"Ksiądz jest przed staruszką" w kolejce do WC. Nie do wiary, co zrobił duchowny na pielgrzymce

redakcja naTemat
03 sierpnia 2022, 18:50 • 1 minuta czytania
Kontrowersyjny ksiądz Michał Woźnicki znów o sobie przypomniał. Tym razem obrażał wiernych na pielgrzymce. Poszło o pierwszeństwo dostępu do toalety.
Ksiądz Michał Woźnicki obrażał wiernych na pielgrzymce. Fot. Youtube/ Wroniecka/sreenshot

Przypomnijmy, że ksiądz Michał Woźnicki w sierpniu 2018 roku został usunięty przez salezjanów ze zgromadzenia za nieposłuszeństwo przełożonym. Mieszka nadal w domu zakonnym salezjanów w Poznaniu.

Jedno z pomieszczeń zamienił w kaplicę. Zbudował ołtarz, codziennie odprawia tu msze w tradycyjnym rycie rzymskim. Do kościoła nie ma jednak wstępu. Co jakiś czas wywołuje także kolejne skandale.

Nie inaczej było, kiedy udał się na pielgrzymkę. Wybrał się do sanktuarium maryjnego w Gietrzwałdzie w woj. warmińsko-mazurskim wraz z grupą wiernych. Po drodze skarżył się na brak dostępu do toalety. Duchowny przy okazji obrażał pielgrzymów.

Kontrowersyjny ksiądz obrażał wiernych na pielgrzymce

– Jest obowiązkiem katolików, jeżeli idą z katolickim kapłanem i chcą mieć prawo do katolickiego kapłana, żeby zabezpieczyć toaletę: poranną, przed mszą, wieczorną – mówił na nagraniu Woźnicki w trakcie pielgrzymki, które dostępne jest na YouTubie.

Woźnicki tłumaczy także zasady korzystania z toalety i tłumaczy, kto ma w kolejce pierwszeństwo do skorzystania z niej. – Kapłan jest pierwszy przed staruszką, chyba że staruszka umiera, mdleje - przekonuje.

Nagranie nie pokazuje dokładnie, co się stało, ale z jego wypowiedzi można wnioskować, że doszło w trakcie pielgrzymki do incydentu związanego z toaletą. – Wierni nie powinni oglądać księdza, który się rano myje. Jest obowiązek zabezpieczyć intymność kapłanowi. Idę z tłuszczą, z hołotą, z hordą. Jedenasty dzień pielgrzymki! – peroruje na nagraniu duchowny.

To nie wszystko. Duchownego zirytowało też to, że jedna z kobiet próbowała załatwić nocleg dla swojej matki. Mówił, że to "patologiczny związek", kiedy córka potrzebuje starej matki i w tej sytuacji powinno się "przez tyłek przełożyć, w pysk dać". Oberwało się też kobiecie z tatuażem: "Durna babo (...) odpowiada pani za zgorszenie tej kobiety".

To nie pierwsze takie zajście z ks. Woźnickim. W połowie kwietnia starł się on z pracownikiem gospodarczym zatrudnionym przez salezjanów. Podobno konflikt eskalował wówczas od kilku dni, ale 11 kwietnia do akcji wkroczył jeszcze salezjanin ksiądz Jacek Bielski.

Woźnicki co jakiś czas wywołuje swoim zachowaniem skandale

Zdarzenie miało podobno kuriozalny przebieg. – Baby od Woźnickiego rzuciły się na naszego pracownika i przewróciły na ziemię. Jacek stanął w jego obronie. Niestety, zareagował emocjonalnie i niewłaściwie. Wyciągnął pałkę teleskopową i uderzył Woźnickiego – potwierdzili nieoficjalnie salezjanie dla "Wyborczej".

Woźnicki na swoim kanale na YouTube zamieścił film, w którym opowiedział o zajściu. Ks. Bielskiego nazwał w nim "bandytą". – Wyciągnął pałkę z kieszeni, rozwinął i zaczął okładać prosto w łeb – relacjonował. – Chciał zabić. Lekarz powiedział, że każde uderzenie w głowę to zagrożenie życia – dodał, a jego słowa cytowała "Wyborcza".

Czytaj także: https://natemat.pl/422404,sprzeczka-dwoch-ksiezy-przed-sklepem-w-poznaniu