W gminie Jeziorzany znaleziono kolejne zwłoki. Także mają ślady pogryzienia
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Ciało znaleziono zaledwie 150 metrów od posesji, z której uciekły psy
- Mężczyzna miał na ciele pogryzienia, najprawdopodobniej przez zwierzęta
- Szokujące informacje przekazał reporter Radia ZET
Kolejne zwłoki ze śladami pogryzienia znaleziono w miejscowości Krępa w gminie Jeziorzany w województwie lubelskim. Jak ustalił reporter Radia ZET, ciało znajdowało się 150 metrów od posesji, z której uciekły psy.
Sierż. sztab. Jagoda Stanicka z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie poinformowała, że w nocy z czwartku na piątek w gminie Jeziorzany znaleziono zwłoki 67-latka. – Mężczyzna miał na ciele pogryzienia, najprawdopodobniej przez zwierzęta – przekazała policjantka. Czynności na miejscu zdarzenia wykonywane były pod nadzorem prokuratora. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone w celu wykonania sekcji zwłok.
Psy zagryzły 48-latka
Przypomnijmy, że w minioną sobotę w miejscowości Krępa w gminie Jeziorzany znaleziono zwłoki 48-latka zagryzionego przez psy. Według dotychczasowych ustaleń policji do tragedii doszło w momencie, kiedy mężczyzna jechał na rowerze.
– Przy drodze gruntowej znaleziono zwłoki 48-latka, który miał ślady po wielu ugryzieniach przez psy. Ze względu na to, że przy ciele mężczyzny były również ślady łap, policjanci z prokuratorem podejrzewali, że doszło do pogryzienia przez psy – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.
Na miejscu zdarzenia nie było nikogo, kto mógłby mu pomóc. Po czasie znaleziono jego poszarpane przez zwierzęta zwłoki. Winne były dwa psy z jednej posesji — to prawdopodobnie owczarki belgijskie malinois.
Mimo że rasa ta nie znajduje się na liście najbardziej niebezpiecznych, to hodowcy przestrzegają, że psy te wymagają surowego treningu i doświadczonego trenera, by kontrolować swoje zachowanie, nie nadają się jako rasa towarzysząca dzieciom. Znane są ze swojej kondycji i potrafią nawet wspinać się po drzewach.
Dopiero wezwani na miejsce policjanci odnaleźli agresywne zwierzęta na jednej z posesji. Psy biegały bez żadnej opieki i nadzoru właściciela. – Podjęto próbę ich uśpienia, a potem zadecydowano o ich odstrzale. Jeden został odstrzelony na miejscu, a drugi został na pewno postrzelony, po czym uciekł – przekazała rzeczniczka prokuratury.
Właściciel usłyszał już zarzuty
We wtorek Prokuratura Okręgowa w Lublinie przekazała, że właściciel psów został zatrzymany. 62-letni Jerzy B. usłyszał także zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Tłumaczył, że kilka dni temu psy uciekły z jego posesji, próbował je znaleźć, ale się nie udało.
Wstępne wyniki sekcji zwłok 48-latka zagryzionego przez psy wykazały, że prawdopodobną przyczyną zgonu było wykrwawienie z powodu przegryzienia tętnicy udowej. Sekcja zastrzelonego psa ma się odbyć w przyszłym tygodniu.