To mogła być ich ostatnia rozmowa. Lewandowski ujawnił, co powiedział mu na odchodne trener Bayernu
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Nie wszyscy w Bayernie Monachium byli zadowoleni z transferu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony.
- Krytyki nie kryli prezes mistrza Niemiec Oliver Kahn oraz trener zespołu Julian Nagelsmann.
- Lewandowski zdradził w rozmowie ze "Sport Bild", co powiedział mu trener, kiedy przyjechał na ostatni trening z Bayernem
"Dobrze wiemy, ile zawdzięczamy Robertowi, ale w przeszłości równie wielcy piłkarze opuszczali klub i świat Bayernu się nie zawalił. Wręcz przeciwnie. Często kończyło się to jeszcze większymi sukcesami" - napisał w sobotę na Twitterze prezes Bayernu Monachium Oliver Kahn.
Zrobił to w momencie, kiedy jeszcze nie było do końca przesądzone, że Robert Lewandowski będzie piłkarzem FC Barcelony, bo piłkarz musiał przejść testy. Takie potwierdzenie przyszło dopiero we wtorek. Wtedy kataloński klub oficjalnie poinformował, że Polak przez kolejne cztery lata będzie grał w Barcelonie. Jak poinformowały władze Dumy Katalonii, podstawowa cena za "Lewego" to 45 mln euro. Kolejne pięć milionów stanowią różnego rodzaju dodatki. Wspomniane łącznie 50 mln euro sprawiają, że Robert Lewandowski staje się najdroższym polskim piłkarzem w historii.
"Lewy" ujawnia rozmowę z trenerem
Zanim jednak Lewandowski udał się na zgrupowanie Barcelony w USA, uczestniczył w treningach Bayernu. To właśnie podczas ostatniego z nich polski snajper rozmawiał z trenerem Julianem Nagelsmannem. Lewandowski zdradził, co mu powiedział szkoleniowiec na łamach "Sport Bild".
– Rozmawiał ze mną podczas mojego ostatniego treningu w Niemczech. Powiedział mi, że napisałem niesamowitą historię w tym klubie i że to dla niego był zaszczyt pracować ze mną. To mnie bardzo uszczęśliwiło – powiedział "Lewy"
Dodał, że 34-letni szkoleniowiec podziękował mu, mimo że kontrakt z Dumą Katalonii jeszcze nie był podpisany.
Nagelsmann atakuje "Lewego"
Być może Nagelsmann bał się krytyki ze strony kibiców Bayernu, bo podczas środowej konferencji prasowej mówił już co innego. Trener mistrzów Niemiec najpierw uderzył w FC Barcelonę, a później w samego polskiego piłkarza.
– To jedyny klub, który nie ma pieniędzy, a kupuje każdego zawodnika, jakiego chce. Nie mam pojęcia, jak to działa. To trochę dziwne i szalone – powiedział Nagelsmann. Ale na tym nie skończyły się jego drwiny związane z transferem Polaka.
– Kiedy ktoś taki jak Lewandowski gra w ataku, musisz często atakować skrzydłami. Sposób naszej gry się teraz zmieni. To będzie nowy Bayern. To będzie wyzwanie, ale ja lubię wyzwania. To dobre dla nas wszystkich. Musimy znaleźć nowy sposób gry i być kreatywni w ataku – stwierdził.
– W przeszłości, z Lewandowskim w składzie, rywalom być może było łatwiej przygotować się do meczu z nami. Teraz będziemy bardziej nieprzewidywalni - dodał trener mistrzów Niemiec.
Nagelsmann ewidentnie chciał przygadać Lewandowskiemu, ale tym samym potwierdził, że taktyka, którą narzucał zawodnikom, była przewidywalna i obarczona dużym ryzykiem.