Wpadka w "Faktach" TVN. Tego widzowie nie powinni usłyszeć [WIDEO]

Anna Świerczek
27 kwietnia 2022, 12:28 • 1 minuta czytania
Do niespodziewanej sytuacji na antenie TVN doszło podczas wtorkowego wydania "Faktów". Gdy prowadząca Anita Werner zapowiadała kolejny materiał, przez kilka sekund można było usłyszeć głos zza kulis. Ktoś z ekipy pozwolił sobie na głośne "ku**a mać".
We wtorkowym wydaniu "Faktów" zza kulis padły niecenzuralne słowa. Fot. Screenshot / "Fakty"

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Wpadki w programach na żywo to nic nadzwyczajnego. Telewidzowie co jakiś czas mogą zobaczyć albo usłyszeć coś, co nie powinno znaleźć się w programie. Tak też stało się we wtorkowym wydaniu "Faktów".

Niespodziewana sytuacja miała miejsce, podczas gdy Anita Werner zapowiadała reportaż o samotnym niedźwiadku błąkającym się po Tatrach.

– Jest sam bez mamy. Niedźwiadek jest zagubiony i aż chciałoby mu się pomóc, ale to akurat byłby bardzo zły pomysł. Szlak już jest zamknięty, aby natura przyszła z pomocą. W Tatrzańskim Parku Narodowym to niedźwiedzie mają pierwszeństwo. Maciej Mazur – mówiła prowadząca.

Czytaj także: "Wiadomości" TVP poszły na rekord. Oto dowód na obsesję PiS na punkcie Tuska

To właśnie po tych słowach z tzw. offu dobiegło wyraźne "ku**a mać". Przekleństwo wypowiedziane zostało damskim głosem przez kogoś, kto najpewniej należy do ekipy programu. Fragment z wpadką błyskawicznie trafił na Twittera. Udostępnił go m.in. Tygodnik NIE.

Jak informuje portal teleshow.pl, wersja programu z przekleństwem jeszcze przez jakiś czas była dostępna w serwisie Player.pl, ale chwilę po godz. 21 tego samego dnia podmieniono ją już na taką bez dodatkowych "efektów".

Wpadki w "Dzień dobry TVN"

Wpadki na antenie TVN często pojawiają się w porannym programie "Dzień dobry TVN". – O kur**a – wykrzyczał ostatnio prowadzący Filip Chajzer, gdy upadł z hukiem na podłogę, próbując stanąc w studiu na rękach.

Jeszcze wcześniej, gdy program prowadziły Ewa Drzyzga i Agnieszka Woźniak-Starak, czujni widzowie również wychwycili nietypowy fragment. Kiedy po reklamach miał pojawić się kolejny materiał, ekipa porannego pasma TVN najwidoczniej nie wyłączyła mikrofonu jednej z dziennikarek i widzowie mogli usłyszeć, co dzieje się za kulisami. Wówczas w tle wybrzmiały słowa: "pokazywanie d**y".

Czytaj także: https://natemat.pl/406906,wpadka-w-dzien-dobry-tvn-chajzer-przewrocil-sie-i-padly-wulgaryzmy