Dramat nowego gwiazdora Borussii Dortmund. Lekarze wykryli guza, Niemcy są w szoku
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Sebastien Haller, nowy napastnik Borussii Dortmund, jest poważnie chory
- Piłkarz źle się poczuł po treningu. Podczas badań wykryto guza jądra
- Iworyjczyk wrócił do Niemiec, gdzie czeka go seria badań i leczenie
Nowy napastnik Borussii Dortmund źle poczuł się podczas zajęć w poniedziałek rano. Lekarze gruntownie przebadali 28-letniego snajpera z Wybrzeża Kości Słoniowej i okazało się, że jego stan jest bardzo poważny. "Sebastien Haller musiał opuścić obóz treningowy w Bad Ragaz i już wrócił do Dortmundu. Podczas badań wykryto guza jądra" - przekazał klub w specjanym oświadczeniu. Niemcy są w szoku.
Gwiazdor trafił kilka tygodni temu do Dortmundu z Ajaksu Amsterdam, kosztował 32 miliony euro. Został kupiony jako następca Erlinga Haalanda, który odszedł do Manchesteru City, a który zdobywał dla BVB gola za golem. W Borussii postawili więc na Iworyjczyka, który rozegrał w Holandii sezon życia, a w Lidze Mistrzów ustrzelił 11 bramek, także w meczach z Borussią. Jak się okazało, debiut snajpera przesunie się w czasie.
Sebastien Haller tuż po badaniach w Szwajcarii wrócił do Dortmundu i teraz czeka go seria dokładnych badań. Guz jądra to jeszcze nie wyrok, ale sprawa jest bardzo poważna. Piłkarza w najbliższych dniach czekają kolejne badania, a potem decyzja lekarzy, w jaki sposób podjąć leczenie. W Borussi Dortmund są w szoku i czekają na dokładną diagnozę. "Ta wiadomość jest szokiem dla Sebastiena Hallera i dla nas wszystkich. Cała rodzina BVB życzy Sebastienowi jak najszybszego powrotu do zdrowia. Mamy nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli go ponownie powitać w drużynie. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić mu jak najlepsze leczenie” – zapewnił dyrektor sportowy BVB Sebastian Kehl.
Borussia Dortmund poprosiła jednocześnie o poszanowanie prywatności gracza i jego rodziny. Klub, w porozumieniu z piłkarzem, przekaże wkrótce kolejne informacje na temat stanu zdrowia Sebastiena Hallera. Niemieckie media podkreślają, że piłkarze Borussii oraz trener Edin Terzić nie wiedzieli w poniedziałek nic o stanie zdrowia kolegi, który wyjechał ze zgrupowania. Dziś wszyscy wspierają napastnika, który może długo nie wrócić do gry.
Nic więcej na razie nie wiadomo, kluczowe okażą się najbliższe dni i kolejne zlecone badania. W Bundeslidze to trzeci taki przypadek w ostatnim czasie: niedawno media informowały, że guza jądra wykryto u dwóch innych piłkarzy: Timo Baumgartla (Union Berlin) oraz Marco Richtera (Hertha Berlin). Kibice w całych Niemczech już okazali wielkie wsparcie Sebastienowi Hallerowi.
A my apelujemy też do naszych czytelników. Panowie, badajcie się regularnie!