"Pisowski bratanek, niejaki Orban". Belka nie miał litości po bulwersujących słowach
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
- – Kraje, w których mieszają się rasy, nie są już narodami – powiedział podczas wystąpienia w rumuńskim mieście Băile Tuşnad Viktor Orban
- Skrajnie nacjonalistyczne wystąpienie wywołało lawinę reakcji na arenie europejskiej. Nie zabrakło także głosów z Polski
- "Jedyny mentalny 'nie-Europejczyk', z jakim zmagać się musi dziś cała Wspólnota, to on sam" – skwitował
Marek Belka ostro ripostuje Viktora Orbana. "Pisowski bratanek"
Jak pisaliśmy w naTemat, podczas sobotniego występu Viktor Orban zapowiedział "chaos w Europie", napływ migracji, "mieszanie się ras" oraz skrytykował NATO za kierowanie broni na Ukrainę.
– My nie jesteśmy rasą mieszaną i nie chcemy stać się rasą mieszaną – ogłosił – Jesteśmy lepsi, bardziej pracowici i bardziej utalentowani. Świat należy do nas – zapewniał premier Węgier.
Choć teraz mniej mówi się o migracji, nic się nie zmieniło, Bruksela chce narzucić nam imigrantów razem z oddziałami Sorosa
Słowa polityka wywołały oburzenie między innymi profesora Marka Belki. Były premier przypomniał internautom, że Orban był głównym sojusznikiem Prawa i Sprawiedliwości.
"Pisowski bratanek, niejaki Orban wypalił, że narody upadają przez akceptowanie między sobą 'nie-Europejczyków'" – zaczął. "Jedyny mentalny 'nie-Europejczyk', z jakim zmagać się musi dziś cała Wspólnota, to on sam" – zripostował.
Senator Platformy Obywatelskiej Bogdan Klich zwrócił zaś uwagę na otwarcie prorosyjski przekaz polityka. – Orban już otwarcie z pro putinowskim przekazem, o Rosji, która broni się przed Zachodem. To z Orbanem PiS chciał budować nową Europę. Dalej chce? – zapytał.
"Viktor Orban podżega do przemocy". Reakcje na słowa premiera Węgier
Przypomnijmy, że według premiera Węgier dostarczanie broni na Ukrainę prowokuje Rosję do dalszego przesuwania linii frontu. Jego zdaniem także trwająca wojna może doprowadzić do upadku dominacji Zachodu. – To, co robimy, to przedłużanie wojny – zarzucił.
Krytyka przyszła nie tylko ze strony liberalnych polityków. Głos w sprawie zabrał także publicysta Tomasz Terlikowski.
"Wstyd, ale i to pokazuje, że im szybciej się od niego jasno i zdecydowanie odetniemy, tym lepiej dla konserwatywnej prawicy. Orban z konserwatyzmem i obroną chrześcijaństwa nie ma nic wspólnego" – zarzucił.
W wyjątkowo ostrych słowach wypowiedział się niemiecki eurodeputowany Zielonych Daniel Freund. "Viktor Orban podżega do przemocy. I on to wie" – podsumował. "To niewiarygodne, że ten człowiek jest nadal politycznym wzorem dla niektórych obywateli Węgier" – dodał.
Głos zabrała także jego partyjna koleżanka europosłanka Terry Reintke. "Węgry to o wiele więcej niż Orban. Są miliony Węgrów, którzy chcą żyć w kraju opartym na demokracji, praworządności i wolności" – napisała.