Barcelona zaskoczyła "Lewego", od razu musiał ostro zasuwać. Teraz może zdobyć pierwszy puchar

Krzysztof Gaweł
06 sierpnia 2022, 15:56 • 1 minuta czytania
Robert Lewandowski podzielił się swoimi wrażeniami po spotkaniu z fanami na Camp Nou i tuż przed pierwszym meczem przed własną publicznością. – To był idealny moment, by zrobić taki krok, choć był najtrudniejszy w mojej karierze. W Bayernie byłem w strefie komfortu, ale udało mi się z niej wyjść, a tylko tak można się rozwijać – przyznał nasz snajper. Już w niedzielę może zdobyć Puchar Gampera i strzelić pierwszego gola dla Barcy.
Barcelona zaskoczyła "Lewego", musiał ostro zasuwać. Pierwsze trofeum czeka Fot. USA TODAY Network/Sipa USA/East News

Ponad 57 tysięcy fanów witało Roberta Lewandowskiego w piątek na Camp Nou. "Lewy" to nowy idol kibiców Dumy Katalonii, którzy wierzą, że wprowadzi ich zespół na sam szczyt. Po uroczystości nasz snajper spotkał się z dziennikarzami z Polski i długo opowiadał o tym, jak wyglądają jego pierwsze dni w legendarnym klubie. Jak przyznał, Barca go zaskoczyła.

- Dla mnie to wielkie przeżycie i bardzo doceniam całą atmosferę wokół mnie. To mi pokazuje, że trafiłem we właściwe miejsce. Barcelona miała ostatnio problemy, ale teraz jest nowe rozdanie i czysta kartka papieru do zapisania. To jak kibice reagują, to coś fantastycznego - przyznał kapitan reprezentacji Polski. Za nim wyjatkowy moment, który zapamięta do końca życia.

- Kiedy wychodziłem na murawę i słyszałem tysiące kibiców, to były emocje, których wcześniej nie czułem. Podziwiałem atmosferę i miejsce, na które wszedłem. Nie każdy w życiu może przeżyć takie chwile. To na wiele lat pozostanie w mojej pamięci. To było czyste szczęście. Czułem też ogromne wsparcie rodziny, która była obok mnie. Być może oni nawet przeżywają to bardziej niż ja - dodał "Lewy".

Nasz napastnik przyznał, że rozmawiał z Blaugraną od jakiegoś czasu o transferze. - Kontakt był już wcześniej, ale mi serce podpowiadało i czułem, że chcę tu przyjść. To był idealny moment w karierze, by zrobić taki krok, choć był najtrudniejszy w karierze. W Bayernie byłem strefie komfortu, ale udało mi się z niej wyjść, a tylko tak można się rozwijać - stwierdził Robert Lewandowski.

Zaskoczenia? Na pewno ciężkie treningi przed sezonem. - 13 sierpnia będę gotowy w stu procentach na pierwszy mecz. Jest wiele podobieństw, jeśli chodzi o treningi przygotowania fizycznego. Zajęcia piłkarskie oczywiście trochę się różnią, bo to zależy od szkoleniowca. Na pewno zmęczenie po treningach było spore. Nie spodziewałem się, że okres przygotowawczy będzie na takim poziomie intensywności - przyznał nasz snajper.

Wiele dobrego powiedział o trenerze Dumy Katalonii. - Bardziej niż kwestie taktyki urzekła mnie rozmowa z trenerem. Moja wiedza jest na bardzo wysokim poziomie, bo współpracowałem ze świetnymi fachowcami przez kilkanaście lat i wiele się od nich nauczyłem. Zobaczyłem u Xaviego ten błysk w oku. Sam zadawałem sobie pytania, jak to wszystko będzie wyglądało - komplementował "Lewy".

Teraz czas na pierwsze trofeum i pierwszego gola w Barcelonie. W niedzielę o godzinie 20:00 Camp Nou się wypełni, a Barca zagra z meksykańskim UNAM Pumas o tradycyjny Puchar Gampera. "Lewy" oczywiście znalazł się w składzie na pojedynek, tak samo jak wszyscy nowi gracze. Co ciekawe, trener Barcelony powołał do składu również piłkarzy, którzy wkrótce mają odejść, m.in. Martina Braithwaite'a, Memphisa Depaya czy Frenkiego De Jonga.

- Pierwsze dni na pewno są zwariowane, ale zaraz się to uspokoi. Na początku było wiele znaków zapytania, ale to normalne. Jestem pozytywnie zaskoczony, że adaptacja przebiega tak szybko. Od pierwszych dni jest mi tu bardzo dobrze. Już w Stanach Zjednoczonych poczułem fascynację fanów Barcelony. Na miejscu niemal na każdym kroku czuć historię i wielkość tego klubu - zakończył Robert Lewandowski, który od teraz będzie sam pisał swoją historię w Blaugranie.