Fatalne otwarcie Rybusa w Spartaku Moskwa. Skreślony z reprezentacji piłkarz zawalił mecz
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Maciej Rybus latem 2022 roku podpisał kontrakt ze Spartakiem Moskwa
- Piłkarz dostał wiadomość z PZPN, że nie otrzyma powołania do kadry Polski
- Obrońca występował w drużynie Biało-Czerwonych m.in. na Euro 2020
Maciej Rybus tego lata znalazł się na ustach sportowych mediów w Polsce oraz Rosji. Były reprezentant Polski, który w seniorskiej kadrze Biało-Czerwonych zaliczył 66 meczów zdecydował się pozostać w lidze rosyjskiej, podpisując kontrakt ze Spartakiem Moskwa. W obliczu wojny w Ukrainie, gdzie głównym agresorem są wojska kierowane przez Władimira Putina, taki krok sportowca - był niemal równoznaczny z wykluczeniem z dalszej gry w polskiej reprezentacji.
Tak rzeczywiście się stało. Polska federacja piłkarska wydała krótkie oświadczenie, informując o decyzji podjętej przez trenera Czesława Michniewicza. To selekcjoner Polaków miał rozmawiać z Rybusem, informując o skreśleniu z listy kandydatów do gry podczas tegorocznego mundialu w Katarze.
"Czesław Michniewicz po zakończonym w ubiegłym tygodniu zgrupowaniu reprezentacji Polski rozmawiał z przebywającym aktualnie w Polsce Maciejem Rybusem. Selekcjoner poinformował zawodnika, że w związku z jego aktualną sytuacją klubową nie powoła go na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji oraz nie będzie brał pod uwagę przy ustalaniu składu kadry, która pojedzie na mistrzostwa świata w Katarze." - poinformowano pod koniec czerwca.
- Decyzja była moja. Zadzwoniłem do Maćka po naszym zgrupowaniu. Dziennikarze zadawali pytania o Rybusa, co będzie dalej z jego obecnością w kadrze. Ja mówiłem wtedy, że to nie jest czas i miejsce, nie było go z nami na zgrupowaniu. Maciek przebywał jednak w tym czasie w Polsce. Porozmawialiśmy, on dowiedział się jako pierwszy o mojej decyzji - przyznał Michniewicz podczas jednej z wizyt w Kanale Sportowym.
Kiepskie otwarcie Rybusa w Spartaku
Rybus w przeciwieństwie do innych Polaków grających wcześniej w lidze rosyjskiej (m.in. Grzegorz Krychowiak i Sebastian Szymański), rozpoczął ligowy sezon. Spartak nie może jednak być zadowolony z tego, jak w drużynie zameldował się polski piłkarz.
Moskiewski klub rozpoczął od klęski w meczu o Superpuchar Rosji. Spartak przegrał bardzo wyraźnie, bo aż 0:4 z mistrzem kraju - Zenitem Sankt Petersburg. Rybus rozegrał pełne 90 minut, ale z pewnością inaczej wyobrażał sobie swój oficjalny debiut w nowym zespole.
To jednak nie był koniec problemów Polaka. Swoje rozgrywki zainaugurowała także liga rosyjska. W pierwszym spotkaniu Spartak grał na wyjeździe z Achmatem Grozny. Polak tym razem nie przegrał (skończyło się na remisie 1:1), ale w 41. minucie wyleciał z boiska. Rybus otrzymał w zaledwie kilka sekund dwie żółte kartki, a w konsekwencji - czerwoną kartkę.
Blamaż w Superpucharze oraz wyrzucenie z boiska za "czerwień", to na pewno jeden z gorszych scenariuszy, które mógł zakładać na początek sezonu polski obrońca. Szczęście w nieszczęściu, jego koledzy ostatecznie wywalczyli punkt w pierwszej kolejce ligi.