Patrycja Markowska nie ma dobrych wieści o swoim ojcu. To może być cios dla jego fanów
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- W ubiegłym roku Grzegorz Markowski poinformował, że jego stan zdrowia pogorszył się, przez co "nie powróci już na scenę z zespołem Perfect
- Zdarzało mu się jedynie zaśpiewać czasem wspólnie z córką
- Ostatnio Patrycja Markowska udzieliła wywiadu, w którym wyznała, że "tata już w ogóle nie chce pracować, nie chce śpiewać"
Markowski odszedł z "Perfectu"
Grzegorz Markowski od 1980 roku występował w zespole Perfect. Utwory w jego wykonaniu takie jak: "Nie płacz Ewka", "Niewiele ci mogę dać" czy "Wszystko ma swój czas" stały się ponadczasowymi hitami.
W kwietniu ubiegłego roku słynny wokalista za pośrednictwem fanpage'a swojej córki Patrycji Markowskiej przekazał, że ze względu na zły stan zdrowia nie weźmie udziału w pożegnalnej trasie koncertowej swojej formacji.
"Z ciężkim sercem chcę Was teraz przeprosić, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla Was tak jak grałem przez lata. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś. Jest to dla mnie bardzo trudna decyzja" – przyznał.
"Grzegorz Markowski podjął decyzję o odejściu z zespołu. Nic i nikt nie może już tego zmienić" – podali z kolei członkowie Perfectu. Piosenkarz zupełniejednak nie zrezygnował z kontaktu z fanami, którzy od tamtego momentu mogli go zobaczyć kilka razy na scenie u boku córki.
Patrycja Markowska szczerze o ojcu
Patrycja Markowska w ostatniej rozmowie z serwisem cozatydzien.pl zdradziła, jak wyglądała jej współpraca z ojcem. – Zgrzyty na pewno się pojawiają, bo nagraliśmy wspólną płytę dwa lata temu i tam było różnie. Np. ja chciałam, żeby tata był na czas, a on jest zawsze dwadzieścia minut wcześniej, ja znów mam wszystko poukładane. Więc mówiłam: 'Boże, znów jest wcześniej' – powiedziała żartobliwie.
Potem wywiad zszedł już na troche smutniejszy ton. Okazuje się, że Grzegorz Markowski nie chce już śpiewać i występować na scenie.
– Tata już w ogóle nie chce pracować, nie chce śpiewać. Wyciągam go trochę za uszy, mając nadzieje, że to mu doda skrzydeł. Natomiast na najnowszej mojej płycie jest piosenka "Kieszenie", duet z tatą i powiedziałam mu: "Słuchaj, nagraliśmy ten kawałek razem, musisz ze mną gdzieś pojechać i zaśpiewać, bo tego wymaga promocja" – mówiła 42-latka. Dodała później, że są jeszcze momenty, gdy udaje się go przekonać. Jest ich jednak coraz mniej. – On czasem się na to zgadza i mam nadzieję, że w sierpniu na Festiwalu w Sopocie uda nam się zaśpiewać razem jakiś utwór, ale to są rzeczywiście niezwykle rzadkie spotkania. Życzyłabym sobie, by było ich jak najwięcej, bo ja kocham z tatą śpiewać –zaznaczyła.
– Uwielbiam z nim wychodzić na scenę, natomiast rzeczywiście zawsze sobie to dozowaliśmy ze względu na to, że on miał swoje plany, ja nie chciałam być kojarzona tylko z nazwiskiem, a teraz wygląda to tak, że tata nie chce już za bardzo w ogólne śpiewać – wyjawiła.
– Naprawdę uwierzcie mi, że to jest moje wyciąganie go, dzwonienie: "Tata, a może jednak?" i czasem daje się namówić – podsumowała Patrycja Markowska.
Czytaj także: https://natemat.pl/351031,stan-zdrowia-markowskiego-pogorszyl-sie-zegna-sie-z-zespolem-perfect