Polski węgiel wyjeżdża do Niemiec? Resort Sasina reaguje na zaskakujące doniesienia
- Rzecznik Ministerstwa Aktywów Państwowych napisał na Twitterze, że informowanie o braku węgla jest efektem celowych działań dezinformacyjnych
- Karol Manys załączył też fragment raportu, który dotyczy – jak to określił – "aktywności ruskich trolli"
- Resort tłumaczy, że polskie kopalnie praktycznie wstrzymały eksport węgla energetycznego
"Jak to się dzieje, że niektórzy tak ochoczo wpisują się w wektor ataku rosyjskiej dezinformacji, (...) jakoby w spółkach Ministerstwa Aktywów Państwowych miało braknąć węgla? Tak było z paliwem, zbożem, cukrem. Teraz węglem" – napisał na Twitterze Karol Manys, rzecznik prasowy resortu, którym kieruje Jacek Sasin.
Polski węgiel trafia do Niemiec? Resort aktywów państwowych komentuje
Chodzi o materiały wideo, które coraz częściej pojawiają się w mediach społecznościowych, sugerujące, że pociągi z polskim węglem opuszczają nasz kraj i trafiają do Niemiec. A przez to Polakom zabraknie tego surowca.
Manys załączył też fragment raportu, jak to określił, "o aktywności ruskich trolli". Cytat pochodzi z dokumentu opracowanego przez Naukową i Akademicką Sieć Komputerową (NASK), czyli państwowego instytutu badawczego.
W opublikowanym przez rzecznika MAP fragmencie czytamy:
MAP: Polska wstrzymała eksport węgla energetycznego
Od początku tego roku do marca (ostatnie dane) wyeksportowano 1 530 988 ton węgla, natomiast w 2021 roku – 1 394 002 tony. Chodzi zarówno o węgiel koksujący, jak i energetyczny. Tak wynika z danych opublikowanych na portalu polskirynekwegla.pl, którego właścicielem jest Agencja Rozwoju Przemysłu, spółka akcyjna Skarbu Państwa.
Karol Manys, w komentarzu przesłanym money.pl, poinformował, że w tym roku z polskich kopalń wyeksportowano ok. 900 tys. ton węgla energetycznego, z czego ponad 200 tys. ton jako pomoc dla Ukrainy.
– Polski eksport to przede wszystkim węgiel koksowy, który wykorzystywany jest do produkcji stali i nie nadaje się do użycia w gospodarstwach domowych. Tegoroczny eksport związany jest z realizacją kontraktów zawartych w zeszłym roku, czyli jeszcze przed wybuchem wojny i przed ogłoszeniem embarga na rosyjski węgiel, a niewykonanie tych umów narażałoby spółki na ponoszenie wysokich odszkodowań oraz kar umownych – stwierdził rzecznik MAP.
I dodał: – W tej chwili polskie kopalnie praktycznie wstrzymały eksport węgla energetycznego.