Zdjęcie Messiego wywołało burzę. Pieniądze ważniejsze od łamanych praw człowieka?

Maciej Piasecki
11 maja 2022, 13:33 • 1 minuta czytania
Gwiazda futbolu Lionel Messi na cenzurowanym. Zamieszanie wywołało zdjęcie w mediach społecznościowych, które Argentyńczyk zamieścił reklamując Arabię Saudyjską. Zabieg sponsorski związany z Paris Saint-Germain został bardzo źle odebrany, a największą krytykę Leo zebrał od Amnesty International.
Lionel Messi po raz kolejny znalazł się na ustach kibiców oraz dziennikarzy. Wystarczyło zdjęcie na Instagramie... Fot. Nur Photo/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Spoglądając na układ grup podczas mundialu w Katarze, można o geście Lionela Messiego mówić w kategoriach konfliktu turniejowych interesów. Argentyna poza meczem z reprezentacją Polski podczas piłkarskich mistrzostw świata zmierzy się bowiem jeszcze z Meksykiem oraz właśnie Arabią Saudyjską.


Biznes jest jednak biznesem, o czym przekonali się obserwatorzy konta argentyńskiego geniusza futbolu na Instagramie. Zawodnik występujący w Paris Saint-Germain zdecydował się - nie po raz pierwszy - zareklamować saudyjskie tereny, a konkretniej, cytując: "Odkrywanie Morza Czerwonego #VisitSaudi". Właśnie tak brzmiał wpis Messiego w mediach społecznościowych, okraszony typowo wakacyjnym zdjęciem.

Nie jest problemem dostrzeżenie, że jest to przykład sponsorowanego śladu w miejscu, gdzie Argentyńczyk może liczyć na duże grono odbiorców. Konto na Instagramie z Leo Messim w roli głównej obserwuje 325 milionów użytkowników. Podpisany jako sponsor Visit Saudi (oficjalne konto turystyczne Arabii Saudyjskiej) może zacierać ręce. Co więcej, Argentyńczyk pojawił się także na koncie samych zainteresowanych.

Uśmiechnięty Messi, witający się z miejscowymi - zachęcający do wypróbowania tego kierunku podróżowania - jako atrakcyjne miejsce do funkcjonowania.

Niezależnie od powiązań sponsorskich na linii Argentyńczyk-Paris Saint-Germain, aktywność zawodnika w takiej formie w mediach społecznościowych spotkała się z potępieniem, zwłaszcza ze strony organizacji zajmujących się zapobieganiu naruszeniom praw człowieka.

Arabia Saudyjska to bowiem kraj, w którym regularnie dochodzi do szeregu nadużyć.

"Posługują się znajomą twarzą i pieniędzmi, aby odwrócić uwagę od faktu, że kraj prześladuje i torturuje ludzi. Kiedy Messi reklamuje Arabię Saudyjską bez pokazywania jej ciemnych stron, niestety staje się jedną z wielu części w wielkiej grze" - można przeczytać na Twitterze norweskiego oddziału Amnesty International.

Według udostępnionych danych w Arabii Saudyjskiej tylko w 2022 roku dokonano aż 106 egzekucji. To największa liczba od przeszło dwóch dekad w tym kraju. Wielokrotnie ofiarami są obywatele krytykujący władze, którzy nie mogą liczyć w swojej ojczyźnie na wolność słowa.

Arabia Saudyjska to również kraj, w którym dochodzi do torturowania obywateli. Łamanie praw człowieka to smutna codzienność, na którą trzeba jednak reagować, a nie - tak jak w przypadku Messiego - dodatkowo reklamować, zakłamując rzeczywistość.

Dodatkowo warto podkreślić, że w Arabii Saudyjskiej prawa kobiet są zmarginalizowane. Odmienna orientacja seksualna (np. homoseksualizm) równać się może nawet z karą śmierci.

Messi i jego doradcy najwraźniej nie widzą jednak problemu w tym, żeby kontynuować lobbowanie w stosunku do Arabii Saudyjskiej. Pieniądze są w tym wypadku najważniejsze.

Czytaj także: https://natemat.pl/411160,antoni-piechniczek-o-lesnym-dziadku-i-transferze-lewandowskiego