Spotkanie z Morawieckim tylko dla wybranych. Burmistrz Rypina wyrwał antyrządowy transparent
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- W sobotę 9 lipca w Rypinie (woj. kujawsko-pomorskie) odbyło się spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim
- Jak się później okazało, na spotkanie zostali wpuszczeni tylko wybrani
- Nie można było też mieć ze sobą antyrządowych transparentów
- Kiedy burmistrz Rypina zobaczył mężczyznę trzymającego plakat z hasłem "Pinokio notoryczny kłamca", podszedł i szybko go skonfiskował
Spotkanie z premierem tylko dla wybranych
Media rozpisują się o spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami Rypina w województwie kujawsko-pomorskim. Okazuje się, że – mimo zaproszenia samego burmistrza – nie każdy miał wstęp na teren Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Z relacji uczestników wynika, że część osób miała problem z wejściem na teren stadionu. Ochrona miała wpuszczać tylko mieszkańców, ale potem pojawiły się głosy, że wpuszczano jedynie tych, których ochroniarze "znali z widzenia".
Czytaj także: Wyciekły kolejne e-maile. Morawiecki chciał specjalnej "narracji "ws. wyborów
Według relacji reportera TVN24, który był na miejscu, część osób nie była wpuszczana decyzją zarządcy obiektu. Problem z wejściem miał między innymi mężczyzna z megafonem. Organizatorzy obawiali się prawdopodobnie, że przemówienie premiera może być zagłuszane.
Burmistrz wyrywa transparent
I dbali, aby nic nie zakłóciło spotkania z Morawieckim. W obawie przed przeciwnikami Prawa i Sprawiedliwości starano się zminimalizować ryzyko kompromitującej dla władz samorządowych sytuacji. Jednak na nic zdały się starania, bo zamiast o spotkaniu, teraz wszyscy mówią o niecodziennym zachowaniu burmistrza Pawła Grzybowskiego.
Czytaj także: Morawiecki jak zdarta płyta. Premier uderza w PO, chociaż już raz za podobne słowa przepraszał
Mianowicie, gdy premier Mateusz Morawiecki opowiadał o tym, jak jego rząd dba o Polskę, mężczyzna, stojący za barierkami wykrzykiwał ironicznie "zgadzam się, zgadzam", a w rękach trzymał transparent z hasłem "Pinokio notoryczny kłamca".
Kiedy Paweł Grzybowski zauważył, co się dzieje, podszedł do mężczyzny i energicznie wyrwał mu plakat, a potem wrócił na swoje miejsce. To wywołało żywą reakcję innych zgromadzonych. W opublikowanym w sieci nagraniu słychać oklaski i okrzyki "Brawo!".
Rypin – bastion PiS-u
Zachowanie burmistrza wzbudziło duże oburzenie w sieci. Zarzucono mu brutalne ograniczanie wolności słowa. Paweł Grzybowski w wyborach samorządowych startował z list Prawa i Sprawiedliwości. Sam Rypin nazywany jest z kolei bastionem PiS-u.
W ostatnich wyborach do Sejmu w 2019 roku partia Kaczyńskiego osiągnęła tam 49,8 proc. poparcia, przy czym na PSL głosowało 16,04 proc. mieszkańców, a na Koalicję Obywatelską – 15,9 proc. Z kolei w wyborach prezydenckich w 2020 roku Andrzej Duda w drugiej turze uzyskał aż 60,5 proc. głosów.