Kolejny cios dla TVP przed sezonem skoków narciarskich. Stracili wielką imprezę

Krzysztof Gaweł
25 sierpnia 2022, 12:08 • 1 minuta czytania
Mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym pokaże w przyszłym roku Grupa TVN Warner Bros. Discovery. A to oznacza, że Telewizja Publiczna straciła kolejne prawa do skoków narciarskich i sportów zimowych w Polsce. Przed rokiem TVP pożegnała się z relacjami z Pucharu Świata, teraz przyszedł czas na kolejną wielką imprezę.
Kolejny cios dla TVP przed sezonem skoków narciarskich. Stracili wielką imprezę, tym razem MŚ Fot. Rex Features/East News

Telewizja Polska do 2021 roku przez dwie dekady pokazywała rywalizację w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Wszystko zmieniło się przed rokiem, gdy prawa zakupiła Grupa TVN Warner Bros. Discovery. TVP była przekonana, że odkupi od amerykańskiego giganta prawa do transmisji, ale ten odmówił i skoki przeniosły się niemal w całości do Eurosportu oraz telewizji TVN. Po ciężkich początkach kibice przestawili się na nową oprawę.

Tymczasem w TVP długo nie mogli się pogodzić z takim obrotem spraw, a nadawca wystosował nawet specjalne oświadczenie skierowane do konkurencji. "Liczymy na opamiętanie" - apelowali przedstawiciele Telewizji Publicznej, której prezes Jacek Kurski raz za razem atakował TVN. Prywatny nadawca, zgodnie z prawem i zasadami rynku, nie musiał udzielać licencji konkurencji.

I tego nie zrobił.

TVP pokazać mogła tylko zawody w Wiśle oraz Zakopanem, a także igrzyska w Pekinie. Zaczęła się wojna podjazdowa, a komentatorzy obu stacji na antenie wbijali sobie nawzanem szpile. Atmosfera gęstniała, aż do rywalizacji o medale w Azji. Przemysław Babiarz, komentator i dziennikarz sportowy od lat związany z TVP, zaatakował konkurencję.

Kibice pamiętają mu słowa wypowiedziane na antenie tuż po brązowym medalu olimpijskim Dawida Kubackiego w Pekinie. "Proszę państwa, z niezależnych od TVP powodów skoki nie cieszyły się ostatnio może wielkim zainteresowaniem, ale wróciły do domu i od razu jest efekt" – powiedział na antenie. Sprawa nabrała rozgłosu, do reakcji swojego pracownika - zdaniem wielu obserwatorów jednego z ulubieńców Jacka Kurskiego - odniósł się osobiście szef TVP.

"Sami Państwo widzieli, co się stało. Kiedy tylko skoki wróciły do Telewizji Polskiej natychmiast przyszły też sukcesy Polaków" - pisał na Twitterze Jacek Kurski. Mistrzowsko skontrowały obu panów żony polskich skoczków - Marta Kubacka i Ewa Bilan-Stoch. Wojenka podjazdowa między TVP a TVN trwała całą zimę.

"TVN Warner Bros. Discovery ma prawa do transmisji z mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym również na antenie otwartej. Nie ma jeszcze natomiast decyzji odnośnie tego, która stacja lub, które stacje przeprowadzą transmisje" — przekazało w czwartek biuro prasowe TVN Warner Bros. Discovery. Skoki będzie można oglądać na antenie Eurosportu, w Player.pl i po raz pierwszy w historii w telewizji TVN

Jak zareaguje Telewizja Publiczna? Z pewnością to spory cios dla stacji Jacka Kurskiego, ale nie można się było spodziewać niczego innego. Teraz pozostaje nam czekać na ripostę TVP i kolejną odsłonę wojenki między obiema stacjami o to, gdzie jest "dom polskich skoków". Dyrektor TVP Sport Marek Szkolniowski uważa, że w jego stacji. W TVN-ie mają odmienne zdanie...