Atak nuklearny im nie straszny. Finowie nie boją się Putina, bo wybudowali podziemne miasto

Agnieszka Miastowska
14 maja 2022, 17:28 • 1 minuta czytania
W miarę wygodne życie w podziemnym mieście Finów może wieść nawet 900 tysięcy osób. A to o jedną trzecią więcej, niż liczą sobie obecnie Helsinki. Zdjęcia podziemnego miasta można obejrzeć w internecie, a pod nim pojawiają się komentarze nawet od zszokowanych Rosjan: "dlaczego fińskie schrony przeciwnuklearne są piękniejsze niż rosyjskie szkoły?".
Finlandia nie boi się nuklearnego ataku Rosji. Fot. HANNIBAL HANSCHKE / AFP / East News

Finowie wybudowali miasto-schron

Już po pierwszych nieudanych próbach zdobycia Ukrainy, Rosja zaczęła odgrażać się demokratycznym państwom. Putin groził krajom bałtyckim, Unii Europejskiej, a ostatnio Wielkiej Brytanii.

Czytaj także: https://natemat.pl/412870,finlandia-i-szwecja-w-nato-jest-sprzeciw

Każde państwo, które spróbuje wykazać sprzeciw wobec działań Władimira Putina może narazić się na groźby użycia broni nuklearnej, ale jedno z nich nie musi obawiać się gróźb dyktatora, bo swoim obywatelom może zapewnić niezwykłe schronienie.

W Finlandii wybudowano podziemne "miasto B", w którym schronić może się cała populacja Helsinek i przetrwać bezpiecznie przez kilka miesięcy. Schron ma niewiele wspólnego z betonowym bunkrem. Cała podziemna przestrzeń została zaprojektowana w nowoczesnym stylu, miasto-schron pełni funkcję azylu i pozwala jego mieszkańcom na życie z wszelkimi dogodnościami.

W infrastrukturze znalazło się miejsce na kawiarnie, place zabaw dla dzieci, boiska i sale sportowe, tory gokartowe i boiska do softballu. Drzwi, które mogą schronić mieszkańców, są tak grube, że wybuch nuklearny nie pozostawiłby w nich wgniecenia. Portal MailOnline informuje, że 25 stacji metra w Helsinkach można przekształcić w drogi ewakuacji do schronu.

Schron z torem do gokartów

Finowie są niezwykle dumni ze zrealizowania projektu, na którego pomysł wpadli już w czasach zimowej wojny. Miasto-schron powstawało oczywiście latami, ale Finlandia nie zapomniała o wojennym epizodzie z przełomu roku 1939 i 1940. Zimowa wojna, jaką wypowiedzieli Finlandii Rosjanie, upewniła Finów w przekonaniu, że ruchów Rosji nie da się w pełni przewidzieć, ale można się przed nimi uchronić.

Zdjęcia części przestrzeni można oglądać w internecie. Jeden z rosyjskich użytkowników Twittera udostępnił fotografie finlandzkiego schronu z podpisem: "Dlaczego fiński schron przeciwbombowy wygląda lepiej niż większość rosyjskich szkół i przedszkoli?".

Finowie  stworzyli nawet "schronowy regulamin", który określa rzeczy zabronione w podziemnej społeczności. Należy do nich posiadanie alkoholu, narkotyków, broni oraz wszelkich substancji, które wydzielają intensywny zapach.

Pół tysiąca schronów, wykutych w skale zmieniono na mnóstwo pomieszczeń, które zapewniają przetrwanie i realizację wszelkich potrzeb, nawet tych, które w chwili kryzysu schodzą na dalszy plan.

Fiński rząd zadbał nie tylko o bezpieczeństwo obywateli, ale także o ich wypoczynek psychiczny czy rozrywkę. Infrastruktura posiadająca miejsca do ćwiczeń, hale sportowe, sale zabaw dla dzieci czy stołówki ma zapewnić wysokie morale społeczeństwu, którego życie w razie ataku nuklearnego musiałoby przenieść się do podziemi.

Czytaj także: https://natemat.pl/410479,rosja-grozi-wielkiej-brytanii-glowica-nuklearna-posejdon-jest-nagranie