Sochan zachwyca NBA. Zagrał z mamą w kosza, a dziennikarzy zaskoczył poziomem polszczyzny

Maciej Piasecki
26 czerwca 2022, 10:29 • 1 minuta czytania
W nocy z czwartku na piątek polscy kibice koszykówki mieli swoje wielkie święto. Jeremy Sochan został czwartym Polakiem w historii, którego wybrano w drafcie NBA. 19-latek trafił do San Antonio Spurs, gdzie będzie grał z numerem 10. Polski koszykarz pojawił się w siedzibie klubu, szybko zdobywając sympatię ludzi.
Jeremy Sochan bardzo pewnie wkroczył do świata NBA. Na parkiecie San Antonio Spurs zagrał w basket ze swoją mamą. Fot. Arturo Holmes/Getty AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Po czwartkowym drafcie NBA przyszedł czas, żeby Jeremy Sochan zaprezentował się w nowym miejscu. San Antonio Spurs zaprosiło razem z polskim koszykarzem dwójkę swoich pozostałych młodych graczy, wybranych w dalszej kolejności "loterii talentów", do siedziby klubu. Zaprezentowano trójkę młodych-gniewnych już w strojach klubowych, była też okazja do oficjalnej konferencji prasowej w barwach "Ostróg".

Sochan będzie grał z numerem dziesiątym na plecach. Widać było, że uwaga dziennikarzy skupiona jest w głównej mierze wokół Polaka. Przypomnijmy, że drużyna z San Antonio wybrała niskiego skrzydłowego z dwoma paszportami (polskim i amerykańskim) z numerem dziewiątym. To duże wyróżnienie, ale również odpowiedzialność i oczekiwania względem polskiego koszykarza.

Zobacz również: Znów mamy Polaka w NBA! Jeremy Sochan koszykarzem San Antonio Spurs

Widać jednak, że Sochan ma w sobie naturalną swobodę i nie pokazuje, żeby odczuwał dodatkową presję związaną z wejściem do świata NBA.

Koszykówka z mamą w hali Spurs

Polski nastolatek zaskoczył dziennikarzy podczas konferencji prasowej. Sochan od momentu zatrudnienia przez Spurs jest bowiem na celowniku, co do swojego pochodzenia. Okazało się bowiem, że Polaka jak "swojego" w najlepszej koszykarskiej lidze świata traktują również w Wielkiej Brytanii, gdzie zawodnik faktycznie dorastał.

- Mogę powiedzieć, że równocześnie czuję się i Polakiem, i jestem mocno związany z Anglią. Wspominałem już o tych wakacjach w Polsce z babcią i ciocią – to było dla mnie ważne, jako dziecko i młody chłopak były to dla mnie takie beztroskie chwile radości. Zawsze będę czuł się Polakiem, ale nigdy nie stracę też angielskiej cząstki, która jest we mnie. Mieszkałem tam, jestem z tym krajem związany - cytował polskiego koszykarza Krzysztof Gaweł z naTemat.

Podczas spotkania z dziennikarzami Sochan dał próbkę języka polskiego, zaskakując swoją odpowiedzią w takim formacie - niemal wszystkich zgromadzonych.

- Jest bardzo fajnie, będę mocno grał, będę trenował bardzo dużo i mam nadzieję, że będziemy wygrywali - odpowiedział jednemu z dziennikarzy Sochan, odnosząc się do pierwszych wrażeń z pobytu w San Antonio.

Koszykarz już na parkiecie Spurs zaprosił do krótkiej serii rzutów do kosza swoją mamę. Przypomnijmy, że Aneta Sochan jest byłą koszykarką, w swojej karierze występując m.in. w barwach Polonii Warszawa. Jak widać na nagraniach, pewnych elementów basketu po prostu się nie zapomina, pani Anecie szło całkiem nieźle.

Sochan zdaniem ekspertów z USA jest uniwersalnym graczem, który może być idealnym rozwiązaniem zwłaszcza podczas trudów długiego sezonu na parkietach NBA. Polak, który gra na pozycji niskiego skrzydłowego przebojowo spisywał się w rozgrywkach ligi uniwersyteckiej w Stanach Zjednoczonych, tj. NCAA. To bezpośrednie zaplecze przed trafieniem największych talentów do NBA. Sochan występował w barwach Baylor Bears.

Czytaj także: https://natemat.pl/421498,kim-jest-19-letni-jeremy-sochan