Nie na taką reakcję Scholza liczyli na Kremlu. Jednoznaczna zapowiedź kanclerza Niemiec
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Olaf Scholz ujawnił niemieckie stanowisko zaprezentowane na nadzwyczajnym szczycie przywódców Zachodu
- Kanclerz RFN mówił m. in. o skali pomocy militarnej i finansowej dla Ukrainy
- Padły także stanowcze słowa na temat tego, na co nie może już liczyć Putin
Olaf Scholz o przebiegu szczytu przywódców Zachodu
Kanclerz Niemiec był jednym z kluczowych uczestników nadzwyczajnego szczytu zorganizowanego w związku z rozpoczęciem bitwy o Donbas. Olaf Scholz rozmawiał z przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen, szefem RE Charlesem Michelem, sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, prezydentem Polski Andrzejem Dudą, prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, prezydentem Rumunii Klausem Iohannisem i prezydentem USA Joe Bidenem.
W rozmowach udział wzięli także premier Włoch Mario Draghi, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, premier Kanady Justin Trudeau oraz premier Japonii Fumio Kishida.
Tę okazję szef rządu RFN wykorzystał między innymi do poinformowania o tym, jakie są jego nowe plany w sprawie pomocy walczącym Ukraińcom. Scholz przekazał, że co prawda z Niemiec do Ukrainy nie pojedzie żaden czołg, ale do szybkiej realizacji idzie uzgodniona z Kijowem lista zamówień u licznych niemieckich producentów uzbrojenia.
A na niej są przede wszystkim takie pozycje, jak broń przeciwpancerna, systemy obrony przeciwlotniczej, amunicja oraz "wszystko, co można wykorzystać w walce artyleryjskiej".
Elementem niemieckiego planu pomocowego ma być też wsparcie USA i Królestwa Niderlandów w dostarczaniu do Ukrainy ciężkiego uzbrojenia. Chodzi tu między innymi o posiadane przez niderlandzką armię, a wyprodukowane w RFN haubicoarmaty Panzerhaubitze 2000. Niemcy mają zapewnić amunicję do tego typu sprzętu i przeszkolić Siły Zbrojne Ukrainy.
Innym sposobem na wsparcie walki z putinowską inwazją będzie wsparcie sojuszników z Europy Wschodniej w ten sposób, aby oni przekazywali Ukraińcom własne - szczególnie postsowieckie zasoby - a następnie Niemcy pomogą uzupełnić braki nowocześniejszym, w pełni NATO-wskim uzbrojeniem. W Berlinie uznano to za jeden z najlepszych sposobów na szybką pomoc.
Kanclerz Niemiec: Nie jest do zaakceptowania pokój na warunkach Putina
Na tym ważne komunikaty ze strony Olafa Scholza się jednak nie skończyły. Przekazał on, że na wtorkowym szczycie ponownie uznano, iż nie ma mowy o jakiejkolwiek bezpośredniej interwencji NATO. Wsparcie dla strony ukraińskiej ma bowiem służyć nie eskalacji konfliktu w wojnę Zachodu z Rosją, a jak najszybsze wyparcie wojsk putinowskich do ich ojczyzny.
W kontekście szans na zakończenie wojny w Ukrainie kanclerz Scholz miał też jednoznaczną informację dla Kremla. - Nie jest do zaakceptowania pokój na warunkach Putina - stwierdził. - Rosyjska inwazja to wstrząsające naruszenie prawa międzynarodowego. To śmierć tysięcy cywilów w wyniku zbrodni wojennych, za które odpowiedzialność ponosi prezydent Rosji - podkreślił.