Przekaz dnia – chwalimy mur na granicy z Białorusią? Teraz przyszła kolej na Morawieckiego
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Część polityków, zwłaszcza tych z opozycji krytykuje "zdobycze" PiS na szczycie NATO w Madrycie
- Swoje zaniepokojenie wyraził np. Donald Tusk
- Rząd postanowił odpowiedzieć na krytykę, zachwalając... budowę zapory na granicy polsko-białoruskiej. Tak zrobił w czwartek premier Mateusz Morawiecki
Prace nad barierą na granicy polsko-białoruskiej dobiegają końca – zbudowano już 170 ze 180 km ogrodzenia. Z tej okazji premier Mateusz Morawiecki pojawił się w czwartek w Kuźnicy i wziął udział w odprawie Straży Granicznej.
Szef rządu nie omieszkał skomentować tego wydarzenia i podziękować... Jarosławowi Kaczyńskiemu oraz dać prztyczka opozycji.
– Ta zapora, którą widzicie za mną, miała zostać niewybudowana, zdaniem Donalda Tuska, nawet w 3 lata. Wybudowana została do lata tego roku, tak jak zapowiadałem. Rozpoczyna się lato i czerwiec, lipiec ta zapora jest kończona dokładnie, tak jak zapowiadaliśmy. Wiarygodność, skuteczność i odpowiedzialność, to jest to, na czym w polityce powinno nam zależeć – powiedział Mateusz Morawiecki. – Opozycja zdecydowanie myliła się, co do zakresu zagrożenia. Warto o tym przypomnieć. Kiedy my, już wówczas te 8-9 miesięcy temu chroniliśmy polską granicę, tutaj na styku z Białorusią, to opozycja proponowała, żeby wpuścić wszystkich tych migrantów. Opozycja urządzała różnego rodzaju happeningi i dochodziło do znieważania polskiego munduru. Mylili się zasadniczo w tej sprawie, bo to nie byli zwykli migranci, przypadkowo zabłąkani na Białorusi migranci z jakiegoś kraju. To był element prowokacji Łukaszenki i Putina – dodał premier.
Nie zająknął się natomiast ani razu na temat traktowania migrantów przez służby oraz o tych osobach, które zmarły w lasach z wychłodzenia.
Szefernaker do Tuska
Ale Morawiecki nie był jedynym politykiem obozu władzy, który tego dnia wspomniał o barierze. Podobny atak na opozycję pod kątem budowy muru na granicy z Białorusią przeprowadził wiceminister Paweł Szefernaker.
– Byli przeciwko zaporze na granicy, ta zapora powstała. Ja się obawiam, że np. jak Donald Tusk i Platforma dojdą do władzy to tę zaporę po prostu zlikwidują. (...)Ja się obawiam, że jeżeli w interesie np. UE, czy innych państw będzie likwidacja tej zapory, bo np. dziś przedstawiciele organizacji, chociażby Greenpeace mówił o tym, że zaporę trzeba zlikwidować, to dlaczego Donald Tusk tej zapory nie zlikwiduje – powiedział w czwartek w Radiu Plus.
Temat zastępczy w przekazie dnia?
Ale wydaje się, że temat z "murem" poruszany przez obóz PiS nie jest przypadkowy. Być może partia rządząca chce "sukcesem" przykryć zawód niektórych ekspertów dot. ustaleń podczas szczytu NATO w Madrycie. Miał być on przełomowy dla Polski, a udało się na nim uzyskać głównie tylko deklarację Joe Bidena odnoście rozmieszczenia stałego dowództwa V Korpusu Armii USA w naszym kraju.
"Osiągnięcia" PiS w Hiszpanii podsumował w rozmowie z Jakubem Nochem były minister obrony Tomasz Siemoniak. Przyznał, że jest zadowolony z tego, co udało się PiS ugrać, ale liczył na więcej.
– Proszę zauważyć, że pierwszą stałą bazą sił amerykańskich w Polsce jest – niestety wciąż nieukończona – baza antyrakietowa w Redzikowie pod Słupskiem. Porozumienia w sprawie jej budowy zostały zawarte przez rząd PO-PSL i powinna ona działać już od 2018 roku, ale Zjednoczona Prawica jakoś nie potrafiła tej sprawy dopilnować – stwierdził Siemoniak.
– Z tej zapowiedzi Joe Bidena, że stacjonujące w Poznaniu wysunięte dowództwo V Korpusu zmieni charakter z rotacyjnego na stały, bardzo się cieszę. Muszę jednak przyznać, że bardziej cieszyłbym się, gdyby ogłoszono, że w naszym kraju pojawi się na stałe nowa baza z konkretną liczbą gotowych do walki żołnierzy i sprzętu, a nie tylko dowództwo – dodał.