Rosja grozi następnemu państwu. "Mają wobec nas plany wojskowe"

Rafał Badowski
25 kwietnia 2022, 09:04 • 1 minuta czytania
Ambasador Estonii w Ukrainie Kaimo Kuusk powiedział, że Rosja grozi Estonii i ma wobec niej plany wojskowe. Słowa dyplomaty cytuje Ukrinform. Groźby Rosji w stosunku do Estonii mogą wydawać się o tyle obrazowe, że oba państwa ze sobą graniczą, a dzieli je na przykład zaledwie most pomiędzy estońską Narwą a rosyjskim Iwangorodem.
Estonia twierdzi, że Rosja jej grozi. Tak wynika ze słów ambasadora Estonii w Ukrainie. Fot. Pool EPA / Associated Press / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

– Wiemy, że Rosja ma przeciwko nam plany wojskowe. Zaplanowali ćwiczenia, które chcą przeprowadzić. Nie musimy więc czekać – powiedział ambasador Estonii w Ukrainie Kaimo Kuusk, cytowany przez źródła ukraińskie. Dyplomata poinformował, że Estonia dostarcza Ukrainie broń.

I zapewnił, że pomoc będzie trwała dalej, bo Estonia nie może pozostawić Ukrainy (oraz innych sojuszników zagrożonych rosyjską agresją) samej sobie. – Zdecydowaliśmy, że nigdy cię nie zostawimy. Nie zostawimy również innych przyjaciół, którzy także są ofiarami agresji – deklaruje ambasador.

Parlament Estonii uznał działania Rosji za ludobójstwo

Przed kilkoma dniami jednoizbowy parlament Estonii Riigikogu uznał jednogłośnie działania Rosji za przykłady ludobójstwa. "Działania wojsk Federacji Rosyjskiej wobec ludności cywilnej na Ukrainie to ludobójstwo" – stwierdzono. Estoński parlament wezwał też rządy innych państw oraz organizacje międzynarodowe do podjęcia takiej samej decyzji.

"Na czasowo okupowanych terytoriach Ukrainy, w szczególności w Buczy, Borodziance, Hostomlu, Irpieniu, Mariupolu oraz w wielu innych ukraińskich miejscowościach, Federacja Rosyjska dokonała aktów ludobójstwa, między innymi morderstw, wymuszonych zaginięć, deportacji, uwięzień, tortur, gwałtów i profanacji zwłok" – napisano w oświadczeniu Riigikogu.

Parlament Estonii stwierdził ponadto, że w wojnie prowadzonej przez Rosję w Ukrainie do zbrodni dochodziło w wyniku podżegania przez rosyjskie przywództwo polityczne i wojskowe oraz krajowe władze, które zajmują się propagandą.

Białoruś straszy Polskę

W ostatnich dniach było też głośno o groźbach, które formułowali politycy białoruscy wobec Polski i Litwy. Nasz sąsiad zdaje się wpisywać w propagandę Kremla o rzekomym zagrożeniu dla Rosji płynącym ze strony Zachodu.

Czytaj także: Białoruś grozi Polsce i Litwie. Gen. Polko: Tego nie można zostawiać bez odpowiedzi

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi Aleksander Wolfowicz straszył Polskę i Litwę "zniszczeniami oraz wybuchami". O agresję oskarżył zaś oba nadbałtyckie kraje. – Ustawiają swoją infrastrukturę z zamiarem najprawdopodobniej rozpętania lub zaplanowania ataku – powiedział, nawiązując do wojny w Ukrainie.

– Mam nadzieję, że zwykli ludzie na Litwie i w Polsce są świadomi tego, co dzieje się na Ukrainie. Uważam, że nie chcą tego samego – dodał urzędnik Alaksandra Łukaszenki.

Czytaj także: https://natemat.pl/408952,lukaszenka-o-braku-soli-i-kaszy-gryczanej-w-polsce