Poruszający post Depeche Mode. Pierwszy raz ujawnili przyczynę śmierci Andy'ego Fletchera

Bartosz Godziński
28 czerwca 2022, 10:38 • 1 minuta czytania
Śmierć Andy'ego Fletchera poruszyła nie tylko fanów Depeche Mode, ale wszystkich wielbicieli muzyki. "Fletch" był jednym z założycieli legendarnej grupy i grał w niej od samego początku, czyli przez ponad 40 lat. Muzyk zmarł pod koniec maja. Członkowie Depeche Mode przekazali teraz za pośrednictwem mediów społecznościowych przyczynę śmierci 60-latka.
Depeche Mode w składzie (od lewej): Dave Gahan, Martin Gore i Andy Fletcher Fot. Imago Stock and People/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Andy Fletcher był aktywnym muzykiem od 1977 roku. Na początku grał w zespole No Romance in China ze szkolnym kolegą Vincem Clarkem, ale trzy lata później dołączył do nich Martin Gore. Tak powstało Composition of Sound, które zostało przemianowane na Depeche Mode. Stało się to niedługo po przyjściu wokalisty Dave'a Gahana pod koniec 1980 roku. Dwa lata później do składu dołączył klawiszowiec Alan Wilder - był w nim do 1995 roku.

Śmierć Andy'ego Fletchera. Muzycy Depeche Mode pożegnali kolegę z zespołu

"Jesteśmy wstrząśnięci i przepełnieni ogromnym smutkiem z powodu przedwczesnego odejścia naszego drogiego przyjaciela, członka rodziny i kolegi z zespołu, Andy'ego "Fletcha" Fletchera" - napisali muzycy Depeche Mode 26 maja 2022 roku. "Fletch" miał prawdziwe złote serce i zawsze był przy nas, kiedy potrzebowaliśmy wsparcia, rozmowy czy uśmiechu" - dodali.

Koledzy z zespołu podkreślili także, że są sercem z jego rodziną i poprosili, aby w tym trudnym czasie uszanować ich prywatność. W mediach społecznościowych i na koncertach żegnały się z nim znani artyści i ikony muzyki jak m.in. New Order, The Killers, Pet Shop Boys, the Smashing Pumpkins czy O.M.D.

Dlaczego zmarł Andy Fletcher? Dave Gahan i Martin Gore pierwszy raz ujawnili przyczynę śmierci

Po ponad miesiącu Depeche Mode poinformowało o przyczynach śmierci Andy'ego Fletchera - za zgodą jego rodziny. Podziękowali za okazane wsparcie i przyznali, że to były "dziwne, smutne i dezorientujące tygodnie". W końcu jednak zebrali w sobie siły, by opowiedzieć o jego odejściu.

Kilka tygodni temu otrzymaliśmy od lekarzy medycy sądowej wyniki. Rodzina Andy'ego poprosiła nas, abyśmy się z wami teraz podzielili. Andy doznał rozwarstwienia aorty w domu 26 maja. Tak więc, mimo że było na to zdecydowanie za wcześnie, odszedł naturalnie i bez przedłużającego się cierpienia.Depeche Mode

W dalszej części wpisu wspominają ceremonię poświęconą życiu Fletcha, która odbyła się w zeszłym tygodniu w Londynie. "Andy, będzie nam ciebie brakować, ale na pewno nigdy nie zostaniesz zapomniany" - napisali na koniec.

Andy Fletcher był nie tylko klawiszowcem, ale i spoiwem Depeche Mode.

Rola "Fletcha" w zespole często była obiektem spekulacji. Sam zresztą żartował w dokumencie z 1989 roku: "Martin pisze piosenki, Alan jest dobrym muzykiem, Dave wokalistą, a ja się obijam". Był też przez pewien czas menadżerem, rzecznikiem, a także był uznawany za spoiwo zespołu - mówiono o nim, że rozładowywał napięcie między Gorem i Gahanem.

Jako jedyny nie był wymieniany na płytach wśród kompozytorów utworów, choć grał na wszystkich 14 płytach Depeche Mode. Na koncertach na żywo i w studiu był odpowiedzialny m.in. za dodatkowe partie dla syntezatorów czy sample. W wywiadzie z 2009 roku przyznał, że dostarczał popowy pierwiastek w piosenkach.

"Martin Gore, który pisze większość piosenek, kocha amerykański blues i country. A Dave odnalazł się w jazzie. Ja jednak prawdopodobnie na zawsze będę wierny prostym popowym melodiom i lekkości, która za nimi stoi" - powiedział Andy Fletcher. Ostatni raz na żywo w Polsce mogliśmy go zobaczyć w 2018 roku na koncercie Depeche Mode festiwalu Open'er.

Czytaj także: https://natemat.pl/225351,subkultury-ktore-sie-nie-starzeja-wsrod-nas-nadal-jest-wielu-skejtow-punkow-czy-depeszowcow