Faworyt zdecydowanie wygrał pierwsze starcie o złoto. Mistrzowie Polski znów bez szans

Krzysztof Gaweł
04 maja 2022, 21:56 • 1 minuta czytania
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle bardzo pewnie ograła w pierwszym meczu finałowym PlusLigi mistrzów Polski z Jastrzębskiego Węgla 3:0 (25:21, 27:25, 25:23) i prowadzi w wielkim finale rozgrywek 1-0. Kapitalne zawody rozegrał w środę Aleksander Śliwka, a jego zespół ograł JW po raz szósty z rzędu i jest faworytem do wywalczenia złota. Mecz numer dwa już w sobotę na Śląsku.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wykonała pierwszy krok w stronę mistrzostwa Polski siatkarzy Fot. PlusLiga

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Siatkarze kędzierzynian i jastrzębian rządzili przez sześć miesięcy na ligowych parkietach w PlusLidze i zgodnie z planem spotkali się w finale rozgrywek. Kędzierzynianie wygrali sezon zasadniczy. W play-offach najpierw wyeliminowali GKS Katowice (3:0 i 3:1), a następnie okazali się lepsi od Aluronu CMC Warty Zawiercie. Choć nie mieli łatwo. W pierwszym meczu, który odbył się w Kędzierzynie-Koźlu, przegrali 1:3, ale już dwa następne wygrali (3:0 i 3:1). Drudzy w sezonie zasadniczym jastrzębianie play-off rozpoczęli od porażki 2:3 z Treflem Gdańsk. Później było już tylko lepiej, czyli seria kolejnych wygranych w drodze do finału. Najpierw wygrali po 3:0 z gdańszczanami, a następnie nie oddali seta PGE Skrze Bełchatów w półfinałowych meczach. W sumie w tym sezonie Grupa Azoty ZAKSA wygrała pięć meczów, a Jastrzębski Węgiel jeden - mecz o Superpuchar Polski (3:0). Później nie miał sposobu na rozpędzony zespół Gheorghe Cretu, który wygrał m.in. finał Pucharu Polski (3:0).


Początek pierwszego meczu finałowego był wyrównany. Od stanu 11:12 kędzierzynianie zaczęli uzyskiwać przewagę. Zdobyli kolejno trzy punkty. Trener gości poprosił o pierwszą przerwę. Nie przyniosła większego efektu. Gracze Grupy Azoty ZAKSA utrzymywali przewagę dwóch punktów. Po asie Aleksandra Śliwki zrobiło się 18:15. Kapitan grał kapitalnie, a prowadzenie wzrosło do 21:15. Kamil Semeniuk w pierwszej partii zdobył 8 punktów, o trzy mniej miał Norbert Huber, a miejscowi wyszli na prowadzenie (25:21). Losy drugiego seta rozstrzygnęły się w walce na przewagi. Zapowiadały to już pierwsze akcje, bo na każdy punkt rywal odpowiadał tym samym. Zrazu było 3:3, 6:6, a potem 14:14. Rywalizacja była naprawdę znakomita, toczyła się punkt za punkt i zrobiło się po 20. Tym razem na dwupunktowe prowadzenie wyszli gospodarze i wydawało się, że szybko doprowadzą seta do końca. Mieli prowadzenie 24:22, ale jastrzębianie wyrównali. Bronili piłki setowe, ale to Grupa Azoty ZAKSA zwyciężyła 27:25 i miała rywala na widelcu.

Wygranej nie wypuściła już z rąk, także dlatego, że mistrzowie Polski nie mieli pomysłu na to, jak odwrócić losy meczu. Gospodarze bardzo dobrze otworzyli trzeciego seta, prowadząc 3:1 oraz 6:3. Gra się wyrównała, ale zapas punktów cały czas przemawiał na korzyść miejscowych. W końcówce Grupa Azoty ZAKSA prowadziła już 23:20, ale goście wyrównali dzięki mocnym zagrywkom Jurija Gładyra. Wreszcie David Smith przerwał na środku passę jastrzębian, a w ostatniej akcji meczu zabrakło asekuracji po ich stronie i starcie dobiegło końca (25:23).

Grupa Azoty ZAKSA rozpoczęła finały bardzo dobrze, ale teraz czeka ją wyprawa na Śląsk. Drugi mecz o tytuł mistrzów Polski odbędzie się w Jastrzębiu Zdrój w sobotę (początek 14:45). Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw, więc mistrzowie Polski muszą wygrać mecz numer dwa, żeby nie znaleźć się pod ścianą. Na razie przegrali z kędzierzynianami sześć kolejnych meczów i czarna seria toczy się w najlepsze.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:21, 27:25, 25:23) Sędziowali: Paweł Burkiewicz i Maciej Kolendowski Widzów: 3375

Stan rywalizacji w finale: 1-0

Grupa Azoty ZAKSA: Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Norbert Huber, David Smith, Erik Shoji (libero) oraz Bartłomiej Kluth

Jastrzębski: Benjamin Toniutti, Jan Hadrava, Rafał Szymura, Tomasz Fornal, Łukasz Wiśniewski, Jurij Gładyr, Jakub Popiwczak (libero), Eemi Tervaportti, Stephen Boyer, Szymon Biniek, Trevor Clevenot.

Czytaj także: https://natemat.pl/410791,grupa-azoty-zaksa-i-jastrzebski-wegiel-walka-o-triumf-w-pluslidze