Lej tornada pod Warszawą. Polacy publikują zdjęcia i nagrania przerażającego zjawiska

Mateusz Przyborowski
07 czerwca 2022, 22:24 • 1 minuta czytania
Mieszkańcy Szczytna w powiecie płońskim na Mazowszu mogli się we wtorek mocno przestraszyć. W godzinach popołudniowych na niebie uformował się sporych rozmiarów lej kondensacyjny. W Polsce to rzadkie i oczywiście niebezpieczne zjawisko. Gdyby dotknął ziemi, mógłby zamienić się w tornado.
Na niebie w okolicach Płońska pojawił się bardzo dobrze ukształtowany lej kondensacyjny, czyli zalążek tornado Fot. Facebook / Płońsk w Sieci / Lubuscy Łowcy Burz

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


We wtorek po południu w okolicach Szczytna pod Płońskiem na Mazowszu mieszkańcy mogli zaobserwować rzadkie i potencjalnie niebezpieczne zjawisko. Na niebie uformował się lej kondensacyjny.

Lej tornada pod Warszawą. Są zdjęcia i nagranie

To niebezpieczne, a w Polsce dodatkowo rzadkie zjawisko. Gdyby lej dotknął ziemi, mógłby zamienić się w tornado, które mogłoby spowodować znaczne szkody na swojej drodze. Dodajmy, że zjawisko to powstaje na skutek dużej różnicy ciśnień między powietrzem wewnątrz i na zewnątrz wiru. Z lejami bardzo często związane są również mocne porywy wiatru.

Nagranie pojawiło się na facebookowym profilu lokalnego portalu "Płońsk w Sieci". Jak przekazał administrator, wykonano je na boisku w Szczytnie. Pod postem pojawiło się także kilkanaście zdjęć internautów, którzy również uchwycili zalążek tornada na swoich smartfonach.

Czytaj także: Upały, wahania temperatur i burze. Pogoda pełna niespodzianek w pierwszym tygodniu czerwca

Zdjęcie zalążka trąby powietrznej udostępnili też na swoim profilu Lubuscy Łowcy Burz. Fotografia pokazuje lej, który uformował się w Przyborowicach, wsi znajdującej się niecałe 60 km na północny zachód od Warszawy i niedaleko wspomnianego Szczytna.

IMGW wydał ostrzeżenia

We wtorkowy wieczór pogoda jest kapryśna i zaskakuje burzami w kilku regionach kraju. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegał, że wieczorem i w nocy – od Pomorza i Mazur, przez centrum, po Dolny Śląsk i Małopolskę – wystąpią burze, którym mogą towarzyszyć opady deszczu, sięgające nawet 20-30 mm, a także grad i silny wiatr, który w porywach może osiągać do 70 km/h.

Czytaj także: Cała Polska objęta ostrzeżeniami pogodowymi. Wiadomo, gdzie będzie najgorzej

W środę najsilniejsze zjawiska wystąpią na wschodzie i w centrum kraju. Mogą im towarzyszyć opady deszczu nawet do 35 mm i grad, a porywy wiatru mogą sięgnąć 75 km/h. Burzowo również na północnym zachodzie, jednak tam natężenie zjawisk im towarzyszących będzie zdecydowanie mniejsze.

"Polska będzie pod wpływem pofalowanego frontu atmosferycznego, który przyniesie nam burze z silnym deszczem, gradem i porywistym wiatrem" – przekazali synoptycy. Front atmosferyczny dzieli nasz kraj na chłodniejszy zachód i tam temperatura wyniesie około 20-22°C, a także cieplejszy wschód z temperaturami nawet do 27-28°C.

W kolejnych dniach nadal będzie burzowo i wietrznie. Na spokojniejszą aurę możemy liczyć dopiero w weekend.

Czytaj także: https://natemat.pl/416110,powrot-zimy-w-koszalinie-na-zasniezonej-drodze-dachowalo-auto