Rosja nie oskarża Ukrainy o wybuchy na Krymie, bo ma ważny powód
- Ministerstwo Obrony Rosji przekazało, że w bazie wojskowej na półwyspie Krymskim wybuchł pożar
- Amerykański Instytut Badań nad Wojną twierdzi, że jednoczesność wybuchów w dwóch różnych obiektach wyklucza oficjalną wersję Rosjan
- Podobnie było z krążownikiem "Moskwa", który został trafiony dwoma ukraińskimi pociskami R-360 Neptun. "Rosjanie nie przyznali się, że zostali pokonani" – podkreślała "Ukraińska Prawda"
Ministerstwo Obrony Rosji: W bazie lotniczej Saki wybuchł pożar
Rosyjski resort obrony twierdzi, że obiekt wojskowy na Krymie nie został ostrzelany. Wybuch pożaru miał nastąpić po niewyjaśnionej detonacji amunicji na terenie bazy. "Podejmowane są działania mające na celu ugasić pożar i ustalić przyczynę wybuchu" – przekazała rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti w aplikacji Telegram.
Portal "Ukraińska Prawda" podaje, że Rosja nie oskarża Ukrainy o serię wybuchów na Krymie, ponieważ jednocześnie Kreml musiałby przyznać, że rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej nie są skuteczne.
Przeczytaj także: Wśród Rosjan panika po wybuchach na Krymie. Kijów: Nie bierzemy odpowiedzialności za eksplozje
"Jednoczesność wybuchów w dwóch różnych obiektach prawdopodobnie wyklucza oficjalną rosyjską wersję przypadkowego pożaru. Nie wyklucza natomiast sabotażu, ani ataku rakietami dalekiego zasięgu" – wskazuje Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW), cytowany przez portal.
ISW twierdzi, że ukraińskie siły mogły zmodyfikować pociski Neptun, aby wykorzystywać je do przeprowadzania ataków na cele lądowe. Obecnie jednak nie ma dowodów na poparcie takiej hipotezy.
NEXTA publikuje nagranie przedstawiające skutki wybuchów
Tymczasem niezależny białoruski portal informacyjny NEXTA opublikował nagranie przedstawiające skutki wtorkowych eksplozji na półwyspie Krymskim. "Kolejny krótki klip pokazujący następstwa wczorajszych wybuchów na Krymie" – czytamy.
Rosja: Krążownik "Moskwa" zatonął podczas sztormu
14 kwietnia b.r. RIA Novosti opublikowała komunikat, w którym stwierdzono, że krążownik "Moskwa" zatonął podczas sztormu. W depeszy powołano się na rosyjskie ministerstwo obrony. Poinformowano w nim o pożarze na pokładzie jednostki, ale zabrakło informacji o jego przyczynach.
"Podczas holowania krążownika 'Moskwa' do portu przeznaczenia, w wyniku uszkodzenia kadłuba otrzymanego podczas pożaru w wyniku detonacji amunicji, statek stracił stabilność. W warunkach burzy zatonął" – przekazała rosyjska agencja.
Może Cię zainteresować: Ostatnie chwile tonącej "Moskwy". Ujawniono, co się działo na pokładzie rosyjskiego krążownika
Po komunikatach z Moskwy portal "Ukraińska Prawda" zauważył, że "Rosjanie nie przyznali się, że zostali pokonani 13 kwietnia w bitwie ze strażą przybrzeżną Marynarki Wojennej Ukrainy".