Interwencja w biurze polityków PO. Przyjechał zespół mobilnego laboratorium chemicznego

Mateusz Przyborowski
05 lipca 2022, 20:21 • 1 minuta czytania
Policja, straż pożarna i mobilne laboratorium chemiczne interweniowały we wtorek po południu w warszawskim biurze poselskim Ewy Kopacz i Marcina Kierwińskiego. Według nieoficjalnych doniesień, na służbowe maile przyszły wiadomości o niebezpiecznych substancjach, które miałyby znajdować się w środku.
W warszawskim biurze poselskim Ewy Kopacz i Marcina Kierwińskiego interweniowała policja i straż pożarna. Zdjęcie poglądowe Fot. Tomasz Jastrzebowski / REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Służby ratownicze, w tym mobilne laboratorium chemiczne, interweniowały we wtorek po południu w biurze poselskim Ewy Kopacz i Marcina Kierwińskiego na warszawskim śródmieściu. Na ulicę Bracką przyjechało kilka samochodów policji i straży pożarnej.

Interwencja w biurze polityków PO

Ulica została zablokowana przez służby – od ulicy Nowogrodzkiej do placu Trzech Krzyży. Z informacji służb wynika, że w biurze poselskim Kopacz i Kierwińskiego swoje czynności przeprowadzają strażacy i policjanci. Akcja ma mieć związek z wiadomościami o podłożeniu bomb.

Jak informuje PAP, rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski przekazał, że na skrzynki mailowe urzędów miejskich, biur poselskich i instytucji w całej Polsce wpłynęły informacje o podłożeniu ładunków wybuchowych.

Dodał, że – według informacji przekazanych straży przez policję – informacje o ładunkach wybuchowych "mają niską wiarygodność". Nie podjęto również decyzji o tym, żeby ewakuować opisane instytucje.

"Siedziba partii wyleci w powietrze"

"Dzisiaj siedziba waszej kłamliwej partii wyleci w powietrze. Płońcie ogniem piekielnym. Bomba cyka" – e-maile o takiej treści dotarły na początku 2019 roku do biur poselskich Platformy Obywatelskiej w całej Polsce.

Czytaj także: Nagły zwrot w sprawie podpalenia biura Beaty Kempy. Śledczy: sprawca powinien być leczony

Pogróżki dostali wówczas przedstawiciele biur w Poznaniu, Szczecinie, Białymstoku, Łodzi, Lublinie, Wrocławiu, Krakowie i Katowicach. Policja ewakuowała siedziby, by sprawdzić, czy rzeczywiście są w nich materiały wybuchowe.

W ubiegłym roku głośno też było o alarmie bombowym w pobliżu domu Jarosława Kaczyńskiego. Jak informowaliśmy, policja miała chodzić po mieszkaniach z informacją o podłożonym ładunku. Powiadomił o tym mieszkaniec Szklanego Domu (bloku na Żoliborzu), który znajduje się naprzeciwko willi prezesa PiS.

Czytaj także: https://natemat.pl/365893,szklo-kontaktowe-przerwane-w-tvn-ogloszono-alarm-pozarowy