Przed Sejmem znowu zrobi się gorąco. Wiemy, jak pielęgniarki będą walczyć o pieniądze

Beata Pieniążek-Osińska
19 czerwca 2022, 12:12 • 1 minuta czytania
Nocny dyżur to dla większości pielęgniarek nic nadzwyczajnego w ich pracy. Tym razem przedstawicielki tego zawodu będą wspólnie dyżurować przez 48 godzin nie przy pacjentach, ale przed Sejmem. Chcą przypilnować posłów, gdy ci będą decydowali o losie poprawek Senatu do ustawy o minimalnych wynagrodzeniach dla pracowników ochrony zdrowia. Od tego zależy, jakie podwyżki otrzymają już od lipca tego roku.
Pielęgniarki zamierzają manifestować przed Sejmem 22 i 23 czerwca. Chodzi o wywołanie presji na posłów, aby nie odrzucili korzystnych dla medyków poprawek Senatu do ustawy o minimalnych płacach w ochronie zdrowia. Piotr Molecki/East News

Przyszły tydzień w stolicy zapowiada się intensywny. Przed Sejmem przez dwa dni pikietować zamierzają przedstawicielki związku pielęgniarek.

Powód? W przyszłym tygodniu do Sejmu wraca z Senatu wraz z poprawkami ustawa o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Ostateczny kształt przepisów nie jest więc jeszcze znany, a nowe stawki dla medyków mają obowiązywać już od 1 lipca.

Prace nad projektem rozpoczęły się w parlamencie jeszcze pod koniec maja. Od początku budził kontrowersje i zastrzeżenia w rożnych środowiskach, co utrudniało politykom działanie. Chodziło m.in. o wysokość stawek w nowej siatce płac, ale też sposób finansowania podwyżek, które mają w tym roku kosztować państwo 7,2 mld zł.

Jeszcze przed piewszymi pracami w parlamencie, środowisko pielęgniarek podjęło próbę przekonania posłów do niezbędnych, ich zdaniem, zmian dotyczących płac dla tej grupy zawodowej. Także związek lekarzy przedstawiał posłom w liście swoje argumenty dotyczące postulowanych przez medyków zmian stawek.

Pielęgniarskie lobby

Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok oraz wiceprzewodnicząca związku Longina Kaczmarska w przeddzień posiedzenia komisji zdrowia spotkały się z przedstawicielami wszystkich kół i klubów poselskich. Rozmowy toczyły także z wiceministrem zdrowia Piotrem Bromberem.

Według pielęgniarek projekt nie uwzględniał zgłaszanych od lat postulatów dążenia do spłaszczenia różnic płacowych, a wręcz przeciwnie. Według związku, nowelizacja kolejny raz jeszcze zwiększyłaby te różnice.

Sprzeciw tej grupy zawodowej budzi także fakt, że pracownicy niemedyczni zarabiać mają od lipca więcej niż większość najbardziej doświadczonych pielęgniarek, które od 1 lipca miałyby być zaszeregowane do niższej grupy. Pielęgniarki złożyły do projektu swoje uwagi, jednak te nie zostały uwzględnione.

Historyczne podwyżki

Wiceminister zdrowia Piotr Bromber odnosząc się wówczas do zastrzeżeń środowiska pielęgniarek przekonywał, że zmiany były szeroko omawiane ze środowiskiem, a są ukierunkowane m.in. na to, aby "zachęcić młodych ludzi do studiowania, stworzyć perspektywy, ale także docenić osoby, które już pracują w zawodzie".

Podkreślał, że projekt przewiduje m.in. przeniesienie do grupy z wyższym współczynnikiem pielęgniarek i położnych na stanowiskach pracy, na których wymagane jest posiadanie wykształcenia średniego.

Oznacza to, że pielęgniarki z największym doświadczeniem zawodowym zostaną zrównane pod względem współczynnika pracy z pracownikami medycznymi z wyższym wykształceniem na poziomie studiów pierwszego stopnia.

Senackie poprawki, czyli dwukrotny wzrost kosztów

Projekt ustawy został zatwierdzony przez Sejm 26 maja, a 8 czerwca zagłosował nad nią Senat wprowadzając swoje poprawki. Najbardziej istotna i kosztowna propozycja Senatu zakłada podwyższenie wszystkich współczynników w siatce płac o 0,25.

Jak uzasadniali senatorowie chodzi o uwzględnienie wysokiej inflacji przy ustalaniu minimalnych płac w ochronie zdrowia.

Oznaczałoby to, że koszt podwyżek w tym roku wzrósłby dwukrotnie: z 7,2 mld zł do ok. 14 mld zł. Wiceminister zdrowia Piotr Bromber apelował w Senacie o przyjęcie ustawy bez poprawek. Argumentował, że podwyżki już na tym etapie są "historyczne".

Inna z poprawek przewiduje, że kompetencje określone dla grup zawodowych wymienionych w załączniku do ustawy, dotyczyły kwalifikacji posiadanych na zajmowanym stanowisku, a nie kwalifikacji na nim wymaganych.

Dotychczasowy zapis bowiem nie daje żadnej gwarancji, że wraz z dokształcaniem będzie się wiązał wzrost wynagrodzenia, co może zniechęcać pracowników ochrony zdrowia do podnoszenia kwalifikacji.

Gdzie i kiedy zamanifestują pielęgniarki?

Związek pielęgniarek zamierza wywrzeć na posłach presję tak, aby przyjęli oni poprawki Senatu. W najbliższą środę i czwartek, gdy ma się zebrać Sejm i zdecydować ostatecznie o poprawkach Senatu, przedstawicielki pielęgniarek zaplanowały maniferstację poparcia dla tych poprawek.

Manifestacja rozpocznie się w środę o godz. 10:00, a zakończy w czwartek o godz. 24:00. Decyzję o organizacji manifestacji w tym czasie podjął na posiedzeniu nadzwyczajnym Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Zapowiadają, że poprzez udział w manifestacji chcą zaapelować do wszystkich posłanek i posłów o poparcie poprawek Senatu do ustawy.

Krok do poprawy jakości

Chodzi o przyjęte przez Senat uchwałą z 9 czerwca 2002 roku poprawki, "które dotyczą przede wszystkim:

Rekomendacje środowiska pielęgniarek są jasne: "Przyjąć wszystkie poprawki Senatu".

Jak ocenia OZZPiP, przyjęcie przez Sejm poprawek Senatu "będzie krokiem w kierunku poprawy jakości opieki i leczenia pacjentów poprzez godne traktowanie pracowników ochrony zdrowia".

"Gdy nie ma godnych warunków pracy, to nie ma medyków w publicznej ochronie zdrowia i nie ma leczenia" - przekonuje Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPiP.

Przypomnijmy, że ostatnim razem pielęgniarki wraz z przedstawicielami innych zawodów medycznych protestowały przed Sejmem w ramach ogólnopolskiego protestu 11 września i Białego Miasteczka 2.0.

Tym razem ze strony przedstawicieli innych zawodów medycznych nie ma sygnałów, że przyłączą się oni do "dyżuru". Część środowiska medyków mimo pewnych uwag, jest zadowolona z przyjętych stawek. Być może obawiają się, że wprowadzanie poprawek w tak krótkim czasie przed wejściem w życie nowelizacji ustawy, może zakłócić jej wdrożenie od 1 lipca.

Ile zarobią medycy od lipca?

O ostatecznej wysokości podwyżek dla najmniej zarabiających lekarzy, pielęgniarek, diagnostków laboratoryjnych czy fizjoterapeutów dowiemy się więc za kilka dni.

Biorąc pod uwagę komentarze przedstawicieli kierownictwa ministerstwa podczas wprowadzania senackich poprawek o zwiększeniu współczynników dla wszystkich grup dodatkowo o 0,25, taka zmiana wydaje się mało realna.

Tabela nowych najniższych wynagrodzeń w placówkach ochrony zdrowia, która ma obowiązywać od 1 lipca 2022, będzie raczej wyglądała tak, jak zaproponowało to ministerstwo w pierwotnym projekcie, czyli:

Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/418096,pijemy-alkohol-rzadziej-ale-w-duzej-ilosci-jakie-sa-skutki-naduzywania