nt_logo

Niezwykłe słowa Lewandowskiego po debiucie. "Czuję się tak, jakbym był tutaj od miesięcy"

Maciej Piasecki

24 lipca 2022, 18:58 · 3 minuty czytania
Od zwycięstwa swoją boiskową historię z FC Barceloną rozpoczął Robert Lewandowski. Polak zadebiutował w wygranym 1:0 (1:0) meczu z Realem Madryt podczas amerykańskiego tournée Dumy Katalonii. Kapitan reprezentacji Polski nie ukrywał ekscytacji możliwością występu w nowych barwach.


Niezwykłe słowa Lewandowskiego po debiucie. "Czuję się tak, jakbym był tutaj od miesięcy"

Maciej Piasecki
24 lipca 2022, 18:58 • 1 minuta czytania
Od zwycięstwa swoją boiskową historię z FC Barceloną rozpoczął Robert Lewandowski. Polak zadebiutował w wygranym 1:0 (1:0) meczu z Realem Madryt podczas amerykańskiego tournée Dumy Katalonii. Kapitan reprezentacji Polski nie ukrywał ekscytacji możliwością występu w nowych barwach.
Robert Lewandowski w niedzielny poranek polskiego czasu zadebiutował w meczu FC Barcelony z Realem Madryt (1:0). Fot. Twitter/FC Barcelona

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Robert Lewandowski zamienił Bayern Monachium na FC Barcelonę
  • Polski napastnik zadebiutował w wygranym 1:0 meczu z Realem Madryt
  • Lewandowski w debiucie nie zdobył gola dla Dumy Katalonii

Zgodnie z przewidywaniami, od towarzyskiego pojedynku z Realem Madryt rozpoczęła się historia Roberta Lewandowskiego w barwach katalońskiej legendy. FC Barcelona sprowadziła "Lewego" w letnim okienku transferowym za 50 milionów euro, a teraz zaczyna korzystać z usług najlepszego napastnika świata.

Lewandowski w niedzielny poranek polskiego czasu zaliczył pierwszy mecz jako piłkarz Dumy Katalonii. "Lewy" mógł pokazać się kibicom Barcy na murawie Allegiant Stadium mieszczącego się w słynnym i obrzydliwie bogatym - Las Vegas. Ostatecznie pojedynek w amerykańskim raju dobrej (i kosztownej) zabawy zakończył się dla Polaka połowicznym sukcesem. Barcelona pokonała Real skromnie 1:0, ale Lewandowski nie zdołał wpisać się na listę strzelców.

Co ciekawe, "Lewy" z konieczności wystąpił z numerem 12 na koszulce. Marka RL9 będzie musiała poczekać na moment, kiedy z obecnie zajmowanej "dziewiątki" zrezygnuje Holender Memphis Depay. Barca chce jak najszybciej rozwiązać problem z numerem Lewandowskiego, a najprawdopodobniejszy scenariusz, to letnia sprzedaż Depaya.

Wielka magia El Clasico

Po meczu przed klubową kamerą stanął trener Barcelony Xavi Hernandez oraz nie kto inny jak Robert Lewandowski. Polak nie krył entuzjazmu z powodu pojawienia się na boisku w słynnym El Clasico. Rywalizacja pomiędzy klubami ze stolicy Katalonii i stolicy Hiszpanii cieszą się na niemal całym piłkarskim świecie niesłabnącym zainteresowaniem.

- Na pewno jestem bardzo szczęśliwy. Jasne, to był tylko mecz towarzyski, ale El Clasico to jednak El Clasico. Zawsze będzie to inny, szczególnie wyjątkowy mecz. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że wygraliśmy. Możemy też cieszyć się z jakości oraz intensywności, którą udało się pokazać w trakcie spotkania - komplementował swoją drużynę Lewandowski.

Dodatkowo Polak ponownie podkreślił znaczenie, jakie ma dla niego możliwość przebywania w zupełnie innej piłkarskiej rzeczywistości. Przypomnijmy, że Lewandowski w barwach Bayernu Monachium grał w latach 2014-22. Obecność na szczycie niemieckiej Bundesligi to jednak inne realia wobec globalnej rywalizacji pomiędzy Barceloną a Realem.

- Na pewno czujemy, że coś dobrego jest przed nami. Jestem szczęśliwy, że mogę tu być. Spędziłem z drużyną dopiero kilka dni, ale czuję się tak, jakbym był tutaj od wielu miesięcy. To efekt wielkiego wsparcia, jakie otrzymałem od moich kolegów z drużyny, ale również od sztabu szkoleniowego Barcelony. Myślę, że możemy patrzeć z optymizmem do przodu. To może być nasz wielki sezon - wyznał nowy napastnik Dumy Katalonii.

Kiedy kolejna okazja, żeby zobaczyć Lewandowskiego w akcji? Barcelona swój następny mecz towarzyski w USA rozegra w nocy z wtorku na środę polskiego czasu. Początek pojedynku o 2:30, a rywalem będzie Juventus Turyn. Co ciekawe, po włoskiej stronie najprawdopodobniej zobaczymy innego polskiego reprezentanta, Wojciecha Szczęsnego.

Czyżby to właśnie koledze z kadry Polski "Lewy" miał wbić debiutanckiego gola?