Zuchwała kradzież na polu bitwy pod Grunwaldem. Podjechał traktorem i myślał, że nikt nie zauważy

Agnieszka Miastowska
20 lipca 2022, 20:39 • 1 minuta czytania
Do niecodziennej kradzieży doszło 17 lipca w niedzielę na terenie gminy Grunwald. W miejscu inscenizacji legendarnej bitwy trwało zamieszanie, ponieważ właśnie wykonywano prace porządkowe po obchodach 612. rocznicy. Wykorzystać to postanowił 66-latek, który podjechał tam traktorem, a następnie rozebrał i ukradł część drewnianego ogrodzenia.
Ukradł ogrodzenie z pola bitwy pod Grunwaldem. Przyjechał traktorem Fot. East News/Adrian Slazok/REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Kradzież na polu bitwy pod Grunwaldem

17 lipca trwały prace porządkowe, a także panowało zamieszanie związane z wyjazdem rycerzy i innych inscenizatorów. Z chaosu zdawał sobie doskonale sprawę 66-letni mieszkaniec gminu Grunwald, który ukradł dużą część ogrodzenia z nadzieją, że nikt nie zauważy, co zrobił. O sprawie poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Ostródzie.

Czytaj także: Robot sprzątający zaklinował się pod łóżkiem. 73-latek zadzwonił na policję

Zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do posterunku w Stębarku. W ciągu kilku godzin ustalono sprawcę i odzyskano ogrodzenie. Jeszcze tego samego dnia mieszkaniec gminy Grunwald usłyszał zarzut kradzieży.

66-latek przyznał się do zarzucanego czynu. Jak podaje Komenda Powiatowa Policji w Ostródzie w komunikacie — teraz ze swojego czynu będzie się tłumaczył przed sądem. Za przestępstwo kradzieży Kodeks Karny przewiduje karę do pięciu lat pozbawienia wolności.

Ukradła kilka złotych, grozi jej 10 lat

Do innej nietypowej kradzieży w zupełnie innych okolicznościach, ale równie zuchwałej doszło pod koniec czerwca w miejscowości Sadki w województwie kujawsko-pomorskim. Pewna 29-latka postanowiła włamać się do cudzego auta. Ostatecznie udało jej się z niego ukraść całe 1,30 złotych. Jednak kobiecie grozi teraz nawet 10 lat więzienia. Policjanci w miejscowości Sadki zostali wezwani do 29-letniej kobiety, która wybiła szybę w zaparkowanym samochodzie. Jak ustalili mundurowi kobieta, która była mieszkanką gminy Łobżenica, zrobiła to po to, aby zabrać pieniądze, które zauważyła w środku pojazdu.

Sytuacja ta pewnie nie byłaby specjalnie szokująca, gdyby nie fakt, że złodziejka połasiła się na 1, 30 złotych. 29-latka wybiła szybę w Oplu, zabrała pieniądze i równie szybko została zatrzymana przez policję.

Przy funkcjonariuszach musiała oddać skradzione pieniądze pokrzywdzonej, a policjanci zbadali ją także na obecność alkoholu. Po dmuchnięciu w alkomat okazało się, że mieszkanka gminy Łobżenica ma w organizmie prawie 2 promile alkoholu.

Kujawsko-pomorska policja podała, że za ten czyn grozi jej teraz nawet 10 lat pozbawienia wolności. Wkrótce o losie 29-latki zadecyduje sąd. Powodem tego, że kara jest tak wysoka, jest fakt, że przy czynie określonym jako "kradzież z włamaniem" nie bierze się pod uwagę wartości skradzionych przedmiotów.

Czytaj także: https://natemat.pl/367301,kradzieze-jedzenia-spod-drzwi-zamawiajacy-catering-sie-skarza