Kwaśniewski wprost o ruchu Morawieckiego. "W tych krajach to by nie przeszło"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Jak wynika z oświadczenia majątkowego Mateusza Morawieckiego premier zakupił obligacje skrabowe za ponad 4,6 mln złotych
- Premier nie chce komentować tej sytuacji, podobnie jak Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
- Według szacunków Santandera inflacja w Polsce przekroczy 14 proc.
Kwaśniewski o obligacjach Morawieckiego
W Polsce inflacja jest obecnie rekordowa — najwyższa od ponad 24 lat. Według danych GUS, inflacja konsumencka wyniosła w maju 13,9 proc. w skali roku. Jak za Santanderem podaje portal INNPoland.pl, inflacja dojdzie do 14. proc rdr i 1,7 proc. mdm, czyli czeka nas kolejny solidny wzrost cen, wynikający nie tylko z drożejącej energii i żywności, ale też inflacji bazowej.
Tymczasem premier Mateusz Morawiecki w ubiegłym roku zakupił obligacje skarbowe za ponad 4,6 mln złotych, co wynika z jego oświadczenia majątkowego. "Gazeta Wyborcza" napisała, że premier w ten sposób "przechytrzył inflację" i w najbardziej optymistycznym scenariuszu może liczyć nawet na oprocentowanie na poziomie 13,15 proc., "czyli trzy razy więcej niż w banku". Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie chce ujawnić szczegółów dotyczących tych obligacji. Nie komentuje tego także sam Morawiecki. Natomiast sprawę na antenie TVN24 postanowił skomentować były prezydent.
Aleksander Kwaśniewski gorzko podsumował stan polskiej demokracji, podkreślając, że: "są kraje z dużą tradycją demokracji, gdzie, powiem kolokwialnie, takie numery nie przechodzą, a w Polsce jakoś tak".
Inflacja rośnie
"Bo ja myślę, że nawet wśród wyborców PiS-u to musi wywołać jakąś refleksję" — dodał, podkreślając, że Mateusz Morawiecki bardzo taką decyzją zaryzykował.
"Jeżeli wiem, jaka jest sytuacja, wiem, że zbliża się inflacja i zmieniam moje oszczędności w jakieś bardziej bezpieczne obligacje, a jednocześnie nie mówię tego ludziom: zróbcie to wszyscy, tak będzie lepiej, kupujcie obligacje", to to jest po prostu nieetyczne" – podkreślił Kwaśniewski.
Były prezydent słusznie zauważył, że obóz rządzący stara się zaprzeczać faktom dotyczącym inflacji, jednocześnie dbając o to, by podwyżki cen nie zrujnowały ich oszczędności. Podsumował, mówiąc, że w "normalnych demokracjach byłoby dużo szumu" z powodu ruchu Mateusza Morawieckiego.
Rada Polityki Pieniężnej od kilku miesięcy regularnie podnosi stopy procentowe, co jest wynikiem galopującej inflacji. 5 maja RPP podniosła główną stopę procentową z 4,50 do 5,25. RPP zbierze się na posiedzeniu także w najbliższą środę, 8 czerwca. Eksperci spodziewają się kolejnej podwyżki stóp, przynajmniej o 75 pb.