Specjalny komunikat w sprawie koszulek Lewandowskiego. Na razie będą... "wybrakowane"

Maciej Piasecki
25 lipca 2022, 15:15 • 1 minuta czytania
Choć od transferu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony minął już ponad tydzień, nadal wiele jest kwestii, które mogą spędzać sen z powiek kibiców Polaka. Jedną z najbardziej istotnych spraw są koszulki polskiego napastnika. Okazuje się, że klubowy sklep nie przewiduje sprzedaży trykotu z jakimkolwiek numerem.
Robert Lewandowski musi jeszcze trochę poczekać na "swój" numer na koszulce. Podobnie jest z kibicami FC Barcelony. Fot. MARCO BELLO/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Transfer Roberta Lewandowskiego wzbudził spore zainteresowanie ze strony piłkarskich kibiców niemal na całym świecie. Dosłownie kilka godzin po oficjalnym ogłoszeniu sfinalizowania transakcji pomiędzy Bayernem Monachium a FC Barceloną, na stronie internetowej tej drugiej - pojawiły się koszulki z nazwiskiem Polaka do kupienia

Zobacz również: W sklepie Barcelony pojawiła się koszulka Lewandowskiego i kosztuje... majątek

Koszulka meczowa z nazwiskiem "Lewandowski" na oficjalnej stronie klubu, to sporty koszt. Jej cena bez względu na wersję "domową" czy "wyjazdową", wynosi 159,99 euro, czyli przeszło 760 złotych. Trzeba przyznać, że nie jest to wydatek na każdą kieszeń. A co więcej, w przypadku wspomnianego trykotu, nadal rozmawiamy o wersji... bez numeru Polaka. Ten według podpisanych umów z Dumą Katalonii ma brzmieć zgodnie z wieloletnim wizerunkiem marki "Lewego", czyli RL9. Czy tak rzeczywiście będzie? Na dzisiaj trudno wyrokować.

Kibice chcący mieć koszulkę Lewandowskiego tu i teraz, będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Zainteresowanie jest spore, szaleństwo transferem Polaka wśród kibiców - wyraźnie wyczuwalne. Z tego względu kataloński klub wydał na stronie internetowej swojego sklepu oficjalne oświadczenie dotyczące trykotów "Lewego" oraz innych nowych piłkarzy, których w letnim okienku pozyskała Barcelona.

"Koszulki Andreasa Christensena, Francka Kessiego, Raphinhi oraz Roberta Lewandowskiego są sprzedawane bez numerów, jako że nie są one potwierdzone do czasu zamknięcia okienka transferowego. Barca Licensing and Merchandising nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne zmiany, które mogą pojawić się przed oficjalnym ogłoszeniem numerów na sezon 2022/2023" - można przeczytać w komunikacie na stronie klubowego sklepu.

Co to oznacza w praktyce? Polscy kibice przynajmniej do 1 września będą musieli obejść się smakiem, co do możliwości kupna koszulek z nazwiskiem oraz numerem Lewandowskiego w barwach Dumy Katalonii. Fani są coraz bardziej zdezorientowani sytuacją, tym bardziej, że w niedawnym debiucie Lewandowskiego - przeciwko Realowi Madryt - Polak zagrał z numerem 12 na plecach. Widok jednego z najlepszych piłkarzy świata w takim zestawie, był dla kibiców przyzwyczajonych do marki RL9, sporą niespodzianką.

Do powrotu numeracji Lewandowskiego znanej z Bayernu czy reprezentacji Polski, trzeba będzie poczekać do momentu, kiedy z obecnie zajmowanej "dziewiątki" zrezygnuje Holender Memphis Depay. Barca chce jak najszybciej rozwiązać problem z numerem "Lewego", a najprawdopodobniejszy scenariusz, to letnia sprzedaż Depaya.

Kibice mogą jednak już zacząć szukać alternatywnych rozwiązań z nadrukiem na koszulkach Dumy Katalonii. Jeśli ktoś jest niecierpliwy, data 1 września brzmi pod koniec lipca, jako mało śmieszny żart - w perspektywie oficjalnej sprzedaży trykotów Lewandowskiego.