Tyszka o powieści Minge: "Czego ludzie nie wymyślą, żeby promować swoją książkę" [TYLKO U NAS]
- W czasie konferencji TVN Warner Bros. Discovery podzieliło się z widzami tym, co czeka ich w najbliższych tygodniach w stacjach telewizyjnych całej grupy
- Jesienią do TVN powraca "Top Model". Na imprezie ramówkowej pojawił się m.in. Marcin Tyszka, który od pierwszej edycji zasiada w jury
- Znany fotograf, który pracuje w branży modowej od niemal trzech dekad, wyjawił czego możemy spodziewać się w nowej edycji show
- Tyszka odniósł się do ostatnich stwierdzeń Ewy Minge, która wydała książkę "Gra w ludzi". Napisała tam m.in. o przemocy i ciemnych kulisach seksbiznesu
Co nowego w "Top Model"? W jury niezmiennie przebojowy, a czasem ostry Marcin Tyszka
Pierwszy sezon "Top Model" wystartował na antenie TVN ponad dekadę temu. Od początku przy programie pracował Marcin Tyszka, fotograf, który ma na swoim koncie sesje zdjęciowe dla takich prestiżowych pism jak "Vogue", "Harper’s Bazaar", "Elle", "L’Officiel" czy "Vanity Fair".
Zapytaliśmy wirtuoza aparatu, czego możemy spodziewać się po uczestnikach 11. edycji programu. Wyklują się kolejni influencerzy czy faktycznie, ktoś zdoła zawojować zagraniczny świat fashion?
– W dzisiejszych czasach influencerzy i moda bardzo się łączą. Na pewno będzie parę twarzy, które zawojują rynek, nie tylko polski. No, ale to już zobaczycie niebawem. 7 września premiera – zapowiedział Tyszka.
Jesienna ramówka TVN obywa się pod hasłem "Bo kiedy jesteśmy sobą, możemy wszystko". Juror "Top Model" nigdy nikogo nie udawał?
– Zawsze byłem sobą i może w związku z tym straciłem niektóre prace i kontrakty, bo zawsze mówiłem to, co myślę. Nie jestem dyplomatą. Czasem ugryzę się w język, ale bywa za późno – przyznał fotograf.
– TVN zawsze była taką stacją, która szukała osobowości. Pamiętam, jak zaczynałem w "5, 10 15". Tam musiałem być grzecznym chłopcem. Wszedłem do "Top Model" i tam mi powiedziano: "Bądź sobą. Jesteś konkretny, czasem trochę ostry, ale mów to, co chcesz" – wspomniał.
– Ważne, żeby były prawdziwe emocje. I taki jest nasz program. Zobaczycie już w pierwszym odcinku. Te kłótnie między nami, one są prawdziwe. Naprawdę czasem kopiemy się pod stołem, ponieważ nie wszyscy mamy identyczne opinie. Nauczyliśmy się jednak to oddzielać, żeby potem wrócić do domu i wspólnie napić się wina – dodał Tyszka.
Marcin Tyszka oschle o rewelacjach Ewy Minge. Co powiedziała?
W związku z tym, że Marcin Tyszka od wielu lat pracuje w branży modowej, która jest nierozłącznie związana z show-biznesem, nie omieszkaliśmy spytać go, czy słyszał o powieści sensacyjnej, którą wydała ostatnio Ewa Minge.
Projektantka mody, reklamując swoją książkę "Gra w ludzi", zdradziła, że opowiedziała w niej o "świecie ludzi bogatych z pierwszych stron gazet, celebrytów czy międzynarodowej finansjerze". Po premierze powieści Minge, rozmawiając z dziennikarzem Pudelka, stwierdziła, że w polskim show-biznesie jest co najmniej osiem celebrytek, które zajmują się świadczeniem usług seksualnych.
– Z tego, co widziałam na liście, która została przysłana do mojego znajomego, było ich osiem. Podejrzewam, że jest dużo więcej. Jest to mężczyzna z kręgu moich znajomych, który jest człowiekiem wolnym i korzysta z towarzystwa takich osób – oznajmiła, wyjawiając też stawki, na które mogą liczyć rzeczone celebrytki-prostytutki.
– Ja się dziwię, czego ludzie nie wymyślą, żeby promować swoją książkę – stwierdził oschle Tyszka, odnosząc się do zapewnień Minge.
– Pracuję w tym świecie 30 lat. Mam masę wspomnień. Różne wydawnictwa proponują mi, żebym wydać biografię albo albumy ze zdjęciami. Ja jakoś tego nie czuję. Cały czas robię nowe, fajne rzeczy i z tymi wszystkimi ludźmi się przyjaźnię – skwitował.