Rosjanie także szukają schronienia w Polsce. Potężny przyrost nowych wniosków
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Wojna w Ukrainie spowodowała duży napływ uchodźców do Polski
- Jednak nie tylko Ukraińcy uciekają przed wojną Władimira Putina, ale również Rosjanie
Rosjanie też szukają chronienia w Polsce
– Od 24 lutego do 18 lipca 2022 r. wnioski o wydanie zezwolenia na pobyt w Polsce złożyło 5,2 tys. obywateli Rosji - poinformował Radio Zet Jakub Dudziak, rzecznik Urząd do Spraw Cudzoziemców (UdSC). Jak czytamy, dla porównania, w tym samym okresie rok temu takie wnioski złożyło 2,4 tys. osób z rosyjskim paszportem.
Dodatkowo o przyznanie ochrony międzynarodowej w okresie od lutego do lipca tego roku ubiegało się 749 osób z Rosji. W tej grupie aż 69 proc. petentów deklarowało narodowość czeczeńską. Przed rokiem (również między lutym a lipcem) takich wniosków było 408 (znów aż 79 proc. pochodziło od Czeczenów).
Z kolei na stronie Fundacji Ocalenie podano wyjaśnienia, że osoba, która została zmuszona ze względu na prześladowania do ucieczki ze swojego kraju i nie ma możliwości ubiegania się w nim o ochronę jej praw, może w Polsce ubiegać się o ochronę międzynarodową.
"Istnieją dwa rodzaje ochrony: status uchodźcy oraz ochrona uzupełniająca. Wraz z otrzymaniem jednego z nich osoba otrzymuje takie same uprawnienia jak przy pobycie na czas oznaczony – pobyt, dostęp do rynku pracy, prawo do korzystania z pomocy społecznej, usług państwowej służby zdrowia, prawo do przekraczania granic na podstawie dokumentu podróży itd." – wyjaśnia fundacja.
Wojna w Ukrainie trwa już ponad 150 dni
Jak obecnie wygląda przebieg wojny w Ukrainie? W ten weekend doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak opublikował przerażające nagranie po 150 dniach trwającej wojny, które można uznać za dobre podsumowanie.
"150 dni wojny. Czterech rosyjskich jeźdźców krwawej apokalipsy: w spokojną okolicę wleciał pocisk manewrujący, małe ukraińskie miasto zostało wymazane z mapy, codzienne ostrzał i ojciec trzymający za rękę zmarłego 13-letniego syna. Wytrzymamy. Wygramy. Nigdy nie zapomnimy" – napisał wówczas doradca ukraińskiego prezydenta.
Co więcej, Rosja nic nie robi sobie z podpisanego porozumienia ws. wywozu zboża z Ukrainy. W weekend na port w Odessie nad Morzem Czarnym spadły bowiem rosyjskie rakiety naprowadzające Kalibr.
W mieście ogłoszono alarm przeciwlotniczy, mieszkańcy byli proszeni o ewakuowanie się do schronów. Siłom Ukrainy udało się zestrzelić dwie rakiety, ale kolejne dwie uderzyły w obiekty infrastruktury portowej.
"Władimir Putin splunął w twarz sekretarzowi generalnemu ONZ Antonio Guterresowi i prezydentowi Turcji Recepowi Tayyipowi Erdoganowi" – stwierdził rzecznik ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ołeh Nikołenko.
Dodajmy, że od rozpoczęcia wojny zginęło co najmniej 47 tys. ludzkich istnień. Około 13 tys. osób zostało rannych, a co najmniej 17 mln osób opuściło Ukrainę. Zniszczono co najmniej 2,8 tys. budynków, straty szacuje się na ok. 600 mld dolarów.
Czytaj także: https://natemat.pl/427483,rosja-w-opalach-kazachstan-dazy-do-nato