowa i tak jest już rozmieszczona w Obwodzie Kaliningradzkim. Była tam już zresztą przed wojną w Ukrainie.

– Obecne rosyjskie groźby wydają się dość dziwne, gdy wiemy, że nawet bez obecnej sytuacji bezpieczeństwa trzymają oni broń jądrową 100 km od granicy z Litwą – zauważył litewski polityk.

Jak tłumaczył, broń jądrowa zawsze była przechowywana w Kaliningradzie. – Społeczność międzynarodowa, kraje regionu doskonale zdają sobie z tego sprawę. Rosjanie używają tego jako groźby - ocenił kilka dni temu Anusauskas.

Czytaj także: https://natemat.pl/407011,szwecja-i-finlandia-chca-do-nato-na-czele-obu-rzadow-stoja-kobiety