Miedwiediew błysnął kolejnymi przemyśleniami. Wspomniał o "wściekłych Polakach"

Natalia Kamińska
20 sierpnia 2022, 17:20 • 1 minuta czytania
Dmitrij Miedwiediew po raz kolejny grozi Europie. Rosyjski polityk stosuje taką retorykę odkąd wybuchła wojna w Ukrainie. W najnowszym wpisie pisze m.in. o "wściekłych Polakach".
Dmitrij Miedwiediew pisze o "wściekłych Polakach". Fot. Pool EPA/Associated Press/East News

"Socjologia mas kontra polityka idiotów: kto jest kim?" – taki post dodał na Telegramie Dmitrij Miedwiediew. "Rządy europejskie, zwłaszcza żebracze kraje bałtyckie, wściekli Polacy i uciekający przed NATO Finowie, rywalizują o to, kto może bardziej zaciekle mówić o swoim pragnieniu zerwania wszelkich stosunków z Rosją" – czytamy w nim.

Co ciekawe były prezydent Rosji jest przekonany, że Europa wcale nie chce zrywać stosunków z jego krajem. "Ponad połowa mieszkańców państw UE wcale nie pali się do chęci zerwania kontaktów z Rosją. Chcą pełnowartościowych relacji, takich jak kiedyś. Chcą normalnych kontaktów, rosyjskiej energii w swoich kotłach, naszego rynku zbytu dla swoich towarów, udanego handlu, naszych turystów w swoich muzeach i kawiarniach" – uważa Miedwiediew.

Miedwiediew obraża europejskich polityków

Polityk jest przekonany, że jednocześnie Europejczycy zostali poddani praniu mózgu, dlatego też zwrócił się do nich z apelem.

"A więc działajcie europejscy sąsiedzi! Nie milczcie. Pociągnijcie do odpowiedzialności swoich kretynów. A my cię usłyszymy. Korzyść jest oczywista: znacznie cieplej i wygodniej jest zimą w towarzystwie Rosji niż w dumnej samotności z wyłączoną kuchenką gazową i zimnym kaloryferem" – przekonywał. W ocenie Miedwiediewa nawet 90 proc. obywateli UE "kategorycznie nie chce brać udziału w działaniach wojennych po stronie kijowskiego reżimu".

Były prezydent Rosji co jakiś czas komentuje sytuację z Ukrainą. Ponad tydzień temu przekazał, co myśli o zarzutach Ukraińców ws. działań Rosji w elektrowni atomowej w Zaporożu. Elektrownia już kilka razy została ostrzelana.

Dmitrij Miedwiediew napisał wówczas również na platformie Telegram, że "kijowskie szumowiny i ich zachodni patroni wydają się gotowi stworzyć nowy Czarnobyl".

Były prezydent Rosji grozi co jakiś czas Europie

"Rakiety i pociski leżą coraz bliżej reaktora elektrowni jądrowej w Zaporożu i magazynów izotopów promieniotwórczych. Mówią, że to Rosja. To jest oczywista, 100-proc. bzdura nawet dla ogłupiałej rusofobicznej publiki" – skomentował.

Nie obyło się również bez pogróżek pod adresem ukraińskich sojuszników. "Nie należy zapominać, że w Unii Europejskiej są elektrownie jądrowe. I tam też możliwe są wypadki" – zagroził.

Dodajmy, że ataki w przejętej przez Rosjan ukraińskiej elektrowni nasiliły się w ostatnim czasie. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej ostrzega, że sytuacja jest "poza kontrolą", a skutki ostrzałów to sytuacja zagrażającą bezpieczeństwu nuklearnemu w regionie. Zdaniem władz agencji, zagrożenie narasta z każdym dniem.