Rząd PiS zmiażdżony przez członków Rady Europy. Ujawniono list ws. KPO
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
- Od kilku tygodni Prawo i Sprawiedliwości ogłasza, że do Polski zaraz spłyną środki z Krajowego Planu Odbudowy
- Tymczasem pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Wszystko przez wzgląd na konieczność wdrożenia kamieni milowych Komisji Europejskiej
- Rada Europy uważa jednak, że obecne warunki Ursuli von der Leyen to za mało. Zaapelowano, by nie odmrażać środków dla Warszawy
Członkowie Rady Europy miażdżą PiS w specjalnym oświadczeniu
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy uważa, że Komisja Europejska nie może ustąpić Mateuszowi Morawieckiemu w kwestii Krajowego Planu Odbudowy. Zamrożenie środków to jedyne narzędzie, które może zmusić konserwatywny rząd do przywrócenia w Polsce praworządności.
Czytaj także: Zgoda dla KPO jest, ale szefowa KE przypomina: "Kamienie milowe" muszą być wypełnione
Sygnatariusze listu uważają, że pieniądze dla Polski można odmrozić dopiero gdy Prawo i Sprawiedliwość wykona wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Co więcej, zażądano pełnego odpolitycznienia Trybunału Konstytucyjnego oraz Krajowej Rady Sądownictwa. Według urzędników kamienie milowe nie dają gwarancji, że sędziowie tacy jak Igora Tuleya, Piotr Gąciorek czy Maciej Ferek będą mogli orzekać. Zapewnienie bezpieczeństwa sędziom jest piątym, kluczowym warunkiem Rady Europy.
Czytaj także: Von der Leyen wylała kubeł zimnej wody na PiS. "Żadnych pieniędzy bez realizacji reform"
Członkowie Rady oczekują także wstrzymania represji wobec adwokata Romana Giertycha Marty Lempart, prof. Tomasza Grodzkiego, Bartosza Kramka, Piotra Osieckiego i Jakuba Karnowskiego.
"Postrzegamy aprobatę komisji jako odejście od jej roli strażnika traktatów i poczynienie ustępstw wobec odchodzącej od Europy praworządności" – czytamy. Jak dodano, uzgodnione kamienie milowe "nie zapewniają standardów unijnego orzecznictwa".
Czytaj także: Polska mogłaby już otrzymać pieniądze z KPO. Zaskakujący powód braku reakcji Warszawy
Pod dokumentem Rady Europy podpisali się przedstawiciele Norwegii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Luksemburga, Hiszpanii, Belgii, Włoch, Portugalii, Austrii, San Marino, Finlandii, Łotwy, Estonii, a nawet Irlandii. Łącznie podpisy złożyło 29 osób.
Do wniosku RE odniósł się Roman Giertych, dziękując za wspomnienie politycznych represjach. "Bardzo dziękuję za to wsparcie. Jest to jasny sygnał z całego Wolnego Świata, że dostrzega się zagrożenie rządami autorytarnymi PiS" – napisał na Twitterze.
Czytaj także: Lewicka: PiS panicznie boi się, że przegra. Więc zrobi wszystko, by wygrać
Przypomnijmy, że Rada Europy jest organizacją, która zajmuje się ochroną demokracji i praw człowieka. Instytucja zrzesza 46 państw z Europy i spoza kontynentu. Polska współtworzy organ od 1991 roku.
Czytaj także: https://natemat.pl/420109,morawiecki-o-kpo-nie-chcialbym-umierac-za-wymiar-sprawiedliwosci