Ukraińscy uczniowie mają zdać maturę w wakacje. Ale gdzie będą wtedy polscy nauczyciele?

Agnieszka Miastowska
27 kwietnia 2022, 06:13 • 1 minuta czytania
Dzięki współpracy Przemysława Czarnka z ukraińską minister edukacji uczniowie z Ukrainy będą mieli jednak szansę na zdawanie matury we własnym języku. Do matury w języku polskim w całym kraju przystąpi zaledwie... 47 uczniów z Ukrainy. Nie wiadomo jeszcze, jakie będzie zainteresowanie maturą ukraińską. Co więcej, nie wiadomo też, jak będzie wyglądała opieka nad zdającymi, którzy do egzaminu mają podejść w wakacje. Gdzie będą wtedy polscy nauczyciele?
Uczniowie z Ukrainy podejdą do swojej matury w wakacje. Co z nauczycielami? Fot. East News/Tomasz Jastrzebowski/REPORTER


Ukraińska matura w polskiej szkole

W polskich placówkach uczy się ponad 185 tys. uczniów z Ukrainy. Jest to wysoka liczba, jednak należy zauważyć, że do Polski przybyło 540 tys. dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. Oznacza to więc, że jedynie 34 proc. przybyłych z Ukrainy uczniów realizuje naukę w polskim systemie edukacji.

Czytaj także: https://natemat.pl/407311,dzieci-z-ukrainy-beda-uczyc-sie-o-rzezi-wolynskiej-czarnek-zdecydowal

Zdecydowana większość kontynuuje swoją naukę w programie ukraińskim dzięki lekcjom zdalnym. Nie wszyscy uczniowie mają jednak taką możliwość, a ich matki, które w Polsce są zdecydowane, by podjąć pracę zarobkową, nie mogą sobie pozwolić, by ich dzieci pozostawały bez opieki. Z tego względu, a także z chęci asymilacji i nauki języka polskiego, 185 tys. uczniów z Ukrainy uczęszcza do polskich szkół.

Jak pisaliśmy już w naTemat, uczniowie ci nie dostali początkowo możliwości zdawania w szkole matury w języku ukraińskim, minister edukacji zaproponował im podejście do egzaminu dojrzałości w języku polskim - co prawda główne polecenia miały zostać przetłumaczone na język ukraiński, jednak maturę z języka polskiego, w tym wypracowanie na podstawie literatury, uczniowie mieli napisać po polsku.

Pomysł ten spotkał się z protestami ze strony nauczycieli, którzy podkreślali absurd sytuacji, w której uczniowie uczący się podstaw nowego języka mieliby być oceniani na tym samym poziomie, co jego rodzimi użytkownicy. Jak dzisiaj już wiemy, zainteresowanie uczniów z Ukrainy maturą w języku polskim było tak niskie, że w całej Polsce jej zdawanie zadeklarowało zaledwie 47 uczniów.

Jak powiedział Minister Czarnek w RMF FM: – Spodziewam się, że te 47 osób to uczniowie, którzy mieli wcześniej kontakt z językiem polskim, z polską literaturą. Większość uczniów będzie zapewne chciała zdawać maturę ukraińską w systemie zdalnym.

Do tej pory nie rozważano takiej możliwości. Przemysław Czarnek po rozmowie ze swoją ukraińską odpowiedniczką ogłosił jednak, że matury dla uczniów z Ukrainy odbędą się w polskich szkołach w wakacje.

– Minister zapowiedziała, że chce przeprowadzić matury i w tym celu będą prosili nas o pomoc techniczną – w wakacje, wtedy kiedy są puste szkoły, będziemy pomagać od strony technicznej w przeprowadzaniu egzaminu – zapowiedział minister edukacji.

Kto zorganizuje ukraińskie matury?

Na ukraińską maturę, podobnie jak na polski egzamin dojrzałości, składa się kilka egzaminów ocenianych zewnętrznie. Uczniowie obowiązkowo muszą przystąpić i zdać język ukraiński lub język i literaturę ukraińską, matematykę oraz historię Ukrainy lub język obcy.

Podobnie jak przy polskiej maturze sami dobierają minimum jeden przedmiot dodatkowy, którego wybór zazwyczaj uzależniony jest od tego, na jakie studia chcą zdawać. Wynik z niego może mieć duże znaczenie w rekrutacji na wymarzony kierunek. Uczniowie z przedmiotów dodatkowych mogą wybrać: historię Ukrainy, biologię, geografię, fizykę, chemię, angielski, hiszpański, niemiecki lub francuski.

Zdana matura w języku ukraińskim ma zapewnić uczniom zarówno dostęp do studiowania na ukraińskich, jak i polskich uczelniach wyższych. I chociaż minister Czarnek zadeklarował, że to strona ukraińska przeprowadzi egzaminy, a strona polska "jedynie" udzieli wsparcia technicznego, to zorganizowanie zewnętrznego egzaminu w czasie wakacji będzie dla szkół dużym wyzwaniem.

Po pierwsze, należałoby najpierw zebrać deklaracje od uczniów, którzy byliby zainteresowani zdawaniem matury w języku ukraińskim i z ukraińskiego systemu nauczania. Minister edukacji przewiduje, że zainteresowanie tą formą egzaminu będzie wysokie.

Po drugie, dopiero znając liczbę uczniów przypisanych do danych szkół, którzy deklarują chęć podejścia do egzaminu maturalnego, należałoby zaangażować do tego polskich nauczycieli, bez których egzamin nie ma szansy się odbyć.

Uczniowie muszą być w końcu pod opieką pedagogów w czasie zdawania egzaminu. Co więcej, Przemysław Czarnek podkreślał, że matury miałyby odbyć się w formie online, co oznacza, że do pomocy przy kwestiach technicznych powinni być zaangażowani także informatycy. Szkoła musiałaby także posiadać odpowiednią ilość komputerów. Tego tematu minister edukacji jeszcze nie poruszył.

Problemów systemowych i organizacyjnych może pojawić się wiele, ale głównym z nich jest organizacja pracy nauczycielom, którzy teoretycznie w wakacje nie pracują. Karta Nauczyciela w artykule 64. stanowi, że nauczycielowi zatrudnionemu w szkole, w której przewidziano ferie szkolne (także wakacje), przysługuje urlop wypoczynkowy "w wymiarze odpowiadającym ich okresowi, w czasie ich trwania".

Nauczyciel w czasie wakacji może być więc zobowiązany przez dyrektora do wykonywania czynności związanych m.in. z przeprowadzaniem egzaminów, ale nie mogą one łącznie zająć więcej niż siedem dni. Nauczyciele zobowiązani przez dyrektora musieliby pojawić się na egzaminach, nawet jeśli te odbywały się w wakacje.

Jednak w Karcie Nauczyciela jest mowa o egzaminach, które wynikają z polskiego systemu edukacji, a egzamin, który ma dopiero zostać zorganizowany w porozumieniu z ukraińską Minister Oświaty, do takowych nie należy.

Minister Czarnek podkreślał, że początkowo ukraiński resort edukacji zdecydował się na odwołanie matur, dlatego ukraińscy uczniowie mieli dostęp wyłącznie do polskiego egzaminu dojrzałości. Obecnie strona ukraińska rozważa nawet zorganizowanie matur w dotkniętej wojną Ukrainie.

Nauczyciele o pomyśle ministra jeszcze nie wiedzą

Przemysław Czarnek poinformował o swoich ustaleniach z ukraińskim resortem edukacji 21 kwietnia w rozmowie z RMF FM. Nadal brak jednak jakichkolwiek oficjalnych ustaleń w sprawie organizacji ukraińskich matur. Nie znajdziemy takich na stronach CKE, trudno także znaleźć dyrektora, który słyszałby o sprawie z innego źródła niż medialna wypowiedź ministra edukacji.

W sprawie organizacji matury dla ukraińskich uczniów zapytałam rzeczniczkę Związku Nauczycielstwa Polskiego Magdalenę Kaszulanis. Ta przyznaje, że to kolejna propozycja Czarnka, o której dowiaduje się wyłącznie z mediów.

– Nie otrzymaliśmy żadnej informacji ani żadnego projektu do zaopiniowania ze strony Ministerstwa Edukacji. Wszystkiego dowiadujemy się z mediów, a niektóre propozycje, o których mówił minister Czarnek w przestrzeni publicznej, jak 36-procentowa podwyżka dla nauczycieli, rzekomo odrzucona przez wszystkie związki zawodowe, w ogóle nie miały miejsca. Podobnie nie słyszeliśmy o pomyśle organizacji matury dla uczniów z Ukrainy – wyjaśnia Magdalena Kaszulanis.

Potwierdza jednak informacje na temat tego, że do polskiej matury przystąpi niespełna 50-osobowa grupa uczniów z Ukrainy.

Związkowcy podkreślają po raz kolejny, że dyrektorów i nauczycieli nie można stawiać przed faktem dokonanym, a minister edukacji w swoich planach powinien wziąć pod uwagę braki kadrowe i przeciążenie nauczycieli, którzy przy tablicy spędzają zdecydowanie więcej niż 18-godzin tygodniowo.

– Chcemy pomagać i nie tylko uczyć, ale edukować uczniów, którzy teraz znaleźli się w sytuacji ekstremalnej i życiowo, i szkolnie. Ale sami też potrzebujemy wsparcia. Jeśli w wakacje zostałabym oddelegowana do pomocy przy maturach – rozumiem. Ale powinno być to wszystko wcześniej z nami skonsultowane, a za dodatkową pracę powinniśmy odebrać dodatkowe wynagrodzenie – wyjaśnia anglistka i egzaminatorka maturalna z podwarszawskiego liceum.

Nauczyciele, którzy na co dzień starają się włączyć w polski system edukacji uczniów uchodźczych, którzy w większości nie znają nawet podstaw języka polskiego, dodają, że są otwarci na nowe wyzwania, ale chcą móc liczyć na wsparcie dyrektorów. Ci aktualnie także nie mają żadnych oficjalnych informacji w kwestii organizacji ukraińskich matur.

Czytaj także: https://natemat.pl/404261,ukrainscy-uczniowie-na-lekcjach-religii-rodzice-nie-wiedza-co-podpisuja