Grób Krzysztofa Krawczyka już wymaga remontu? "Beton będzie wymieniony"
- Najbliższa rodzina, przyjaciele oraz fani nadal nie są w stanie pogodzić się ze stratą artysty. Krzysztof Krawczyk zmarł ponad rok temu
- Jego grób jest zlokalizowany na cmentarzu w Grotnikach pod Łodzią
- W ubiegły weekend (21 sierpnia) przyjaciel, a zarazem menadżer Krzysztofa Krawczyka zapowiedział, że w miejscu pochówku nastąpią zmiany
Zmiany na grobie Krzysztofa Krawczyka. Dlaczego potrzeba remontu?
Krzysztof Krawczyk zapisał się w historii jako legenda polskiej estrady. Piosenkarz zmarł 5 kwietnia 2021 roku. Do końca czuwała przy nim żona, Ewa Krawczyk. Spędzili razem blisko 40 lat. Niebawem ukaże się książka autorstwa żony zmarłego artysty. Będzie zbiorem jej wspomnień.
– To był najgorszy rok mojego życia. Pierwszych dwóch miesięcy, po śmierci męża, w ogóle nie pamiętam, a następne cztery – bardzo słabo. Potem powoli dochodziłam do siebie. Tyle łez, ile ja wylałam przez ostatni rok, to przez całe życie nie wylałam – zwierzyła się w rozmowie z naTemat wdowa po artyście w pierwszą rocznicę jego śmierci.
Wokalista został pochowany na cmentarzu w Grotnikach, gdzie spędził ostatnie lata swojego życia. Na grób Krawczyka codziennie przychodzą rzesze fanów, którzy chcą zapalić znicz, położyć kwiaty, pomodlić się i w spokoju powspominać zmarłego gwiazdora.
Okazały pomnik na grobie Krawczyka przypomina scenę. Jest wykonany z granitu, który symbolizuje siłę i trwanie. Zielonkawy kolor oznacz zaś nadzieję, wolność i połączenie z naturą.
Złotą czcionką wyryto napis "Warto żyć!". Na jednym ze stopni umieszczono zaś autograf piosenkarza. Z kolei pod krzyżem widnieją słowa jednego z jego przebojów: "Bo jesteś ty".
"Jestem bardzo zadowolona z pomnika, ponieważ ulubionymi naszymi kolorami były zieleń – symbol nadziei, natury, a czerwony - miłości, miłości do mnie i miłości do Pana Boga. Krzyż z koroną cierniową to największy symbol wiary" – mówiła kilka miesięcy temu wdowa po artyście w rozmowie z "Super Expressem".
Krawczyk muzyczną karierę przez lata rozwijał, współpracując z menadżerem – Andrzejem Kosmalą. Prywatnie panowie byli też najlepszymi przyjaciółmi. Mężczyzna bardzo mocno przeżył jego odejście.
– Był to bardzo trudny rok. Jeśli się razem pracowało przez 47 lat, a nade wszystko przyjaźniło, to jest to naprawdę trudne. Jego odejście przeżyłem dramatycznie. Aczkolwiek nie ukrywam, że byłem tak blisko Krzysztofa, że znałem też dokładnie jego stan zdrowia i wiedziałem, jakie są rokowania lekarzy – mówił Kosmala w rozmowie z naTemat w kwietniu.
W ubiegłą niedzielę (21 sierpnia) Kosmala zamieścił na Facebooku nowy post. Tyczy się on grobu zmarłego przyjaciela. Zaznaczył, że co dzień miejsce spoczynku jest odwiedzane przez wielu fanów. Od jakiegoś czasu pojawił się pewien problem. Kosmala wyjaśnił, że konieczny jest remont i wymiana materiału, na taki, z którego będzie można łatwiej usuwać zabrudzenia.
"Miejsce spoczynku Krzysztofa Krawczyka w Grotnikach. Ostatnio napisał jakiś człowiek, że za dużo betonu. Tylko że przy tym grobie codziennie bywa po przynajmniej sto osób. Beton będzie wymieniony na granit, gdyż rozlewany wosk na betonie pozostawia złe ślady" – oświadczył, załączając filmik z cmentarza.
Na koniec wpisu Kosmala nawiązał do osób negatywnie nastawionych do zmarłego gwiazdora. "Dlaczego wrogowie Krawczyka za życia po jego śmierci wywołują tyle problemów? Spoczywaj Krzysiu w spokoju!" – podsumował wymownie.