Zdecydowana reakcja Kaczyńskiego. Wyjaśnił, co sądzi o podwyżkach dla polityków
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Jarosław Kaczyński oznajmił, że jest przeciwnikiem podwyżek dla polityków, szczególnie w czasach inflacji, gdy ci powinni dawać przykład zwykłym obywatelom
- Zgodnie z projektem podwyżek prezydent miałby dostać 2 tys. zł podwyżki
- Kaczyński przekonywał, że temat podwyżek rozpoczęli przeciwnicy PiS-u, a premier Morawiecki na pewno też jest mu przeciwny
Jarosław Kaczyński przeciwnikiem podwyżek dla polityków
— W przyszłym roku oczywiście nastąpi podwyżka kwoty bazowej, co w głównej mierze dotyczy pracowników budżetówki. Kwestia posłów, ministrów wyszła tutaj niejako przy okazji. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem tego, aby jakiekolwiek podwyżki dla polityków wprowadzać — powiedział w czwartek w rozmowie z PAP Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podkreślał także, że sam temat podwyżek nie wyszedł od członków jego partii, a od "przeciwników PiS-u", przez co trzeba chyba rozumieć opozycję. – To temat rzucony przez naszych przeciwników, aby znów podburzać opinię publiczną przeciw rządowi oraz Prawu i Sprawiedliwości – oznajmił.
Kaczyński podkreślił także, że w czasach kryzysu i inflacji podwyżka dla polityków nie byłaby decyzją lojalną wobec obywateli, ponieważ "w sytuacji wysokiej inflacji ktoś musi dawać przykład i tymi ludźmi powinni być ci, którzy sprawują władzę". Dodał, że w jego przekonaniu należy wprowadzić odpowiednią poprawkę.
Rzecznik rządu Piotr Müller stwierdził, że taka poprawka mogłaby być wpisana do projektu ustawy okołobudżetowej. Szef PiS skomentował, że to byłoby bardzo dobre rozwiązanie. — Zdecydowanie będę za tym, żeby zamrozić podwyżki dla polityków. Będę też stawiał tę sprawę na gremiach partyjnych — zadeklarował. Dodał także, że nie rozmawiał na ten temat z Mateuszem Morawieckim, jednak jest pewny, że premier ma podobne zdanie na temat wstrzymania podwyżek dla polityków. — Zdecydowanie będę za tym, żeby zamrozić podwyżki dla polityków – wskazał.
Tusk pokazał, jak władza PiS "dzieli się" z ludźmi pieniędzmi
Do tematu podwyżek odniósł się niedawno także Donald Tusk, który nagrał film, na którym w obrazowy sposób pokazał, ile pieniędzy podwyżki dostanie prezydent w porównaniu ze zwykłym obywatelem wykonującym zawód nauczyciela. Chciał w ten sposób złamać stereotyp zgodnie, z którym "PiS choć kradnie, to przynajmniej dzieli się z ludźmi". Szef PO pokazał banknoty o łącznej wartości 2 tysięcy złotych. Dlaczego? — Tyle podwyżki ma dostać pan prezydent. Niewiele mniej pan premier, ministrowie, pani marszałek i to w czasie, kiedy drożyzna zżera ludziom oszczędności i wielu Polaków nie wie, czy przeżyje od pierwszego do pierwszego — kontynuował.
I porównał to do symbolicznych podwyżek dla nauczycieli. — Nauczyciel mianowany dostanie w tym czasie 152 złote — zauważył. Tusk znowu wyłożył odpowiednie banknoty na stół. — Oni, ta władza, mówią, że im się to należy, niejako z automatu. Z automatu tej władzy należy się wyrok wyborców. Z automatu to tej władzy należą się sprawiedliwe procesy przed niezależnymi sądami — ocenił.
Czytaj także: https://natemat.pl/428125,terlecki-o-podwyzkach-dla-politykow-ludzie-zawsze-tak-reaguja