Duda miał się zagotować po słowach Kaczyńskiego. "Ten spór jest fundamentalny"

Adam Nowiński
10 sierpnia 2022, 12:32 • 1 minuta czytania
Jarosław Kaczyński ujawnił w ostatnim wywiadzie dla "Sieci", że ma żal do Andrzeja Dudy o weta w 2017 roku w kontekście obecnego sporu z UE. Jak dowiedział się nieoficjalnie "Super Express", prezydent miał się wściec po tych słowach prezesa PiS. Stanowisko głowy państwa tłumaczy tabloidowi minister w KPRP Paweł Szrot.
Na linii Kaczyński - Duda doszło do kolejnego spięcia? Fot. Adam Burakowski/REPORTER

Kaczyński uderza w Dudę

W poniedziałek w prawicowym tygodniku "Sieci" ukazał się wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes PiS zapowiedział m.in. powrót do reformy sądownictwa, uderzył w Donalda Tuska, ale także w Andrzeja Dudę. Jego zdaniem UE "nie wykonuje swoich obowiązków wobec Polski", więc polski rząd "nie ma powodów brać pod uwagę jej zastrzeżeń". Jak dodał, praworządność w Polsce łamana jest "przez rozgrzanych politycznie sędziów", którzy "łamią polskie ustawy i polską konstytucję".

W wywiadzie Kaczyński nawiązał też do prezydenckich wet z 2017 roku. – Bylibyśmy dziś w zupełnie innej sytuacji, sprawa byłaby zakończona, gdyby nie te weta. Przetargi z Unią też by pewnie potem były, ale z zupełnie innych pozycji – stwierdził.

I dodał, iż "sędziom trzeba przypomnieć", że "mają obowiązek przestrzegania polskich ustaw". – A jedynym miejscem do oceny ich zgodności z konstytucją jest Trybunał Konstytucyjny – oświadczył lider partii rządzącej.

To oczywiście polowanie na czarownice w PiS, czyli szukanie winnych za klęskę Polskiego Ładu. Jednym z kluczowych założeń sztandarowego programu partii miało być 770 mld złotych z Krajowego Planu Odbudowy, których Polska do tej pory nie zobaczyła.

I chociaż za negocjacje z Unią Europejską odpowiadał rząd Mateusza Morawieckiego, to prezes PiS szuka winnych poza Radą Ministrów i nawet nie w wydarzeniach z ostatnich miesięcy.

Jeśli jednak trzymać się tej linii obrony prezesa PiS i zajrzeć głęboko w przeszłość, to prawdą jest, że to zmiany PiS wprowadzone do projektu ustawy o Sądzie Najwyższym, który złożył prezydent Duda, spowodowały między innymi spór z Unią Europejską.

"To nie jest drobna szpileczka"

Prezydent Andrzej Duda po słowach Jarosława Kaczyńskiego "miał dostać białej gorączki" – dowiedział się nieoficjalnie "Super Express". O komentarz w tej sprawie tabloid zwrócił się do prezydenckiego ministra, Pawła Szrota.

– To nie jest drobna szpileczka czy niesnaska, gdyż ten spór jest fundamentalny – stwierdził szef Gabinetu Prezydenta RP. – Pan prezydent jest odmiennego zdania. Działał dla dobra Polski, podejmując tę decyzję. Potem działał dla dobra Polski, składając projekt ustawy o Sądzie Najwyższym, i teraz też działa w interesie Polski, mówiąc, że już żadnych projektów w tym zakresie nie będzie – dodał Szrot.