"Wrzuć monetę, a poleje się woda". Ksiądz z Lubelskiego wpadł na nietypowy pomysł

Agnieszka Miastowska
21 lipca 2022, 08:51 • 1 minuta czytania
Proboszcz parafii, do której należy cmentarz w Sworach w województwie lubelskim wpadł na nietypowy pomysł, którego w Polsce jeszcze nie było. Gdy zepsuła się pompa wodna, postanowił postawić automat do wody, z którego można skorzystać dopiero po wrzuceniu do niego drobnych. Parafianie są podzieleni. Jedna z kobiet pyta, czy ksiądz płaci za automat podatek.
Ksiądz umieścił na cmentarzu automat z wodą. Najpierw trzeba zapłacić Fot. East News/Karol Porwich/Dziennik Wschodni/Screen

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Automat na wodę na cmentarzu

Zdecydowanie księdzu parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Sworach przyświecała idea modernizacji. Zepsutą, przestarzałą, a przede wszystkim niedziałającą już ręczną pompę wodną wymienił na nowoczesny automat, który wodę sam pompuje. Trzeba jednak uiścić stosowną opłatę. Ile? Tu pojawia się pierwszy problem.

Czytaj także: Odwiedziliśmy najbardziej niedostępny cmentarz Warszawy Jak mówiła parafianka Elżbieta Dorosz portalowi "Dziennik Wschodni": "Jeśli jest wpłatomat, chciałabym poznać jego cennik. Ile wody poleci za 1 zł, a ile za 5 zł?". Potem jednak kobieta zademonstrowała, że po wrzuceniu 50 groszy pompa wylała z siebie 25 litrów wody.

Automat wygląda naprawdę nowocześnie. Na wyświetlaczu urządzenia możemy przeczytać „Urządzenie gotowe. Wrzuć monetę”. Gdy tylko to zrobimy, pojawia się na nim napis „Dziękujemy. Miłego użytkowania”, a z instalacji zaczyna lecieć woda. Automat przyjmuje jedynie monety.  I tu pojawia się pierwszy problem, ponieważ parafianie zauważają, że nie każdy na cmentarzu ma przy sobie drobne, co musi skończyć się wizytą w sklepie w celu rozmienienia pieniędzy. Nie każdy na cmentarzu musi też pamiętać o portfelu, a dla emerytów to kolejny wydatek. Z drugiej strony automat to duże udogodnienie szczególnie dla starszych ludzi w porównaniu do pompy ręcznej.

Wychodek na poświęconej ziemi

Jak się okazuje, woda w pompie nie pochodzi z wodociągów, a swoje źródło ma w cmentarnej studni. Elżbieta Dorosz w rozmowie ze "Słowem Podlasia" zastanawia się, czy ksiądz płaci podatek za urządzenie, które postawił. - To afera międzynarodowa i ośmieszenie parafii — powiedziała w rozmowie z portalem.

To jednak nie koniec zarzutów stronę księdza, który nie chce komentować sprawy. Na tym samym cmentarzu z dala od grobów przy murze ogradzającym cmentarz postawiono toaletę w formie wychodka.

Parafiance ten pomysł także nie przypadł do gustu, ponieważ w ten sposób wychodek stoi na ziemi poświęconej. Pani Elżbieta zauważa, że obok jest niepoświęcona działka, na której mógłby stać. Poza tym nie chce patrzeć na toaletę, gdy odwiedza grób męża. Kto wpadł na pomysł, żeby wychodek postawić na terenie cmentarza, na poświęconej ziemi? Teraz może i znajduje się on z dala od grobów, ale przecież w przyszłości powstaną nowe mogiły. Poza tym wychodek postawiono niemal w linii prostej za grobem mojego męża. Teraz siadając przed grobem małżonka, mam widok na wcmówiła kobieta. 

Co więcej, gdy parafianka zgłosiła swoje wątpliwości co do zarządzania nie tylko cmentarzem, ale w ogóle parafią miała usłyszeć od księdza, że ten „jej nie pochowa”.

Czytaj także: https://natemat.pl/379703,grob-za-zycia-czyli-jak-wykupic-miejsce-na-cmentarzu-oto-zasady-i-koszty