Krychowiak szczerze o zachowaniu Lewandowskiego. "To bardzo negatywnie wpływało na zespół"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Grzegorz Krychowiak był gościem programu "Foot Truck" w Canal+ Sport i opowiedział o tym, jak wyglądały relacje w polskiej kadrze przed laty. Dziennikarze Łukasz Wiśniowski i Jakub Polkowski przytoczyli mecz z Czarnogórą (2017 rok, eliminacje MŚ, Polacy wygrali 4:2), po którym niezadowolony z postawy zespołu był kapitan Robert Lewandowski. Kadrowicze odczuli wówczas zachowanie swojego kapitana.
– Michał Pazdan wtedy mi powiedział, że ma poczucie, że Robert im zabrał możliwość cieszenia się z tego meczu. A Pazdan podkreślał, że oni są zwykłymi chłopakami, nie mają tylu meczów w Lidze Mistrzów (co Robert Lewandowski - przyp. red.), nie przeżywają tych emocji każdego tygodnia – wspominał Łukasz Wiśniowski, wówczas członek ekipy "Łączy nas Piłka", która blisko pracowała z Biało-Czerwonymi.
– Wydaje mi się, że faktycznie był taki okres i to bardzo negatywnie wpływało na cały zespół. Mówię oczywiście o Robercie – ocenił jeden z liderów kadry. Grzegorz Krychowiak ma w drużynie narodowej taki status, że może sobie pozwolić na krytykę "Lewego" i nie musi się obawiać, że będzie mu to poczytane za złe. Co ważne, wiele się w drużynie zmieniło od tego czasu, a Robert Lewandowski już nie punktuje kolegów z szatni.
– Nie wiem, czy to zrozumiał, ale teraz już tak nie robi – zapewnił "Krycha". Profesjonalizm Roberta Lewandowskiego, od dwóch lat najlepszego piłkarza na świecie, udzielił się kolegom z kadry już kilka lat temu, a kolejni trenerzy dają snajpera Bayernu Monachium za wzór. Na filmach, które publikuje zza kulis drużyny portal "Łączy nas Piłka", widzimy jak ważna jest postać lidera Biało-Czerwonych. "Lewy" też już się nauczył, jak mobilizować kolegów, a nie podcinać im skrzydła krytyką.
To cenne dla całej grupy, dziś piłkarze czują wsparcie gwiazdora i z pewnością to dobrze wpływa na zespół. Grzegorz Krychowiak dał najświeższy przykład pozytywnych zmian, czyli spotkanie ze Szwecją w barażu o awans na MŚ. Biało-Czerwoni wygrali pewnie 2:0 (0:0) z Trzema Koronami i jesienią zagrają na mundialu w Katarze. Spotkanie łatwe nie było, ale nasz zespół wyszedł z niego zwycięsko.
– A przecież kiedy przeanalizujesz mecz ze Szwecją... to nie był wybitny mecz z naszej strony, ale jest ten sukces. Wydaje mi się, że za kadencji Jerzego Brzęczka trochę nas to zgubiło - oceniano nas przez pryzmat stylu, a nie pod względem tego, czy odnieśliśmy sukces – zauważył jeden z bohaterów z Chorzowa, który odmienił grę drużyny w środku pola i wywalczył rzut karny, który został na gola zamieniony przez Roberta Lewandowskiego.