Orły wleciały do finału Ligi Europy i stawią czoła szkockiej rewelacji rozgrywek
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Sensacyjny Eintracht Frankfurt nie tylko wyrzucił za burtę Ligi Europy samą Barcelonę (1:1 i 3:2), ale w pierwszym półfinale ograł w Londynie West Ham United 2:1 (1:1) i w rewanżu musiał obronić przewagę na swoim Deutsche Bank Park. Mecz rozpoczął się świetnie dla Orłów, bo już w 19. minucie z boiska wyleciał Aaron Cresswell, który faulował wychodzącego na czystą pozycję Jensa Pettera Hauge. Sędzia Jesus Gil Manzano skorzytał z VAR i wyrzucił Anglika z boiska.
Liczebna przewaga sprawiła, że Eintracht szybko objął też prowadzenie. W 26. minucie Ansgar Knauff uciekł rywalom na prawej flance, zagrał mocną piłkę w środek pola karnego, a Rafael Borre pewnie wpakował ją do bramki WHU. Młoty mogły wyrównać przed przerwą, ale Jarrod Bowen nie zdołał wepchnąć piłki do bramki, bo wybił ją Almamy Toure. Z każdą kolejną minutą gry stawało się jasne, że awans weźmie ekipa z Niemiec, bo Anglicy nie potrafili wyrównać.
A sami mogli stracić gola, gdy uderzał Filip Kostić. Lider Orłów chybił minimalnie w 74. minucie, a mógł już pogrążyć WHU. Emocji nie mógł opanować trener David Moyes, który wychodził z siebie przy linii bocznej i w 79. minucie Jesus Gil Manzano wyrzucił opiekuna West Hamu na trybuny. Młoty nie miały już szans na awans, choć mogły uniknąć porażki w czwartek. W końcówce blisko szczęścia był Tomas Soucek, ale i on nie pokonał Kevina Trappa. Eintracht Frankfurt zagra o swój drugi w historii puchar, na koncie ma triumf w Pucharze UEFA w 1980 roku. Eintracht Frankfurt - West Ham United 1:0 (1:0)
Bramka: Rafael Borre (26)
Sędziował: Jesus Gil Manzano (Hiszpania)
Pierwszy mecz: 2:1; awans: Eintracht
Piłkarze Rangersów z Glasgow pierwsze starcie w Lipsku przegrali skromnie 0:1 i na swoim Ibrox Park chcieli wyszarpać Bykom awans do finału Ligi Europy. Szkoci, tak jak w pojedynkach ze Sportingiem Braga czy Borussią Dortmund, zaskoczyli rywali na swoim terenie. Bramki strzelili James Tavernier (siódme trafienie kapitana Rangersów w rozgrywkach) oraz Glen Kamara, a zajęło im to łącznie pięć minut. Lipsk musiał odrabiać straty.
W drugiej połowie meczu przypomniał o sobie lider RB Lipsk i jego najlepszy piłkarz w tym sezonie, Christopher Nkunku. Kapitalnie z bocznego sektoru boiska dograł mu piłkę Angelino, a Francuz wyskoczył spomiędzy dwóch defensorów i wpakował piłkę do bramki. W tym momencie obie ekipy czekała dogrywka, ale Rangersi poszli odważnie do ataku i trafili po raz trzeci. John Lundstram wykorzystał błąd Petera Gulacsiego po centrze przed bramkę, wykorzystał chaos w polu karnym i wpakował piłkę do bramki gości.
Byki miały dziesięć minut, by uratować mecz i doprowadzić do dogrywki. Ruszyły kolejne ataki na bramkę Szkotów, ale ci nie pękali i czekali na końcowy gwizdek. W końcówce nawet bramkarz Lipska ruszył pod bramkę rywali, ale to niewiele dało. Rangersi po raz piąty w historii zagrają w finale europejskich pucharów i mają spore szanse, by zdobyć drugi w historii klubu puchar. Do tej pory mają na koncie tylko Puchar Zdobywców Pucharów wywalczony w 1972 roku.
Glasgow Rangers - RB Lipsk 3:1 (2:0)
Bramki: James Tavernier (19), Glen Kamara (24), John Lundstram (81) - Christopher Nkunku (71)
Sędziował: Artur Soares Dias (Portugalia)
Pierwszy mecz: 0:1; awans: Rangers
Finał Ligi Europy w 2022 roku odbędzie się 18 maja (środa) o godzinie 21:00. Na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán zmierzą się jedenastki Eintrachtu Frankfurt (Niemcy) oraz Glasgow Rangers (Szkocja).
Czytaj także: https://natemat.pl/411097,liga-mistrzow-real-madryt-zwycieski-w-drodze-po-kolejny-wielki-sukces