Szef ukraińskiego wywiadu wskazał możliwy termin końca wojny. Szykuje się coś przełomowego
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Wojna w Ukrainie trwa już ponad cztery miesiące. Niestety Rosjanie odnoszą sukcesy na wschodzie tego kraju
- Jednak Ukraińcy nie tracą nadziei i wierzą w zwycięstwo
- Mają też prognozy, jak dalej potoczą się dla nich walki z wojskiem Władimira Putina
– W sierpniu zobaczymy pierwsze efekty kontrofensywy ukraińskiej – uważa Kyryło Budanow, dodając, że zapewne nie możemy liczyć na koniec wojny w 2022 roku. Zdaniem wojskowego, należy spodziewać się jednak mniejszej intensywności walk w nadchodzącym czasie.
Kiedy skończy się wojna w Ukrainie?
Ukraiński wojskowy wyjawił też, co dokładnie uważa za koniec wojny. – To będzie koniec wojny, jeśli wrócimy do granic z 1991 roku i wyprzemy Rosjan – przekazał mediom. Przypomnijmy, że w ten weekend Rosja ogłosiła "wyzwolenie" obwodu ługańskiego na terytorium Ukrainy, gdzie cały czas trwają walki.
"Dzisiaj, 3 lipca 2022 r., minister obrony Federacji Rosyjskiej, gen. Siergiej Szojgu, zameldował Naczelnemu Dowódcy Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej Władimirowi Putinowi o wyzwoleniu Ługańskiej Republiki Ludowej" — opublikowano w niedzielę po południu w oficjalnym komunikacie prasowym Ministerstwa Obrony Rosji.
Przypomnijmy, że od dłuższego czasu celem wojsk Putina jest przede wszystkim opanowanie wschodniej części Ukrainy. Rosjanie chcą zdobyć pełną kontrolę nad tzw. Republiką Doniecką oraz Ługańską, na której znajdują się dwa duże miasta: Siewierodonieck oraz Lisiczańsk.
Warto przeczytać: "Najostrzejsza rozmowa przechwycona przez SBU". Rosjanin szczycił się podrzynaniem gardeł
Pierwsze z tych miast upadło w zeszłym miesiącu, a Lisiczańsk był jeszcze w zeszłym tygodniu ostatnim ośrodkiem kontrolowanym przez Ukraińców. Od soboty jednak rosyjska propaganda donosiła już o bliskim upadku miasta.
Na wschodzie Ukrainy trwają zacięte walki
Mówił o tym między innymi rzecznik resortu obrony Federacji Rosyjskiej. – Ukraińskie zgrupowanie wojsk zostało całkowicie zablokowane w kolejnym kotle – oznajmił Igor Konaszenkow.
Czytaj także: Niepokojące słowa Scholza o planach Putina ws. Ukrainy. "Jego naprawdę to boli"
W końcu także strona ukraińska to potwierdziła. "Po ciężkich walkach o miasto Lisiczańsk w obwodzie ługańskim Siły Zbrojne Ukrainy zostały zmuszone do wycofania się z zajmowanych pozycji i granic" - poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
"W warunkach wielokrotnej przewagi rosyjskich sił okupacyjnych w artylerii, lotnictwie, ostrzałach rakietowych, amunicji i personelu kontynuacja obrony miasta miałaby fatalne konsekwencje. W celu ratowania życia ukraińskich obrońców, podjęto decyzję o wycofaniu się" – przekazano w komunikacie na ten temat.
Warto dodać, że zajęcie Lisiczańska nie oznacza końca walki o Donbas, obwód doniecki jest w większości kontrolowany przez stronę ukraińską. Wojna w Ukrainie trwa już ponad cztery miesiące.