Niesamowity występ Biało-Czerwonych w Pucharze Świata. Całe podium dla naszych dziewczyn
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Aleksandra Mirosław na początku maja w Seulu poprawiła własny rekord świata we wspinaczce na czas. W trakcie kwalifikacji do zawodów Pucharu Świata w Seulu pokonała ściankę w czasie 6,64 sekundy, bijąc swój wyczyn z igrzysk w Tokio. 28-latka później pokonała kolejne rywalki i zwyciężyła w zawodach, a Aleksandra Kałucka była trzecia.
W Salt Lake City Biało-Czerwone zdominowały całkowicie rywalizację, stając we trzy na podium. W finale Aleksandra Mirosław z czasem 6,93 sekundy pokonała Aleksandrę Kałucką (7,83 sekundy). W walce o podium i trzecie miejsce Natalia Kałucka (7,52 sekundy) była szybsza od Amerykanki Emmy Hunt (7,58 sekundy).
Żeby było lepiej, czwarta z Polek Patrycja Chudziak skończyła rywalizację na szóstej lokacie. Tymczasem Anna Brożek odpadła w kwalifikacjach. Co ciekawe, kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się już za tydzień i również w Salt Lake City. Aleksandra Mirosław na razie ma na koncie dwa zwycięstwa w dwóch rozegranych konkursach i jest liderką zmagań. I naszą wielką faworytką do końcowego triumfu.
"To nie były łatwe zawody, tym bardziej cieszy zwycięstwo. Natalia Kałucka i Ola Kałucka super rywalizacja! Jestem pewna, że to nie ostatnie, wspólne podium. Dziękuję wszystkim za wsparcie. Zadanie wykonane" - napisała na Twitterze nasza liderka tuż po starcie w USA. Mistrzyni świata i Europy świetnie weszła w 2022 rok, imponuje formą i już dziś jest naszą nadzieją na medal olimpijski w Paryżu.
W Tokio była czwarta, ale rywalizacja składała się z trzech konkurencji (bouldering, prowadzenie, szybkość) punktowanych łącznie. W Paryżu rywalizacja o medale będzie toczyć się osobno w każdej z nich, Polka będzie faworytką do medalu w zdominowanej przez siebie rywalizacji na czas. 28-latka trenuje (na obiektach straży pożarnej) i mieszka w Lublinie, gdzie jest także nauczycielką WF w jednej ze szkół. Pomaga jej mąż Mateusz Mirosław, który czuwa nad postępami żony.