"Wiadomości" atakują Schetynę ws. reparacji. Oberwało się też niemieckim mediom
- Jarosław Kaczyński ogłosił, że Polska będzie domagać się reparacji od Niemiec za II wojnę światową
- Na swój sposób zrelacjonowały to oczywiście "Wiadomości" TVP. Nie obyło się bez ataków wobec opozycji
"Wiadomości" TVP 1 września zaczęły się od rocznicy wybuchu II wojny światowej. Pierwszy materiał na ten temat dotyczył obchodów, które odbyły się o poranku na Westerplatte. Pracownik stacji mówił, że Niemcy napadły na Polskę i jak dużo ofiar przyniosła ta wojna. Pokazano ujęcia z przemówień oficjeli. Pojawiło się przy tym nawiązanie do wojny w Ukrainie. Prezenter podkreślił, że znów w naszej części Europy jest konflikt zbrojny.
Kolejny materiał był znacznie ciekawszy. Prowadząca Danuta Holecka zapowiedziała bowiem materiał o reparacjach od Niemiec za II wojnę światową. Wspomniała m.in. o Pałacu Saskim, który ma być odbudowany, ale uległ zniszczeniu w tej wojnie. Następnie wyemitowano materiał, który przygotował pracownik TVP.
"Wiadomości" TVP atakują Schetynę w kontekście reparacji
– Odbyła się długo wyczekiwana prezentacja raportu – powiedział widzom TVP prezenter. Wymieniono także wiele danych, co i w jakiej ilości zostało zniszczono podczas wojny w Polsce. Pojawił się również wątek tego, że wielu nazistów nie ukarano po wojnie. Prezenter nie omieszkał nadmienić, że niemieckie media próbują obecnie rozmyć winę Niemców za ten konflikt.
Nie obyło się oczywiście bez ataków na opozycję. Tym razem rola czarnego charakteru przypadała Grzegorzowi Schetynie, którego wypomniano jako osobę, która stoi po stronie Berlina. Przypomniano w tym kontekście jego wystąpienie w radiu RMF 24, gdzie wyraził opinię, że dzisiaj kwestia reparacji jest zamknięta. – Jeżeli nie akceptujemy decyzji z 1953 roku w sprawie reparacji, to powinniśmy się zwrócić do Putina. To jest adresat naszych roszczeń – mówił w czwartek na antenie stacji polityk PO.
Chodzi o to, że w 1953 roku ówczesne polskie władze komunistyczne zrzekły się wszelkich roszczeń do reparacji wojennych pod naciskiem Związku Radzieckiego, który chciał uwolnić Niemcy Wschodnie, również satelitę ZSRR, od wszelkich zobowiązań. PiS twierdzi teraz, że porozumienie jest nieważne, ponieważ Polska nie była w stanie wynegocjować sprawiedliwego odszkodowania.
– Chodzi o to, by w długim i trudnym procesie uzyskać odszkodowania za to wszystko, co Niemcy uczyniły Polsce w latach 1939-1945. Taki jest nasz cel – ogłosił zatem w czwartek Jarosław Kaczyński.
Czego oczekuje od Niemiec Kaczyński?
– Ten cel wpisuje się w całą koncepcję odbudowy normalności, jeżeli chodzi o funkcjonowanie państwa. Dziesiątki państw na świecie uzyskało odszkodowania od Niemiec. Polska ich nie uzyskała – dodał.
Wyjawił też, o jaką kwotę ma chodzić. – To suma bardzo poważna... 6 bilionów 200 miliardów złotych. Suma dla gospodarki niemieckiej do dźwignięcia – stwierdził. Jak podkreślił, nie wzięto pod uwagę strat wywołanych przez Rosjan.
Niemieckie władze przypominają jednak, że ustalenia z lat 50. są dla Polski wiążące. – Stanowisko pozostaje niezmienione: sprawa reparacji jest zamknięta - przekazał mediom rzecznik niemieckiego MSZ. Jak wyjaśnił, "Polska już dawno, bo w 1953 roku, zrzekła się dalszych reparacji", a później "kilkakrotnie potwierdzała to zrzeczenie". W ocenie rzecznika – którego cytuje Reuters – "to podstawa obowiązującego obecnie porządku europejskiego".